Beata Łyżwa-Sokół
Jest fotoedytorką i autorką tekstów o fotografii. Przez 16 lat pracowała w Gazecie Wyborczej, w tym przez 6 lat jako dyrektorka działu fotoedycji Gazety Wyborczej i Agencja Wyborcza.pl. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Europejskiej Akademii Fotografii.
Publikacje
Pierwszy dzień szkoły dla ukraińskich uczniów — 2 września — rozpoczął się przy akompaniamencie rosyjskich rakiet. Zamiast słodko spać w swoich łóżkach, dzieci zmuszone były uciekać do schronów przeciwbombowych, gdzie próbowały przespać się choć trochę dłużej. Jednak wróg nie zaprzestał ataku, wystrzeliwując w sam Kijów kilkanaście rakiet manewrujących i kilkanaście rakiet balistycznych. Również we Lwowie doszło do tragicznych wydarzeń – podczas ataku zginęła cała rodzina – matka i trzy córki. Ale mimo to Ukraina nadal żyje. Niezłomni Ukraińcy demonstrują swoją siłę i moc w tańcach, na wystawach, na wybiegach. Bo wróg rosyjski nie jest w stanie jednego zrobić – złamać ducha Ukraińców.
Tekst: Natalya Ryaba
7 września demonstranci zorganizowali protest w Pradze, trzymając w rękach niebiesko-żółte parasole. Uczestnicy wiecu wzywali do skutecznej obrony powietrznej Ukrainy i zapewnienia jej możliwości kontrataku. Demonstranci stworzyli „mapę” Ukrainy przy użyciu niebiesko-żółtych parasolek.
Studenci Międzynarodowej Akademii Zarządzania Personelem obserwują, jak ratownicy gaszą pożar w jednym z budynków uczelni po ataku rakietowym na Kijów 2 września 2024 r. Ukrywając się w schronie, uczniowie słyszeli świst rakiet i eksplozje.
Ukraińscy medycy wojskowi udzielają pomocy rannemu ukraińskiemu żołnierzowi w punkcie stabilizacyjnym w obwodzie Czasiw Jar, 6 września 2024 r.
Zwolniona z niewoli ukraińska żołnierka rozmawia przez telefon ze swoimi dziećmi. 13 września Rosja i Ukraina przeprowadziły kolejną wymianę więźniów. Do domu wróciło 49 Ukraińców — 23 kobiety i 26 mężczyzn. Po raz pierwszy od dłuższego czasu udało się zwrócić „Azowów” Ukrainie. W organizacji wymiany pomogły Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Ukraińscy uczniowie śpiewają hymn narodowy podczas uroczystości rozpoczęcia nowego roku szkolnego we Lwowie, 2 września 2024 r.
4 września stał się dla Lwowa najtragiczniejszym w czasie całej wojny. W ataku zginęła matka i jej trzy córki. Przy życiu pozostał tylko ojciec. Całe miasto przybyło na pogrzeb zmarłych. W wyniku ostrzału we Lwowie zginęło 7 osób, 66 zostało rannych. Uszkodzonych zostało także 188 budynków, w tym 19 zabytków architektury.
Para ogląda plakaty przedstawiające poległych ukraińskich żołnierzy Brygady Azowskiej na wystawie plenerowej w Kijowie, 23 września 2024 r.
Freya Brown, treserka psów armii brytyjskiej, ze swoim psem służbowym Zakiem podczas sesji szkoleniowej z ukraińskimi żołnierzami w koszarach w East Midlands w Wielkiej Brytanii, 10 września 2024 r.
Prezentacja kolekcji Veroniki Danilovej w ramach Ukraińskiego Tygodnia Mody, 1 września 2024. Projektantka zadedykowała ojczyźnie swoją kolekcję „Ogród Chmur”, inspirowaną wspomnieniami ukraińskiego ogrodu i kwitnących jabłoni.
Wrzesień to nie tylko początek jesieni i nowy rok szkolny. To nadzieja, że rosyjskie rakiety wkrótce przestaną latać nad ukraińskimi szkołami i domami, że życie ukraińskich dzieci będzie bezpieczne, a wróg na zawsze zaspokoi swoje agresywne apetyty i zniknie
Sierpień, przez wielu uznawany za najpiękniejszy miesiąc lata, w Ukrainie był kolejnym miesiącem wojny, zniszczeń i cierpienia. Nie zmieniły tego nawet igrzyska olimpijskie, których ideą jest krzewienie pokoju. Zmagania ukraińskich sportowców i ich sukcesy (12 medali: 3 złote, 5 srebrnych, 4 brązowe) podczas igrzysk w Paryżu przyniosły zaledwie chwilę wytchnienia i radości.
Oczy świata zwrócone są teraz na operację sił ukraińskich w obwodzie kurskim. Czy jej powodzenie odwróci układ sił i przyspieszy pokój? Dziennikarki Sestry.eu rozmawiają na ten temat z ekspertami.
W Dniu Niepodległości Ukrainy w miastach na całym świecie spotkali się ukraińscy uchodźcy i ci którzy ich wspierają. Od Warszawy, przez Rzym, aż po Nowy Jork - uczestników tych wzruszających uroczystości połączyła nadzieja w kolorach ukraińskiej flagi wplecionej w wyszywanki, obowiązkowy strój tego dnia.
Ukraińscy emigranci oraz stowarzyszenie “Tryzub i Wola” zorganizowali w sobotę 24 sierpnia 2024 r. wiec na Place Royale w Nantes z okazji 33. rocznicy uzyskania przez Ukrainę niepodległości.
Ukraiński żołnierz stoi przy pomniku Włodzimierza Lenina przed Centrum Dzielnicowym Sztuki Ludowej, zniszczonym w trakcie działań wojennych. Sudża, obwód kurski w Rosji, 16 sierpnia, 2024.
Ukraiński żołnierz stoi przy pomniku Włodzimierza Lenina przed Centrum Dzielnicowym Sztuki Ludowej, zniszczonym w trakcie działań wojennych. Sudża, obwód kurski w Rosji, 16 sierpnia, 2024.
Ewakuacja cywilów ze wsi Ukrainsk, blisko linii frontu, w kierunku Pokrowska, 24 sierpnia, 2024.
Premier Indii Narendra Modi i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski składają kwiaty, aby uczcić dzieci zabite podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Kijów, 23 sierpnia 2024 r.
Bliźnięta Switłany Tleniuk, Angelina (po lewej) i Artur, urodziły się dzięki zapłodnieniu in vitro już po śmierci męża Switłany – Bogdana, który zginął w akcji lipcu 2023 r. W sierpniu 2022 r. Switłana straciła swojego dorosłego, 24-letniego syna. Teraz wychowuje swoje małe dzieci z pomocą drugiego syna, Ołeksija, Tarnopol, 2024 r.
Goryl Toni świętuje swoje 50. urodziny uroczystym piknikiem w Kijowskim ZOO, 8 sierpnia 2024 r.
Stacja kolejowa w Kramatorsku, obwód doniecki. 1 sierpnia 2024 r. ukraiński żołnierz wita się ze swoją dziewczyną, która przyjechała w odwiedziny pociągiem z Kijowa.
Ludzie tłoczą się na peronie podczas alarmu przeciwlotniczego na kijowskiej stacji metra Osokorky. 26 sierpnia 2024 r.
Ukraiński weteran wojskowy Wiaczesław Rybaczuk, którego brat, ukraiński żołnierz Ołeksij, zginął w rejonie Bakhmut w 2023 r., klęka w miejscu upamiętniającym poległych ukraińskich i zagranicznych bojowników, podczas Dnia Niepodległości Ukrainy, na Placu Niepodległości w Kijowie, 24 sierpnia 2024 r.
Kot czeka przy rzeczach właścicieli, ewakuowanych ze wsi Selydove, w punkcie ewakuacyjnym w Pokrowsku, 27 sierpnia 2024 r.
Uczestniczka Ukraińskiego Forum Młodzieży z okazji Międzynarodowego Dnia Młodzieży, Kijów,12 sierpnia, 2024 r.
Anna i jej sześcioro dzieci zajmują miejsca w pociągu ewakuacyjnym w obwodzie donieckim 26 sierpnia 2024 r.
Dzień Niepodległości Ukrainy na placu Zamkowym w Warszawie, 24 sierpnia, 2024
Był żółto-niebieski, z chwilami radości i niepokoju.
Większość ukraińskich fotoreporterów i fotoreporterek, których obserwuję w mediach społecznościowych dokumentuje wydarzenia na froncie. Ty zdecydowałaś się zrealizować kameralny projekt w domach kobiet, które na wojnie straciły bliskich. Jak dotarłaś do bohaterek „Alone”?
Każdy artysta szuka swojego sposobu na opowiedzenie o tym, co dzieje się w Ukrainie. Temat samotnych kobiet interesował mnie niemalże od początku wojny, ale wiedziałam, że ze względu na to, że wychowuję córkę, nie pojadę na front. Długo zastanawiałam się, jak pokazać samotność i tęsknotę. Z jednej strony zależało mi na tym, żeby zdjęcia były prawdziwe, naturalne, z drugiej żeby nie były to typowe, pozowane portrety, trochę jak z kolorowych magazynów. Sposobem na to stały się spotkania w domu. Podczas zdjęć kobiety same, spontanicznie pokazywały mi przedmioty, pozostałe im po utraconych bliskich. Zazwyczaj były to fotografie mężów bądź partnerów, braci, przyjaciół, ale też ubrania i rzeczy osobiste, które uruchamiały wspomnienia, czasem nieoczekiwane gesty. Nie zapomnę, gdy Ivanna wtuliła się w mundur. Poczułam, że to jest ten trop, na którym zbuduję mój cykl.
Coraz mniej jest osób, które nie straciły nikogo na froncie. W magazynie Sestry.eu publikowałyśmy już wiele tekstów o tym, jak trudno jest rozmawiać o wojnie z bliskimi. Aparat jest pretekstem, żeby fotografować na ulicy, ale żeby wejść do czyjegoś domu, trzeba go przekonać. Tobie to się udało i powstały niezwykle osobiste zdjęcia.
Zaskoczyło mnie, że wszystkie te kobiety były mi bardzo wdzięczne, za możliwość podzielenia się ze mną swoją historią. Wiele z nich odzywało się do mnie po publikacji zdjęć mówiąc, jak bardzo było to dla nich ważne. Wzruszyłam się, gdy jedna z nich powiedziała, że do tej pory czuła się bardzo samotna, a po zdjęciach, gdy śledziła jak rozwinął się projekt „Alone”, samotność stała się nieco bardziej do zniesienia.
Które spotkanie było dla Ciebie szczególnie ważne?
Każde życie jest ważne. Wysłuchałam wielu historii i wszystkie są dla mnie wyjątkowe. Oczywiście powtarzają się pewne motywy i gesty jak choćby oglądanie zdjęć, wiele kobiet robi sobie tatuaże związane z bliskimi, których straciły. Jednak historie, które za tym stoją są różne. Ciekawe było dla mnie, że większość kobiet nigdy wcześniej nie myślała o tatuażu. Angelina z Dnipro wytatuowała sobie na palcu znak obrączki, mający jej przypominać, że mąż jest zawsze przy niej.
Eva ma na ręce datę urodzenia i śmierci męża. To mi pomaga żyć z bólem po jego stracie” – powiedziała mi. Lyudmyla ma tatuaż z napisem „Zawsze obok Ciebie”, to słowa które mąż napisał jej na kartce papieru w notesie wyjeżdżając na wojnę.
Wszystkie tłumaczyły mi, że tatuaże sprawiają, że fizycznie czują obecność ukochanych osób na swojej skórze. Z tego samego powodu zachowują ich rzeczy, uniformy, T-shirty, żeby zapamiętać zapach.
Jak wygląda sytuacja kobiet, które z powodu wojny nagle zostały same, na jaką pomoc mogą liczyć, jak próbują sobie pomóc?
W trudnej sytuacji są kobiety z małych miejscowości. One nie mają dostępu do profesjonalnej pomocy ponieważ w ich wioskach nie ma psychologa. Ale nie to mnie zaskoczyło. Część bohaterek zdjęć mówiła mi o poczuciu niezrozumienia i strachu przed rozmową z nimi. Bliscy i przyjaciele nie wiedzą, jak z nimi rozmawiać. Nie odnajdują się w tych sytuacjach, nie do końca wiedzą jak pomóc, o co zapytać. Jest też niedowierzanie, że tak bardzo można za kimś tęsknić i tak długo przeżywać stratę.
Zaskakujące jest to, że niektórym trzeba się tłumaczyć ze swoich głębokich relacji z ukochanym, że było się z kimś szczęśliwym i że rady typu „jesteś młoda, na pewno jeszcze sobie kogoś znajdziesz” wywołują złość
Moje bohaterki wspominały o wsparciu od rodzin kolegów ich mężów, którzy nadal są na froncie, ale też o oparciu w dzieciach. Wiele kobiet powtarza jak bardzo pomaga im w tym czasie to, że mają dzieci. Patrzenie na nie, bycie z nimi, zachowuje wspomnienie o utraconych partnerach. „Coś mi po nim zostało”-mówią. Więc dzieci nie tylko są sensem ich życia, ale też ogromnym wsparciem.
Co mówią swoim dzieciom o wojnie, o tacie, który nie wróci?
Są różne sytuacje. Małym dzieciom trzeba wytłumaczyć, czym w ogóle jest wojna, starszym co wojna oznacza. Jedna z moich bohaterek ma trzy córki, w tym dwie z poprzedniego związku. Najmłodsza ma dwa latka i myśli, że nie ma taty, bo jest wojna, więc czeka aż wojna się skończy. Ale jej tata nie wróci i w którymś momencie matka będzie musiała jej to powiedzieć. Nie wie kiedy to zrobić. Jej siostry mają tatę.
Nie można nic nie mówić, odkładać rozmów, bo dzieci chodzą do szkoły i tam ze sobą rozmawiają, wprost zadają sobie pytania: dlaczego ty masz mamę i tatę, a ja nie. Teraz we Lwowie mamy mnóstwo osieroconych dzieci w szkołach, pracujemy nad tym, żeby uczniowie się integrowali. Mamy różne programy dla dzieci ze wschodniej i zachodniej Ukrainy. To jest trudne, aby znaleźć dla nich wspólną platformę komunikowania się i dzielenia problemami, skoro mają tak różne doświadczenia. Sama nie wiem jak to wyjaśnić córce, która ma rodziców. Ona też musi rozmawiać z dziećmi, które przeżywają stratę najbliższych.
Więc jak rozmawiasz z córką?
Katia ma 12 lat, nie jest już dzieckiem, ale nie jest jeszcze dorosła. To typowa nastolatka, czasem trudno do niej dotrzeć. Kiedy są alarmy staram się jej powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. „Nie bój się, to jest tam daleko. Przeżyjemy to wszystko.” - mówię. Teraz nie ma w sobie wielkiego strachu, ale nie wiem, co będzie później, za kilka lat, jak to się w niej odłoży. Nie wiemy, jak jej generacja będzie się tym problemem zajmowała w przyszłości, jak będzie przepracowywała temat wojny.
Historia pokazuje, że przekazujemy sobie takie traumy z pokolenia na pokolenie.
Przez ostatnich 100 lat każdy z mojej rodziny żył podczas wojny. Moi pradziadkowie to pokolenie I wojny światowej, dziadkowie II, a teraz moi rodzice, ja i córka, jesteśmy świadkami wojny rosyjsko-ukraińskiej.
Życie w ciągłym stanie wojny to wielka tragedia naszego kraju
Urodziłam się w 1982 roku w ZSRR, kraju, który dziś nie istnieje. Moja młodość przypadła na czas walki o niezależność Ukrainy. I właściwie tylko przez chwilę czułam, że żyję w nowym, wolnym kraju. Ledwo zaczęliśmy się oswajać z tą sytuacją, gdy zaczęły się rewolucje, najpierw pomarańczowa w 2005 roku, potem rewolucja godności w 2014, a teraz pełnoskalowa wojna. Żyję w permanentnym poczuciu braku bezpieczeństwa.
Rozważałaś wyjazd z kraju?
Rozumiem rodziny, które opuszczają Ukrainę, bo straciły wszystko, mają małe dzieci albo mieszkają bardzo blisko frontu. Dzwonią do mnie znajomi z zagranicy i pytają, czy myślę o przyszłości swojego dziecka. Co zamierzam zrobić, gdy wojna nie skończy się jeszcze przez kilka lat? Oczywiście mieszkając we Lwowie, mieście o wiele bezpieczniejszym od wschodniej Ukrainy, trochę inaczej na to wszystko patrzę. Choć tu też były ataki rakietowe, w których zginęli ludzie, są alarmy i bywa niebezpiecznie. Jednak nie jestem pewna, czy dla mojej córki byłoby lepiej, gdyby mieszkała zagranicą. Tutaj chodzi do szkoły, tutaj ma przyjaciół, jesteśmy razem w naszym domu, który zna od urodzenia.
Wolę być tutaj z naszymi ludźmi i wspólnie przeżywać, to co się dzieje w kraju. Trudno mi sobie wyobrazić pracę poza Ukrainą.
Jesteś bardzo związana ze Lwowem?
Lwów stał się naszym rodzinnym miastem, choć historia moich przodków jest złożona. Mój pradziadek, który też był fotografem, pochodził z Rosji. Uciekł z niej po rewolucji w 1917 roku na Ukrainę. Swoją żonę, Polkę z Białegostoku poznał w pociągu. Zakochali się w sobie i pobrali, mój tata urodził się we Lwowie. Rodzina mojej mamy pochodzi z zachodniej Ukrainy. Moja babcia znała co najmniej siedem pokoleń przodków, którzy mieszkali w pobliżu miasta Olesko. Jednak moja mama też urodziła się we Lwowie. Prababcia miała na imię Kateryna, były prawdziwymi przyjaciółkami z moją matką. W związku z tym, kiedy się urodziłаm, moja mama od razu wiedziała, jak mnie nazwać. Moja córka też ma na imię Katіa.
Jaką jesteś dziś mamą?
Pozwalam Kati na prawie wszystko. Być może jestem nadopiekuńcza, ale z powodu wojny staram się być blisko córki, nawet w nocy. Zależy mi, żeby się rozwijała, żeby wiedziała, czego chce od życia i zawsze mogła powiedzieć, to co myśli. Gdy coś ją zainteresuje, gdy coś lubi robić, staram się to rozwijać. Teraz interesuje się sztuką, tworzy komiksy, więc uczestniczy w zajęciach indywidualnych.
Przed wojną dużo podróżowaliśmy. Uważam że, to najlepszy rodzaj edukacji
Masz wtedy szansę podejrzeć jak żyją inni i przekonać się, że ludzie są bardzo różni. Opowiadam córce o mojej pracy, często fotografuję ludzi starszych czy rodziny wychowujące niepełnosprawne dzieci. Pokazuję jej te fotografie i teksty, dzielę się swoim doświadczeniem, żeby była tolerancyjna wobec innych ludzi. Katia chodzi do szkoły integracyjnej, tam słyszy to co my również chcemy jej przekazać: Nie jesteśmy tacy sami, świat jest różny. Zależy mi, aby umiała to przyjąć.
Kateryna Moskaliuk jest dziennikarką i fotografką dokumentalną. Mieszka we Lwowie. Dokumentuje życie wewnętrznych przesiedleńców, wolontariuszy i świadków zbrodni rosyjskich okupantów. Jej prace były publikowane w Bloomberg Businessweek, The Ukrainians, Forbes Ukraine i innych. Jeśli chodzi o fotografię, Katia dorastała z nią: jej pradziadek był fotografem i artystą, który miał drewniany aparat na szklane płyty, jej babcia była architektem, a jej ojciec zawsze interesował się fotografią, mimo że pracował jako inżynier.
Rozmowa z fotografką dokumentalną Katyą Moskalyuk.
Czerwiec obfitował w niezwykle ważne wydarzenia dla Ukrainy. Szczyt Pokojowy w szwajcarskim Burgenstock, szczyt G7, wybory do Parlamentu Europejskiego, wybór nowego szefa NATO, zachowanie stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej przez Ursulę von der Leyen, podpisanie 10-letniej umowy z USA o bezpieczeństwie, która zapowiada przyjęcie Ukrainy do NATO.…i to najważniejsze: rozpoczęcie przez EU negocjacji akcesyjnych z Ukrainą! W tle dużej polityki toczy się życie codzienne Ukrainek i Ukraińców, w czerwcu skupione wokół emocji sportowych na Euro 2024, śmierci Iry i przerwach w dostawie prądu spowodowanych uszkodzeniem przez Rosjan ukraińskiej infrastruktury energetycznej.
Dzieci bawią się w zniszczonymi przez ostrzał budynkami mieszkalnymi w Kostyantynówce we wschodnim obwodzie donieckim, 22 czerwca 2024 r.
Prezydentka Szwajcarii Viola Amherd patrzy na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podczas sesji fotograficznej uczestników szczytu pokojowego w luksusowym kurorcie Burgenstock niedaleko Lucerny, 15 czerwca, 2024. Światowi przywódcy spotkali się w Szwajcarii, aby wypracować proces pokojowy dla Ukrainy, po rosyjskiej inwazji na ten kraj w 2022 roku.
17 czerwca fotografowie Kostiantyn i Vlada Liberov opublikowali na swoim Instagramie zdjęcia ukraińskich jeńców wypuszczonych z rosyjskiej niewoli. “To były nasze najtrudniejsze zdjęcia w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Wysłaliśmy je na Szczyt Pokojowy w Szwajcarii, aby posłużyły podczas negocjacji odnośnie uwolnienia pozostałych jeńców.“ - przekazali mediom fotografowie. Część jeńców schudła w niewoli nawet 40-50 kg, teraz dochodzą do zdrowia w obozach rehabilitacyjnych, gdzie pracują z nimi również profesjonalni psychologowie.
“Mówiono już o tym wiele razy, ale powtarzamy to jeszcze raz. XXI wiek, centrum Europy, era najnowocześniejszych technologii i sztucznej inteligencji. I właśnie tu i teraz ma miejsce największe ludobójstwo od czasów drugiej wojny domowej. Te zdjęcia są tego dowodem.” -mówią Kostiantyn i Vlada Liberov.
Pracownicy Oceanarium w Walencji karmią jedną z dwóch bieług, Plombira i Mirandę, z delfinarium NEMO w Charkowie na Ukrainie, 19 czerwca 2024 r. Dwa wieloryby bieługi zostały ewakuowane z akwarium w Charkowie do Hiszpanii w ramach operacji „wysokiego ryzyka” sił lądowych i powietrznych.
Uczestnicy ceremonii pogrzebowej Iryny „Czeki” Cybucha w Monastyrze Michajłowskim o Złotych Kopułach w Kijowie, 2 czerwca 2024 r. Iryna „Czeka” Cybuch, 25-letnia sanitariuszka bojowa batalionu medycznego „Szpitalnicy”, ukraińska aktywistka, dziennikarka Telewizji Publicznej „Suspilne Ukraina” zginęła 29 maja podczas ewakuacji rannych na północ od obwodu charkowskiego. W listopadzie 2023 r. Prezydent Ukrainy odznaczył ją Orderem Zasługi III stopnia; w marcu 2024 r. została laureatką nagrody „Ukraińska Prawda-100. Siła kobiet”. Po złożeniu ostatniego hołdu w Kijowie, Iryna Tsybukh zostanie pochowana we Lwowie, skąd pochodziła.
Prezes Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej Andrij Szewczenko pozuje do fotografii przed instalacją uszkodzonych foteli w barwach Ukrainy sprowadzonych z Charkowa do Monachium, 17 czerwca 2024 r. W Niemczech trwają Mistrzostw Europy UEFA Euro 2024, instalacja poświęcona jest obiektom sportowym, które zostały zbombardowane podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej. Charków był jednym z miast gospodarzy Mistrzostw Europy w piłce nożnej UEFA Euro 2012. Na potrzeby tych zawodów wybudowano stadion Со́нячний, który później służył jako baza treningowa ukraińskiej drużyny narodowej w piłce nożnej. Został on zniszczony przez rosyjski ostrzał w maju 2022 roku.
Muzyk uliczny gra na pianinie podczas częściowej przerwy w dostawie prądu w Kijowie, 6 czerwca 2024 r. Z powodu rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukraina stanęła w obliczu poważnych niedoborów energii, podczas których część stolicy i kilka regionów pogrążyły się w ciemnościach.
Ukrainki przeskakują ogień podczas tradycyjnych obchodów Nocy Świętojańskiej w pobliżu stolicy Kijowa, 23 czerwca 2024 r. Święto jest nadal obchodzone w Ukrainie, wiele osób wierzy, że skok przez ogień oczyści ich ze złych duchów.
Ukraińscy żołnierze i działacze społeczności LGBTQ podczas „Kyiv Pride 2024” w Kijowie, 16 czerwca 2024 r.
Ania, 5-letnia córka i Katia, żona Władysława Korniychuka, ukraińskiego żołnierza, który zginął w akcji, opłakują jego grób na cmentarzu Łyczakowskim w Dniu Żałoby i Pamięci Ofiar Wojny we Lwowie, 22 czerwca 2024 r.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel podczas ceremonii podpisania porozumienia o bezpieczeństwie między Ukrainą a Unią Europejską w trakcie szczytu Rady Europejskiej w siedzibie UE w Brukseli, 27 czerwca 2024 r.
Najlepsze kadry pierwszego miesiąca lata.
Zdjęć ukraińskich matek od początku rosyjskiej inwazji w 2022 roku nie potrafię oglądać chłodnym, zawodowym okiem. Oglądam je przede wszystkim jako matka i z oczywistych względów tracę dystans, właściwie w ogóle go nie mam.
Jako fotoedytorka każdego dnia widzę w serwisach agencji fotograficznych i w mediach społecznościowych mnóstwo zdjęć kobiet z dziećmi. Wiele z tych fotografii, jak choćby to przedstawiające ranną kobietę w zaawansowanej ciąży, którą ratownicy medyczni niosą do ambulansu wśród ruin zbombardowanego Mariupola autorstwa Jewgienija Małoletki, zostało uznana za ikoniczne. Takie zdjęcia zostaną ze mną na zawsze jako obraz wojny, której nigdy nie myślałam być świadkiem. Jednak nie kolekcjonuję “najlepszych”’ “najmocniejszych” czy “najciekawszych” fotografii wojennych. Wolałbym ich nie zobaczyć i nie dopasowywać do tekstów, którymi od strony wizualnej zajmuję się w redakacji Sestry.eu
Dziś z okazji Dnia Matki w Ukrainie wracam do zdjęć, które wracają do mnie - czy tego chcę, czy nie chcę. Nie wszystkie opublikowaliśmy w magazynie Sestry.eu., ale w każdej z tych fotografii odbijają się losy bohaterek naszych tekstów, nieustraszonych, mądrych matek.
Marina Jacko (po lewej) i jej partner Fedor nad ciałem ich 18-miesięcznego synka Kiryła, który zginął podczas ostrzału Mariupola, 4 marca 2022 r.
Weronika ze swą córką Margo podczas próby w Szkole Baletowej im. Swietłany Antipowej, 12 grudnia, 2022 r. Szkoła Antipowej jest jedyną w Odessie posiadającą licencję na występy w Odeskim Teatrze Opery. Z powodu wojny zaginęło wiele dzieci i młodzieży, dlatego do współpracy zaproszono dwie inne szkoły tańca z Odessy. Przez kilka miesięcy Margo grała główną rolę w balecie na podstawie bajki Charlesa Perraulta "Tancerka". Potem zaginęła.
29-letnia Margarita Tkaczenko karmi swoją dziewięciomiesięczną córkę Sofię w wyzwolonym Iziumie, 25 września 2022 r.
4 lipca 2023 roku, Pierwomajsk. Matka ucieka z córkami przed bombardowaniem. Tego dnia w wyniku rosyjskiego ostrzału zostały ranne 43 osoby, w tym 12 dzieci.
29 maja 2022 r. Tatiana i mała Polina witają Rodiona, męża i tatę, po 3-miesięcznej rozłące. Po rosyjskiej napaści Tatiana wyjechała z córeczką do Polski. Po wyzwoleniu Charkowa - wróciły.
Lwów, 29 sierpnia 2023 r. Natalia Stepanenko i jej córka Jana po powrocie z rocznej rehabilitacji w amerykańskim San Diego. Jana i Natalia zostały ciężko ranne podczas rosyjskiego ataku na stację kolejową w Kramatorsku 8 kwietnia 2022 r. Tego dnia zginęło 63 osób (w tym 9 dzieci), a 150 zostało rannych (w tym 34 dzieci).
Foto: Ukrinform/ABACA / Abaca Press / Forum
Sasza, 9-letnia córka kapelana Olega, w trakcie lekcji online z matkę Evgenią w ośrodku charytatywnym prowadzonym przez kościół zielonoświątkowy przyjmujących ewakuowanych z okolic linii frontu w Pokrovskim, 4 maja 2022 r.
4 maja 2022 r. 9-letnia Sasza podczas lekcji online z matką Eugenią w centrum charytatywnym kościoła zielonoświątkowego, który przyjmuje ewakuowanych ze strefy frontu w Pokrowsku.
Na przejściu graniczny Siret w Rumunii 25 lutego 2022 r.
1 marca 2022 r., Mariupol. Położne przenoszą pacjentów szpitala do piwnicy.
Na stacji metra w centrum Kijowa podczas ostrzału rakietowego. 24 lutego 2022 r.
W naszym magazynie jest wiele poruszających tekstów o niezwykłych ukraińskich kobietach. Poznaj historię Julii Pawliuk, która podczas ucieczki z córką z Irpienia została sfotografowana przez Maksima Dondiuka - a jej zdjęcie trafiło na okładkę magazynu „Time”.
Przeczytaj też opowieść o Oldze Bendy, weterance ATO, która poszła na wojnę, gdy jej syn miał zaledwie rok, straciła nogę w maju 2017 roku , a dwa lata później przebiegła Maraton Morski.
I nie przegap historii Łesii Litwinowej, ochotniczki, filantropki, matki pięciorga dzieci, która w 2014 roku rzuciła pracę w telewizji, by zostać saperką Sił Zbrojnych Ukrainy.
W wywiadzie dla Sestry.eu Łesia mówi naszej dziennikarce Natalii Żukowskiej: „Najtrudniejszą rzeczą na froncie jest nie myśleć o dzieciach. Nie przestaję myśleć o tych słowach, codziennie oglądając zdjęcia z Ukrainy”.
Najtrudniejszą rzeczą na froncie jest nie myśleć o dzieciach
Gdy tuż po ataku Rosji na Ukrainę świat obiegły zdjęcia mieszkańców Kijowa i Charkowa nocujących na stacjach metra, nie wierzyliśmy, że to prawdziwe obrazy. Ludzie spali w metrze w rozstawionych namiotach, gdy dzieci oglądały filmy na telefonach, rodzice szykowali posiłki, jedni pracowali na laptopach, inni opiekowali się zwierzętami, zakochani tulili się do siebie nie zważając na gapiów…Życie codzienne podczas ataków rakietowych zaczęło się toczyć w metrze. Choć sceny przedstawione na zdjęciach wydawały się nieprawdopodobne, jednak sytuacje uwiecznione przez niezależnych fotoreporterów ukraińskich miały miejsce, co więcej, trwają do dziś, dlatego, że Rosja nie przerwała aktów rakietowych na ukraińskie miasta. W Kijowie i Charkowie, gdzie większość stacji metra została zbudowana podczas zimnej wojny (1947–1991), aby pełnić także funkcję schronów przeciwbombowych na wypadek zachodnich ataków, syreny alarmowe słychać czasem przez cały dzień. 'Z czasem mieszkańcy oswoili się z dźwiękiem syren, a władze miast zorganizowały nawet szkołę na stacji metra, by zagospodarować czas dzieciom.
Z czasem mieszkańcy oswoili się z dźwiękiem syren, a władze miast zorganizowały nawet szkołę na stacji metra, by zagospodarować czas dzieciom.
Zdjęcia z ukraińskiego metra wielu przypomniały fotografie z wojennego Londynu. Wiosną w London Transport Museum w Covent Garden otworzono wystawę fotografii: „Echoes of the Blitz: Podziemne schrony na Ukrainie i w Londynie”. Ekspozycja ukazuje, w jaki sposób stacje metra i systemy metra zapewniają schronienie obywatelom w okresach wojny – obecnie i w przeszłości. Na wystawie zaprezentowano 70 zdjęć, w tym historyczne ze zbiorów Muzeum oraz 38współczesnych fotografii autorstwa sześciu znanych, głównie ukraińskich, dokumentalistów.
Najbardziej intensywny okres bombardowań w Londynie przypadał na okres od września 1940 r. do maja 1941 r., znany jako Blitz. Podziemie nigdy nie było przeznaczone do takiego wykorzystania i władze początkowo nie mogły sobie z tym poradzić. Rząd Wielkiej Brytanii był przeciwny umożliwieniu ludziom schronienia się na stacjach metra, uważając, że ważniejsze jest utrzymanie ruchu pociągów. Jednak w związku z ogromną liczbą cywilów schodzących pod ziemię oraz protestami prasy i parlamentu władze musiały zmienić decyzję.
Syreny alarmowe w Londynie wyły niemal codziennie przez osiem miesięcy od września 1940 do maja 1941 i ponownie od czerwca 1944 do marca 1945.
Nocne schronienie na stacjach metra stało się rutyną. Były specjalne bilety wstępu, łóżka piętrowe na peronach, poczęstunek, a na niektórych stacjach biblioteki, muzyka i rozrywka na żywo.
W Kijowie na początku rosyjskiej inwazji w lutym 2022 r. liczba schronień w metrze sięgała maksymalnie około 40 000 osób. Niektórzy nocowali, inni całymi dniami lub tygodniami, wracając na powierzchnię tylko po zakupy lub aby się umyć. Ci, którzy stracili domy, miesiącami mieszkali pod ziemią. Charków, położony blisko granicy z Rosją, doświadcza częstszych ostrzałów. Ludzie spędzali tam więcej czasu w metrze, tworząc wygodne, domowe przestrzenie z pościelą, namiotami, dywanami, dekoracjami i zabawkami.
Zdjęcia Londynu pochodzą ze zbiorów London Transport Museum i w momencie ich pierwszej publikacji podlegały cenzurze rządowej, miały promować wizerunek londyńczyków zjednoczonych przeciwko Blitzowi. Zdjęcia z Ukrainy wykonali niezależni, głównie ukraińscy fotoreporterzy, m.in. Pavlo Dorohoi, Viacheslav Ratynskyi, Serhii Korovayny, Maxim Dondyuk, Mykhaylo Palinchak, oraz Emile Ducke z Niemiec.
Mimo że fotografie prezentowane na wystawie w London Transport Museum wykonano w odstępie około 80 lat, ukazują niezwykłe podobieństwa ludzkich doświadczeń, odbijające się niemal echem na czarno-białych archiwalnych zdjęciach londyńczyków i kolorowych obrazach z ukraińskiego metra.
Czy losy ludności cywilnej, dotkniętej najbardziej podczas wojen muszą się powtarzać? – zapyta zapewne nie jeden zwiedzający wystawę w London Transport Museum.
Wystawa w London Transport Museum w Covent Garden trwa do marca 2025 roku
Mieszkańcy Kijowa i Charkowa szukający schronienia przed rosyjskimi rakietami w metrze, jak londyńczycy podczas drugiej wojny światowej. Zobacz zdjęcia
Brak okien, brak światła słonecznego, syreny i ostrzał. W tym charkowskim schronie przeciwbombowym piwnica wypełniona jest muzyką i radosnym śmiechem małych dziewczynek. W różowych tutusach małe baletnice doskonalą swoje umiejętności, mimo wokół szaleje wojna.
Przed wojną 9-letnia Myrosława uczyła się w jednej z najlepszych szkół baletowych w Charkowie, gdzie pianiści grali na żywo. Gdy zobaczyła, że nowe studio baletowe mieści się w schronie przeciwbombowym, w piwnicy, była zszokowana. Powiedziała jednak matce, że dla baletu zrobi wszystko.
32-letnia Anna Ponomarenko, matka Myrosławy, mówi, że dziewczynka tańczy od trzeciego roku życia. To jej ulubione zajęcie. Możliwość ćwiczenia baletu podczas wojny była dla niej prawdziwym błogosławieństwem.
– Chce trenować coraz więcej – mówi pani Anna. – Zawsze prosi swoich trenerów, by zmuszali ją do większego wysiłku, bo wciąż jej za mało. Studio baletowe daje jej równowagę. Po lekcjach wraca do domu spokojna, zrelaksowana i nie zwraca uwagi na to, co dzieje się wokół niej.
– Obecnie w studiu baletowym uczy się tylko 20 dziewczynek – mówi jego założycielka Julia Wojtyna. Przed wojną prowadziła sieć studiów baletowych, w których tańczyło trzysta dzieci. Została jednak zmuszona do zamknięcia swojej firmy, gdy uciekła do zachodniej Ukrainy po rozpoczęciu inwazji na pełną skalę.
Pani Julia wróciła do Charkowa w marcu ubiegłego roku. Nie mogła wznowić działalności – nie było pieniędzy. Zrobiła jednak wszystko, co by otworzyć przynajmniej jedno studio baletowe.
– Dzieci w Charkowie pozostają w domach, uczą się online – mówi. – Muszą gdzieś uwolnić swoją energię, zdobyć pozytywne emocje. Balet stał się dla nich zbawieniem.
Wszystkie zdjęcia: AP Photo/Efrem Łukacki
Codzienne naloty i odgłosy eksplozji stały się w Charkowie straszną rzeczywistością. Małe baletnice nie porzuciły jednak swych marzeń o sztuce, którą kochają ponad wszystko
Jury najbardziej prestiżowego na świecie konkursu fotografii prasowej World Press Photo ogłosiło zwycięzców edycji 2024. Wśród nich znalazł się projekt ukraińskiej fotografki Yulii Kochetovej zatytułowany "Wojna jest osobista". Materiał został nagrodzony w kategorii Open Format.
Zwycięskie zdjęcia zostały wybrane spośród 61 062 zgłoszeń nadesłanych przez 3 851 fotografów ze 130 krajów. Łącznie nagrodzono 24 projekty i sześć wyróżnień. Jury składa się z fotoedytorów i szefów działów fotograficznych największych światowych wydawnictw. Podsumowując wyniki tegorocznego konkursu, Fiona Shields, dyrektor ds. fotografii w The Guardian, powiedziała:
"Te finałowe prace z krótkiej listy stanowią gobelin naszego dzisiejszego świata, koncentrując się na obrazach, które naszym zdaniem zostały wykonane z szacunkiem i uczciwością oraz mogą przemawiać uniwersalnie i rezonować daleko poza ich pochodzeniem. To okazja, by uczcić pracę fotografów prasowych i dokumentalnych na całym świecie, wykonaną z odwagą, inteligencją i pomysłowością, a także podkreślić znaczenie historii, które opowiadają, często w nieprawdopodobnych okolicznościach".
Wśród nagrodzonych historii jest fotoreportaż Johanny Marie Fritz dla Die Zeit ze zniszczonej przez powódź Kachowki po rosyjskim ataku na tamę 6 czerwca 2023 roku. 18 kwietnia 2024 r. zostaną ogłoszeni czterej zwycięzcy, w tym World Press Photo of the Year.
Przypominamy wywiad z Yulią Kochetovą dla Sestry.eu z 23.11.2023 r:
Fotoreporterka Yulia Kochetova była na Majdanie w noc pobicia studentów: sfilmowała wydarzenia i siły bezpieczeństwa, a później, zanim służby miejskie zmyły ślady zbrodni, sfotografowała ślady krwi na chodniku. Do domu wróciła jako inny człowiek
Kule latały, koktajle spadały, ale Julia założyła czerwony kask i robiła zdjęcia w najgorętszych miejscach. Sfilmowała spalony budynek związków zawodowych, a później ludzi zastrzelonych na ulicy Instytutowej. To właśnie na Majdanie Yulia zdała sobie sprawę, że chce być oczami i głosem historycznych wydarzeń. I życie jej tego nie poskąpiło.
Po zwycięstwie Euromajdanu Yulia Kochetova fotografowała Krym podczas aneksji, a od 2014 roku fotografuje wojnę. Niedawno zdobyła międzynarodową nagrodę Emmy za relacjonowanie newsów (długa forma), a jej prace były wystawiane na wystawach indywidualnych i grupowych w Wielkiej Brytanii, USA, wielu krajach europejskich i oczywiście na całej Ukrainie. Jej zdjęcia były publikowane w The Guardian, The Telegraph, The National Geographic, Vice News, Der Spiegel, Zeit, Bloomberg, Vanity Fair, FP, Reuters, NBC itp. W rocznicę Rewolucji Godności.
Fotografia jest moją tarczą przed rzeczywistością
- W 2014 roku byłam leniwą studentką, która marzyła, żeby wyjechać na studia do Niemiec i nigdy nie wrócić - mówi Kochetova. - Wszystko się zmieniło, gdy znalazłam się na Majdanie. Na początku, podobnie jak większość moich przyjaciół z uniwersytetu, myślałam, że rewolucja to świetna zabawa. Tańczyliśmy na ulicy, spotykaliśmy ciekawych ludzi, jedliśmy razem coś gorącego. Ale szybko się to skończyło, gdy zobaczyłam, jak berkutowcy biją studentów. To był moment, w którym zatrzymałam się i zadałam sobie pytanie: "Kim jestem? Co chcę robić dalej?". Patrząc z perspektywy dekady, rewolucja na Majdanie była najpiękniejszym i najważniejszym doświadczeniem mojego życia.
18 lutego 2014 r. wyjrzałam przez okno Domu Związków Zawodowych, by zrobić zdjęcie i zobaczyłam, że cały Plac Niepodległości płonie. To było jak coś z podręcznika historii i nigdy tego nie zapomnę, do końca życia. Ukraina płonęła - nie Ukraina Dowżenki [Ołeksandr Dowżenko w 1930 roku nakręcił fim "Ziemia"-red], ale moja. Płonęła, to było przerażające. Myślałam: co jeśli nie będzie jutra? Co jeśli nie wygramy? Co, jeśli następnego dnia, jak gdyby nic się nie stało, samochody będą jeździć w tym miejscu, a aktywiści będą torturowani w więzieniach? Właściwie to, czego bałem się wtedy, dzieje się teraz w wielu miejscach na Ukrainie. Stoimy twarzą w twarz z reżimem, tyle że w zaciekłej walce.
Jak zostałaś fotoreporterką wojenną?
- Wiele lat temu mój ojciec nauczył mnie robić zdjęcia. Zawsze będę mu za to wdzięczna. Kiedy miałam 17 lat, odbyłam również staż w agencji fotograficznej. Nie widziałam wtedy dla siebie zbyt wielu historii do sfotografowania, nie wiedziałam jak wybrać interesujący temat. Tak więc mój redaktor Aleksiej Boldin wysyłał mnie na najdziwniejsze wydarzenia - na przykład na wystawę ikebany na lewym brzegu Kijowa lub na odsłonięcie pomnika na obrzeżach miasta. Zazwyczaj byłam jedyną dziennikarką w miejscu. To była codzienna rutyna, dzięki której opanowałam warsztat i nauczyłam się pracować pod presją czasu.
Potem zajęłam się fotografią komercyjną, robiłam głównie portrety. Pamiętam, że podczas jednej z ostatnich sesji przed inwazją, robiłam sesję bardzo zdenerwowanej kobiecie. Zdałam sobie sprawę, że zrobienie dobrego portretu w takiej sytuacji jest prawie niemożliwe. Zacząłam z nią rozmawiać i ona nagle zapytała mnie, co bym zrobiła, gdyby jutro wybuchła wojna. "Natychmiast zacznę robić zdjęcia, nie ma innej opcji!" odpowiedziałam bez wahania. W czasie, gdy mają miejsce najważniejsze wydarzenia naszego pokolenia, musimy pozostać na miejscu i opowiedzieć światu o tych wydarzeniach. Byłam trochę oburzona na fotografów, których znałam, a którzy wyjechali do Europy.
Ty zostałaś w Kijowie, urodziłaś się tutaj?
- Przeprowadziłam się do stolicy w wieku 16 lat, aby rozpocząć samodzielne życie. Urodziłam się i wychowałam w Winnicy - dziś mieszkają tu moi rodzice.
W lipcu 2022 roku 27 osób zginęło od rosyjskich pocisków wystrzelonych na Plac Zwycięstwa w Winnicy. Tego dnia byłam w Dnieprze, z zespołęm z Der Spiegiel jechaliśmy do obwodu donieckiego. W pierwszych sekundach po wiadomości o ataku rakietowym zadzwoniłam do matki. Powiedziała mi, że wszystkie okna są powybijane i że biegnie do piwnicy.
"Kiedy ktoś zapyta mnie, czym jest wojna, odpowiem: 'Wojna to obudzić się z kawałkami okien w łóżku'" - brzmi podpis jednego z Twoich zdjęć na Instagramie. Stworzyłaś swój styl podpisów, inny od podawania krótkich informacji według dziennikarskiej zasady: kto? co? gdzie? kiedy?
- 24 lutego byliśmy z kolegą w drodze do Awdijiwki, kiedy zaczęliśmy otrzymywać wiadomości o ataku. Czytałam zagraniczne media: "Rosjanie bombardują wszędzie", "Uber i McDonald's opuszczają Ukrainę" - w mediach panował chaos. Tak samo było w 2014 roku, kiedy Rosja zaanektowała Krym od wschodu. Poszliśmy na wojnę, ale media, dyplomaci i demokratyczny świat znów nadawali coś w stylu "jesteśmy głęboko zaniepokojeni", nazywając rosyjską inwazję "kryzysem w Donbasie", "hybrydą" i "wojną domową" - to jjedna z klasycznych rosyjskich narracji propagandowych.
Czułam, że muszę natychmiast zabrać głos. Ponieważ milczenie karmi potwora. To jest podobne do przemocy domowej. Kiedy jedna granica zostaje przekroczona, bardzo szybko zostaje przekroczona kolejna, a przemoc nie ma końca. Zrobiłam więc selfie, dodałem hashtag #Ukraina i opublikowałem je na Instagramie z podpisem: "Spójrz świecie, przez osiem lat milczeliście o naszej wojnie w Donbasie, nazywając ją kryzysem, konfliktem, wszyscy byliście głęboko zaniepokojeni, a to karmiło potwora. A fakt, że Rosja pozwoliła sobie ponownie zaatakować Ukrainę tak brutalnie, na tak dużą skalę, wynika z tego, że świat wokół niej był pobłażliwy, a potwory nie wybaczają pobłażliwości, a milczenie zawsze zabija". Po tym otrzymałem setki wiadomości, napisali do mnie przyjaciele z Polski i Niemiec, a ludzie z całego świata subskrybowali moją stronę, w tym rosyjskie trolle, które próbowały zablokować moje komentarze.
Redaktorzy "Die Zeit" poprosili mnie o nagranie relacji głosowej, a następnie zaproponowali mi stworzenie dziennika fotograficznego o pierwszym tygodniu wielkiej wojny. Szybko zdałam sobie sprawę, że pisanie jest dla mnie terapeutyczne i nie mogłam przestać. Ciągle coś zapisywałam, a moi koledzy nawet się ze mnie śmiali. Ale w ten sposób uwalniałam swoje trudne emocje. "Ludzie czekają na twoje posty na Instagramie, pisz każdej nocy" - przekonywał mnie reporter Ben Solomon. Niektórzy mówili, że piszę zbyt intymnie. Inni mówili, że wojna w kraju to historia Julii.
Były dni, kiedy nic nie pisałam i wtedy czułam się dziwnie. Pisanie, podobnie jak fotografowanie, stało się moją tarczą przed rzeczywistością.
Nie mogę przejść ulicą Gruszewskiego bez płaczu
Dlaczego piszesz po angielsku?
- Chcę rozmawiać z całym światem. Interesuje mnie, co obcokrajowcy myślą o wojnie w Ukrainie i robię wszystko, by zrozumieli, co się naprawdę dzieje. Ludzie pamiętają historie tylko wtedy, gdy mają w sobie czyjeś blizny. Dlatego czytelnicy mojego bloga zapominają o wioskach i miastach, w których toczą się walki, i mylą im się mapy Ukrainy. Ale zawsze pamiętają, przez co przeszłam. Pytają mnie, co słychać u mojej rodziny lub brata, czy Winnica została odbudowana...
Rzadko publikujesz zdjęcia ze scenami przemocy. Dlaczego?
- To, co pojawia się w mediach, to jedna dziesiąta tego, co my, fotoreporterzy, fotografujemy. Często, gdy odwiedzam miejsca zbrodni, myślę: dobrze, że ciało jest już przykryte, że nie jestem policjantką kryminalną i nie muszę fotografować wszystkiego ze szczegółami dla jakiejś organizacji praw człowieka.
Zanim opublikuję zdjęcie przedstawiającą przemoc, zastanawiam się, jaki to przyniesie skutek. Może pozostawi głębszy ślad, jeśli opiszę sytuację słowami, dodając coś osobistego? Słowa mają wielką moc, ponieważ działają na wyobraźnię.
Przecież media niechętnie publikują takie zdjęcia. W 2014 roku sfilmowałem ciała po pożarze w budynku związków zawodowych. Kolega powiedział mi, że nikt ich nigdzie nie pokaże. W 2022 roku zdjęcia z Buczy obiegły świat. Wtedy nagrodzony Pulitzerem fotograf David Hume Kennerly powiedział: "Najlepsze zdjęcia z wojny mogą sprawić, że będziemy chcieli odwrócić wzrok. Ważne jest, abyśmy tego nie robili".
Z jednej strony widzimy troskę mediów o czytelnika, dla którego takie widoki mogą być zbyt traumatyczne. Jego świat jest idealny, płaci podatki, jest wrażliwy, jego rodzina nie zna wojny. Dlaczego miałby wiedzieć, że świat jest inny? Z drugiej strony, nie winię czytelników za sposób, w jaki działają media. Jeśli nie chcesz oglądać prawdziwych zdjęć, nie rób tego.
Rzeczywistość jest jeszcze bardziej przerażająca niż te obrazy i nie można od niej uciec
Wiele osób śledzi Cię w mediach społecznościowych...
- Przed wojną miałam 1500 obserwujących, którzy lubili moje śmieszne selfie. Dziś mój profil wygląda zupełnie inaczej, zamieszczam historie wojenne. Komentują je ludzie z całego świata. Piszą o zdjęciach, ale też pytają, jak się czuję i mówią, że się za mnie modlą. Oczywiście nie myślą o Ukrainie dzień i noc, ale czuję, że tym ludziom naprawdę na mnie zależy. Oznacza to, że wojna w Ukrainie ma dla nich twarz.
Pięknie piszesz o Kijowie, czy zajmuje on ważne miejsce w Twoim sercu?
- Rozmawiałam kiedyś z Kuźmą Skriabinem, ukraińskim piosenkarzem rockowym, który zginął w wypadku samochodowym. Powiedział mi, że w życiu każdego z nas są miasta, które dają nam wszystko i miasta, które nas niszczą.
Jestem wielką fanką Kijowa. Otrzymałam od tego miasta zarówno to, co najlepsze, jak i to, co najgorsze. W Kijowie czuję się jak w domu, niezależnie od tego, czy spędzam noc we własnym mieszkaniu, czy na kanapie u znajomych. Kiedy miasto opustoszało w marcu 2022 roku, cieszyłam się z każdego człowieka, którego widziałam na ulicy. Wtedy Kijów był miastem duchów. Nie było wody, większość sklepów była zamknięta, a te nieliczne, które były otwarte, oferowały zawyżone ceny oliwek i tuńczyka. Wszędzie były punkty kontrolne, ludzie chodzili z bronią i wiedzieliśmy, że Rosjanie są w pobliżu. Kiedy spotkaliśmy się na ulicy, przywitaliśmy się radośnie: "Jak się masz? Czy wszystko w porządku? Masz wodę, jedzenie, potrzebujesz czegoś?". To był niesamowity czas.
Oczywiście widzę, że Kijów jest szary, a sowiecka architektura może dla niektórych wyglądać nieatrakcyjnie. Ale ja patrzę na to miasto jak na ukochaną osobę, z którą przeżyłam coś ważnego w moim życiu. Od czasu rewolucji nie mogę przejść ulicą Gruszewskiego bez płaczu.
Kocham blizny mojego miasta i blizny ludzi, których kocham
Łatwo jest kochać kogoś, gdy wszystko jest dobrze, łatwo jest kochać miasto, gdy wszystko działa. Ale kochać po trudnych doświadczeniach to coś zupełnie innego. Teraz mam wiele zaproszeń z całego świata, mogę mieszkać gdziekolwiek chcę, ale nie opuszczę Kijowa po tym, co razem przeszliśmy.
Co daje ci nadzieję?
- Katia, 16-latka z Kramatorska, którą poznałam latem 2022 roku, szukając bohaterów do jednej z moich historii, powiedziała: "Lubię smak każdej jagody z osobna. Jem je powoli, aby odróżnić je od siebie". Od tego czasu skupiam się na małych rzeczach. Obserwuję światło w koronach drzew, słucham śmiechu na ulicy. Nie myślę o jutrze, bo może nie nadejść. Niczego nie planuję. Żyję każdą sekundą mojego życia, starając się odróżnić ją od następnej.
Kolejna nagroda dla wybitnej ukraińskiej fotoreporterki. Wojna to obudzić się z kawałkami okien w łóżku - napisała na instagramie. Nikt tak jak ona nie opowiada o wojnie: cicho, intymnie, wstrząsająco
W Ukrainie luty jest jednym z najtrudniejszych miesięcy w roku. To już drugi rok z rzędu, kiedy każdy wspomina ten straszny poranek 24 lutego 2022 roku, gdy Rosja zaatakowała Ukrainę. Od tego momentu życie każdego Ukraińca i każdej Ukrainki całkowicie się zmieniło. W drugą rocznicę pełnej inwazji Rosji na całym świecie odbyły się akcje wspierające Ukrainę. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że nie jesteśmy sami w walce z wrogiem. Jednak nie zapominajmy, że ukraińskie wojsko każdego dnia potrzebuje pomocy zachodnich partnerów, aby chronić swoje ziemie i cywilów przed rosyjskimi pociskami.
Ukraińskie wojsko i pozytywne wiadomości ze Stanów Zjednoczonych czekają. Joe Biden spotkał się z przywódcami Kongresu 27 lutego, aby odblokować pomoc dla Kijowa. Podkreślił, że „Ukraina straciła grunt na polu bitwy w ostatnich tygodniach i jest zmuszona ograniczyć użycie amunicji z powodu bezczynności Kongresu”.
Luty-2024 zostanie zapamiętany przez każdego z powodu rosyjskich ataków na Kijów, Dniepr, Charków i Odessę, w wyniku których ponownie zginęli niewinni ludzie. W lutym podjęto decyzję o zmianie Naczelnego Dowódcy Sił Zbrojnych, a także o wycofaniu wojsk z Awdijiwki. Wszyscy widzimy też ukraińskie zboże w Polsce - jest zbierane w skrajnym niebezpieczeństwie przez ukraińskich rolników a rozsypywane przez ich polskich kolegów.
Ale luty to nie tylko ból. Luty przyniósł nam również radość. Ukraiński film „20 dni w Mariupolu” otrzymał nagrodę BAFTA. A Olga Harlan zdobyła złoty medal na Mistrzostwach Świata w szermierce szablowej wśród kobiet. Reprezentacja Ukrainy zdobyła srebro w pływaniu artystycznym na Mistrzostwach Świata. Ukraińcy nadal żyją i walczą o swój kraj.
Był to trzeci atak rosyjskiej armii na Kijów od początku 2024 roku. 7 lutego odłamki rakiety uderzyły w wieżowcu dzielnicy Hoosiivsky wyniku rosyjskiego ataku zginęło 5 osób, 40 zostało rannych. Tego dnia, według Ukraińskich Sił Powietrznych, Rosja przeprowadziła kilka fal ataków na terytorium Ukrainy, wykorzystując 64 bezzałogowe samoloty szturmowe, pociski manewrujące, balistyczne i przeciwlotnicze. Ukraińskie wojsko zestrzeliło 29 pocisków i 15 „shahedów”.
Reprezentacja Ukrainy zdobyła srebro w pływaniu artystycznym na Mistrzostwach Świata w Katarze. Ukraińcy zajęli drugie miejsce w akrobatycznym programie zawodów drużynowych. Zespół reprezentowali Marina i Vladislava Alekseyeva, Marta Fedina, Oleksandra Goretska, Veronika Hryshko, Daria Moshinska, Anastasia Shmonina, Valeria Tyshchenko. Ukrainki w finale przegrały z Chinkami. Trzecie miejsce zajęły zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych.
Zdjęcie, które obiegło cały świat. Widać na nim byłego głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy, Walerija Załużego, przytulającego swojego następcę, Ołeksandra Syrskiego. Generałowie spotkali się 9 lutego podczas ceremonii wręczenia nagród wojskowych w Pałacu Maryjskim w Kijowie. Tego dnia Wołodymyr Zełenski wydał dekret przyznający Walerijowi Załużnemu Tytuł Bohatera Ukrainy oraz Order Złotej Gwiazdy za wybitne zasługi w kontekście wojny na pełną skalę z Rosją. Dzień wcześniej, 8 lutego, prezydent zdymisjonował Naczelnego Dowódcę Sił Zbrojnych i mianował na jego miejsce Ołeksandra Syrskiego, który wcześniej dowodził Wojskami Lądowymi.
Kobieta i jej kucyk spacerują wieczorem ulicami Odessy. Kilka godzin później — w nocy z 8 lutego — rosyjska armia atakuje miasto dronami. Jeden z dronów uszkodził niedokończony wieżowiec i budynek instytucji edukacyjnej. Podczas rosyjskiego ataku dwóch policjantów z patrolu, którzy udali się na miejsce ataku, aby pomóc poszkodowanym, zostało rannych.
Film „20 dni w Mariupolu” w reżyserii Mścisława Czernowa otrzymał nagrodę BAFTA. Został uznany za najlepszy film dokumentalny. Nawiasem mówiąc, jest to pierwsza BAFTA w historii ukraińskiego kina. Podczas ceremonii wręczania nagród reżyser powiedział, że jego film opowiada o mieszkańcach Ukrainy: „Historia Mariupola jest symbolem wszystkiego, co się wydarzyło, symbolem walki, symbolem wiary. Walczmy dalej”. Nad filmem pracowały trzy osoby — Mścisław Czernow, fotograf Jewhen Maloletka oraz producentka i dziennikarka Wasilisa Stepanenko. Film opowiada historię pierwszych tygodni walk w Mariupolu. Film „20 dni w Mariupolu” został również nominowany do Oscara w kategorii „Najlepszy film dokumentalny”. O tym czy go otrzyma, dowiemy się w nocy 11 marca.
Tak dziś wygląda zniszczona przez rosyjskie pociski Awdijiwka. 17 lutego głównodowodzący sił zbrojnych Ukrainy Ołeksandr Syrski ogłosił wycofanie ukraińskich jednostek z miasta. „Nasi żołnierze godnie wypełnili swój obowiązek wojskowy, zrobili wszystko, co możliwe, aby zniszczyć najlepsze rosyjskie jednostki wojskowe i zadali wrogowi znaczne straty w ludziach i sprzęcie Życie żołnierzy jest najwyższą wartością”. napisał na Facebooku. Atak rosyjskich wojsk na Awdijiwkę, najpotężniejszy od 2014 roku, rozpoczął się rano 10 października 2023 roku. Podczas monachijskiej konferencji bezpieczeństwa Prezydent Wołodymyr Zełenski powiedział, że straty Rosji w Awdijiwce wyniosły dziesiątki tysięcy żołnierzy
Pokojowa demonstracja na ulicach Londynu 24 lutego 2024 r. Setki osób demonstrowało w drugą rocznicę inwazji na pełną skalę.
Obchody drugiej rocznicy inwazji na pełną skalę w Pradze. Ludzie stoją na placu z żółtymi i niebieskimi kawałkami papieru, z których powstaje niebiesko-żółta flaga.
W przeddzień drugiej rocznicy Wielkiej Wojny w Ukrainie, przed katedrą św. Szczepana w Wiedniu pojawiło się serce ze zniczy. Akcja „Morze Światła” została zainicjowana przez organizację charytatywną „Caritas” i społeczność ukraińska. Na znak wsparcia i solidarności z ukraińskimi dziećmi 5 tysięcy świec w kształ serca. „Nasza poc będzie kontynuowana. Na samej Ukrainie, w krajach sąsiednich, a także w Austrii. Chcielibyśmy przypomnieć o tym dzisiejszym morzem światła” — powiedział prezes Caritas Michael Landau.
Ludzie podczas ceremonii upamiętniającej pod zniszczonym mostem na obrzeżach Irpienia w drugą rocznicę inwazji na pełną skalę. 25 lutego 2022 roku ukraińskie wojsko wysadziło w powietrze most we wsi Romaniwka, aby uniemożliwić rosyjskiej armii natarcie na Kijów. Wkrótce potem prawie 40 tysięcy mieszkańców tego obszaru uciekło przed rosyjskimi ostrzałami, chowając się przed pociskami pod betonowymi pozostałościami mostu i czekając na pomoc ukraińskich żołnierzy. 21 listopada 2023 roku w Romaniwce otwarto nowy most, który zastąpił ten wysadzony.
Kobieta siedzi w pobliżu flag zainstalowanych na Placu Niepodległości w Kijowie. Dal wielu osób to miejsce pamięci. Każda flaga jest spersonalizowana imieniem i nazwiskiem poległego żołnierza. Pierwsze flagi pojawiły się w czerwcu 2022 roku. Zostały umieszczone przez krewnych żołnierzy pułku „Azov”. Teraz są tam setki takich flag. A także setki lampek i kwiatów, przyniesionych przez ludzi.
Był to czwarty i największy incydent z ukraińskim produktami rolnymi na polskiej granicy. Niezidentyfikowani sprawcy wysypali 160 ton ukraińskiej kukurydzy z ośmiu wagonów na stacji Kotomierz w nocy z 24-25 lutego. Do incydentu doszło 150 km od portu w Gdańsku, skąd ładunek miał wyjechać poza Polskę. Minister Spraw Wewnętrznych RP Marcin Kerwiński powiedział, że wyrzucanie zboża z transportu jest niedopuszczalne. I obiecał że sprawcy zostaną ukarani.
Galeria zdjęć — Beata Łyżwa-Sokół
Tekst — Nataliia Ryaba
Główne zdjęcie: Odd Andersen/AFP/East News
Najważniejsze chwile lutego 2024 roku uchwycone przez fotoreporterki i fotoreporterów
Krym stał się pierwszym celem rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie. 20 lutego 2014 r. na półwyspie po raz pierwszy zauważono "zielonych ludzików", a także rosyjskich żołnierzy przekraczających ukraińską granicę państwową przez Cieśninę Kerczeńską. Miesiąc później, w marcu, Rosja przeprowadziła na Krymie referendum, które nie zostało uznane przez demokratyczny świat. A w kwietniu 2014 r. rozpoczęła się inwazja na obwody doniecki i ługański. "Sestry" zebrały zdjęcia ilustrujące 10 lat rosyjskich działań wojennych.
26 lutego 2014 r. Medżlis, czyli organizacja reprezentująca naród krymskotatarski wezwał mieszkańców półwyspu, by przybyli do krymskiego parlamentu na wiec przeciwko separatyzmowi. W tym czasie tysiące Tatarów krymskich zebrało się w pobliżu Rady Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu. W tym samym czasie przybyli sympatycy "ruskiego miru". Obie strony trzymały flagi, różne plakaty i transparenty. Obok niebiesko-żółtych i krymskotatarskich flag powiewały rosyjskie trójkolorowe flagi. Na zdjęciu starcie policjanta z Tatarami krymskimi. Symferopol, 26 lutego 2014 r.
20 lutego 2014 roku był najkrwawszym dniem Rewolucji Godności — na Majdanie zginęło 47 osób, a 157 zostało rannych. Według Prokuratury Generalnej podczas Rewolucji Godności rannych zostało łącznie 2500 osób, z czego 104 zginęły. Później zabitych protestujących nazwano Niebiańską Setką.
Zdjęcie przedstawia ciało zmarłej Tatyany Medvedevej, przykryte kurtką. Autobus, w którym podróżowała kobieta, został ostrzelany przez Rosjan 16 września 2014 r. w Doniecku.
Kobieta nazywa się Olena Kuryło. Zdjęcie jej zakrwawionej twarzy pojawiło się na okładkach światowych mediów. Kobieta została ranna pierwszego dnia inwazji na pełną skalę, kiedy Rosjanie wystrzelili pocisk rakietowy 30 metrów od jej domu w Czuhuwie. Zdjęcie zostało zrobione przez amerykańskiego fotografa dokumentalnego Wolfganga Schwana, który zdobył nagrodę dla Fotografa Prasowego Roku w konkursie The International Photography Awards. Olena Kuryło, która wyjechała za granicę po rozpoczęciu Wielkiej Wojny, wróciła do Ukrainy. Kobieta przeszła kilka operacji oczu. Po leczeniu na prawe oko widzi 30%, a lewe — 80%.
9 marca 2022 r. rosyjska armia po raz kolejny ostrzelała Mariupol. Rosjanie przeprowadzili nalot na szpitale położniczy i dziecięcy. Tego dnia rannych zostało 17 osób, w tym dzieci, a trzech mieszkańców Mariupola zginęło. Fotoreporter Jewhen Małolietka, autor tego zdjęcia, zdobył nagrodę Georgija Gongadze w 2022 roku, otrzymał główną nagrodę na World Press Photo i został uznany za najlepszego fotografa 2022 roku przez The Guardian. W maju 2023 r. amerykańska agencja prasowa Associated Press zdobyła nagrodę Pulitzera za pracę ukraińskich fotoreporterów Mścisława Czernowa, Jewhena Małolotki i Wasylisy Stepanenko w Mariupolu.
Zdjęcie przedstawia ukraińskiego żołnierza i jego psa w Irpiniu, 29 marca 2022 roku. Dzień wcześniej, 28 marca, ukraińscy obrońcy wyzwolili Irpień w obwodzie kijowskim. Rosyjscy najeźdźcy przebywali w mieście przez 23 dni. W wyniku zaciętych walk zniszczeniu uległo 70% infrastruktury społecznej i mieszkalnej miasta.
2 kwietnia 2022 r. Ministerstwo Obrony Ukrainy ogłosiło wyzwolenie całego obwodu kijowskiego od wojsk rosyjskich. Po wycofaniu się okupantów pojawiły się liczne doniesienia o masowych ofiarach wśród ludności cywilnej, zwłaszcza w Buczy. Na tym zdjęciu mężczyzna i jego dziecko jadą rowerem przez miasto, podczas gdy ciało martwego mieszkańca Buczy leży na poboczu drogi.
We Lwowie wzniesiono ścianę upamiętniającą tych, którzy zginęli w wyniku inwazji na pełną skalę. Od początku wielkiej wojny zginęło 10 233 cywilów, a 19 289 zostało rannych. Zostało to ogłoszone 10 stycznia przez podsekretarz generalną Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ) Rosemary DiCarlo.
Funkcjonariusze organów ścigania znaleźli 10 izb tortur na wyzwolonych terytoriach obwodu charkowskiego, sześć z nich w mieście Izium. Zdjęcie przedstawia dwa materace leżące na podłodze, w posterunku policji, gdzie Rosjanie przetrzymywali mieszkańców. Urządzili tam więzienie i salę tortur. Funkcjonariusze organów ścigania znaleźli magazyny z listą zatrzymanych przez Rosjan, a także narzędzia tortur. Po zajęciu Iziumu w lesie znaleziono masowe groby. Znaleziono tam ponad 450 ciał. Wśród zabitych było wiele kobiet i dzieci.
Veronika Tkachenko, lat 7, trzyma fragment rakiety Grad, która uderzyła w dom jej rodziny w Iziumie, w obwodzie charkowskim, 22 września 2022 roku.
Widok z lotu ptaka na zniszczony Bachmut. Przed inwazją na pełną skalę Bachmut był małym, malowniczym miastem z pięknymi ulicami i zabytkową architekturą. Mieszkało w nim ponad 70 tys. osób.
2 stycznia 2024 r. Rosja przeprowadziła zmasowany atak na Ukrainę, wystrzeliwując 99 pocisków rakietowych różnych typów i 35 bezzałogowych statków powietrznych Shahed na ukraińskie miasta. Tego dnia 49 osób zostało rannych w Kijowie, a trzy kolejne zginęły w wyniku ataku rakietowego. Uszkodzona została infrastruktura cywilna w dzielnicach Obolon, Pechersk, Podil, Solomianskyi, Sviatoshynskyi i Desnianskyi, ukraińskiej stolicy.
Tekst Natalia Ryaba, zdjęcia Beata Łyżwa-Sokół
Zdjęcie główne: Evgeniy Maloletka/AP/East News
10 lat temu Federacja Rosyjska rozpętała wojnę przeciwko Ukrainie. 20 lutego 2014 r. wojska rosyjskie zaatakowały terytorium ukraińskiego Krymu. Był to początek aneksji półwyspu. A po Krymie przyszła okupacja części obwodów donieckiego i ługańskiego
Kiedy emocje znikają wraz ze starym rokiem, pozostaje zimny rozsądek, rozwaga i trzeźwość - wszystko, czego potrzebujemy, aby wygrać.
Świętujemy Nowy Rok w pełni uzbrojeni: z miłością do naszej ziemi i rodziny, z pamięcią o naszych poległych bohaterach oraz przyjaciołach na całym świecie, którzy w nas wierzą i nam pomagają. Powstaniemy, zwyciężymy - podobnie jak Europa i cały cywilizowany świat.
Podczas nalotu uczniowie uczą się w kijowskim metrze. We wrześniu 2023 roku w Kijowie w ławkach szkolnych zasiadło 240 000 dzieci. To o 60 000 mniej niż przed Wielką Wojną. Łącznie na Ukrainie funkcjonuje 12 975 szkół, do których uczęszcza 3 951 000 uczniów. Z powodu wojny instytucje edukacyjne działają w różnych formatach: na miejscu, zdalnie i w formacie hybrydowym.
13 i 14 marca 2023 r. wojska rosyjskie zaatakowały region Chersonia 93 razy, używając różnych rodzajów broni. Podczas ostrzału rosyjska armia uderzyła w budynki prywatne i mieszkalne. Zdjęcie przedstawia małżeństwo podróżujące samochodem uszkodzonym w wyniku rosyjskiego ostrzału.
"Jesteśmy na innej planecie. Piwnica jest zaminowana na wypadek ataku. Schron przeciwbombowy zniknął. Musimy wytrzymać 24 godziny. Ostatnie dni kwietnia. Za miesiąc Bachmut upadnie. Mogę się przyzwyczaić do wybuchów, ale nie mogę się przyzwyczaić do głośnego śpiewu ptaków. W mieście, w którym ginie tak wiele osób, życie, wbrew wszelkim przeciwnościom, ciągle trwa. Musimy wytrzymać 24 godziny. Żartujemy, że jeśli się stąd wydostaniemy, nikt nie powinien mówić mojej matce, jak było. Bachmut stał się synonimem nekrologów, ale przyjechaliśmy tu dobrowolnie. Patrzę na ogień. Ile metrów do wroga? 70? 50? 30? Lepiej mi nie mów" - tak fotografka Julia Kochetowa opisuje moment, który uchwyciła na linii frontu.
6 czerwca rosyjskie siły okupacyjne wysadziły w powietrze elektrownię wodną w Kachowce, całkowicie ją niszcząc. Woda zaczęła gwałtownie zalewać osiedla w obwodzie chersońskim. Ukraińskie władze rozpoczęły ewakuację ludnośc. Śledczy z Associated Press stwierdzili, że setki ludzi zginęło w wyniku eksplozji elektrowni wodnej Kachowka i powodzi. Zdjęcie przedstawia Chersoń z lotu ptaka na drugi dzień po zbrodni wojennej dokonanej przez rosyjskie wojsko.
1 czerwca 2023 roku, w Dzień Dziecka, rosyjska armia zaatakowała stolicę Ukrainy. W ataku zginęły dwie kobiety i 9-letnia dziewczynka. Mężczyzna na zdjęciu stracił jednego dnia dwie najbliższe mu osoby - córkę i wnuczkę. Przez wiele godzin siedział nad ich ciałami, nie mogąc uwierzyć w to, co się stało. Od początku pełnowymiarowej wojny Federacji Rosyjskiej na Ukrainie zginęło 513 dzieci, a ponad 1680 zostało rannych - dane te zostały opublikowane przez Biuro Prokuratora Generalnego 30 grudnia.
To zdjęcie stało się kultowe - pies przytulający się do nogi swojego ratownika. Owczarek Bagira spędził półtora dnia w zimnej wodzie. Wolontariusze ewakuowali psa z Chersonia do regionu Odessy, gdzie przeszedł rehabilitację w schronisku dla psów. Według Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska Ukrainy, w wyniku eksplozji w elektrowni wodnej w Kachowce mogło zginąć ponad 883 miliony dzikich zwierząt.
Prawie 2600 Ukraińców, zarówno wojskowych, jak i cywilów, zostało uwolnionych z rosyjskiej niewoli od początku inwazji na pełną skalę. W sumie odbyło się 48 wymian, ostatnia z nich miała miejsce 7 sierpnia. "Federacja Rosyjska wybrała teraz nową taktykę - nie zwracać jeńców wojennych i cywilów oraz rozpowszechniać informacje wśród krewnych jeńców wojennych, że to wina Ukrainy" - powiedział rzecznik praw obywatelskich Dmytro Lubinets. Zdjęcie przedstawia obrońcę Azowstali. Został on zwolniony z rosyjskiej niewoli podczas wymiany 11 czerwca 2023 roku.
4 lipca 2023 r. rosyjskie wojska wystrzeliły pocisk Iskander w kierunku Pierwomajska w obwodzie charkowskim. W wyniku ostrzału ranne zostały 43 osoby, w tym 12 dzieci. Rosyjski atak uszkodził 18 budynków mieszkalnych. Na zdjęciu matka ucieka z dziećmi przed ostrzałem.
"Ci ludzie w zapoconych rękawicach medycznych są wyjątkowi. Ci ludzie są strażnikami światła. Patrzę na światło słoneczne odbijające się od koca termicznego - takie piękne żółte plamy. Na łóżku, na spalonej skórze, na rękach medyków. Jakie to dziwne: takie piękne, delikatne światło w takiej ciemności. Wszystko ze sobą kontrastuje. Kierowca nie zatrzymuje się na punktach kontrolnych, syrena głośno krzyczy.
Serhij ledwo się rusza. Mówi, że zdjęcia, które robię, są bardzo ważne: "To jest historia. A ty ją tworzysz". Pokazuje mi zabawkę, którą dostał od córki. Nosił ją na szczęście w kieszeni swoich brudnych, spodni. Śmiejemy się: "Talizman zadziałał". Przyłapuję się na myśli, że nie interesują mnie ludzie, którzy mają czyste spodnie podczas wojny.
Greta pozuje dla mnie wewnątrz minibusu reanimacyjnego. To jej pierwsza podróż. Oczy Grety są tak głębokie, jakby widziała już wiele bólu. To znaczy, prawdziwe życie. Ludzie z takimi oczami są wyjątkowi.
Roxy mówi, że podczas dyżuru w mobilnym szpitalu "Austrijka" jest w stanie zwrócić uwagę na każdego rannego. Ewakuacja z pola bitwy to pełna napięcia walka, w której liczą się minuty. Czasami żołnierze muszą czekać do zmroku i nieść rannych na rękach. A droga do szpitala to wydech i okazja do rozmowy.
Całą twarz ma pokrytą plastrami. Ale widzę krew pod nimi, zapieczoną na policzkach i pod oczami. Tak wygląda wolność. On pije łapczywie, ona trzyma go za głowę. Śmieją się. A światło jest takie piękne. Człowiek potrzebuje człowieka. I trochę czasu, aby zadbać o siebie nawzajem" - opisuje swoją wojnę fotografka i reżyserka Julia Kochetova.
Andrij Smolenski poszedł na front jako ochotnik. Jako członek 47 Brygady, ukraiński żołnierz (pseudonim "Apostoł") został poważnie ranny podczas misji bojowej. Mężczyzna stracił wzrok, częściowo obie kończyny górne i 30 proc. słuchu. "Podczas jednej z misji zwiadowczych pocisk spadł bardzo blisko. Dzięki Bogu, jego towarzysze byli na miejscu, aby udzielić mu pierwszej pomocy i zabrać go do szpitala" - napisała w mediach społecznościowych żona Andrija Smoleńskiego, Alina. Kobieta jest zawsze przy swoim ukochanym. Ukraiński żołnierz jest obecnie leczony w Iwano-Frankiwsku. Pod koniec października 2023 roku kanadyjscy chirurdzy rekonstrukcyjni operowali Andrija w ramach międzynarodowej misji "Face the Future".
Ukraińskie kadetki w nowych mundurach wojskowych zaprojektowanych specjalnie dla kobiet zaplatają włosy podczas wydarzenia "Uniform Matters". Kobiety mają na sobie letnie wojskowe mundury, które zostały już przetestowane w terenie. Nie różnią się one zbytnio od munduru męskiego, ale są dostosowane do kobiecej budowy ciała. Zdjęcie przedstawia członkinie stowarzyszenia Patriot - 48-letnią Olenę z córką, 24-letnią Vladę i Marię. Kobiety twierdzą, że chociaż nie są w wojsku, są gotowe bronić swojego rodzinnego Kijowa, jeśli wróg zaatakuje. W sumie 42 000 kobiet służy obecnie w ukraińskich siłach zbrojnych, z czego 5 000 na linii frontu.
Życie toczy się pomimo wojny. Udowadniają to każdego dnia Ukraińcy, którzy znajdują siłę, by cieszyć się każdym dniem pomimo rosyjskiego ostrzału. Pomimo śmierci bliskich i przyjaciół. To tylko jeden z przykładów: na Wzgórzu Wołodymirskim w Kijowie ludzie tańczyli przy dźwiękach skrzypiec.
6 sierpnia 2023 r. na pomniku Ojczyzny w Kijowie zainstalowano ukraińskie godło, które zastąpiło zdemontowane godło radzieckie. Mężczyźni machają 62-metrową ukraińską flagą. Sowieckie godło wisiało na pomniku ponad 40 lat. Pomnik został ostatecznie zdemontowany 1 sierpnia 2023 roku.
1 września 2023 r. we wsi Horbanivka niedaleko Połtawy pożegnano poległych ukraińskich pilotów i techników lotniczych dwóch śmigłowców wojskowych Mi-8 z 18. brygady wydzielonej lotnictwa armii Igora Sikorskiego. Sześciu ludzi zginęło podczas misji bojowej 29 sierpnia w obwodzie donieckim.
Na kijowskim Wzgórzu Wołodymyrskim odbywają się zajęcia obok pomnika wielkiego włoskiego poety Dantego Alighieri. Sam pomnik, podobnie jak inne w stolicy Ukrainy, został przykryty workami z piaskiem, aby zapobiec uszkodzeniu przez rosyjski ostrzał.
6 września rosyjskie wojsko przeprowadziło atak rakietowy na Kostiantynówkę w obwodzie donieckim. Pociski S-300 zostały wystrzelone na rynek w centralnej części miasta. Atak miał miejsce w porze lunchu, kiedy było tam wielu kupujących. Zginęło 17 osób, z których najmłodsza miała zaledwie 18 lat. Szczątki niektórych ofiar były tak okaleczone, że udało się je zidentyfikować dzięki badaniom DNA. Zdjęcie przedstawia ratowników i okolicznych mieszkańców wynoszących ranną kobietę z miejsca ostrzału.
Rodzina i przyjaciele gratulują kadetce pierwszego roku Instytutu Wojskowego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki w Kijowie. Wraz z 300 innymi studentami złożyła przysięgę wojskową na wierność narodowi ukraińskiemu. Ceremonia odbyła się w Narodowym Muzeum Historii Ukrainy w czasie II wojny światowej.
15-letnia Ksenia Muchowata przegląda album ze zdjęciami swojej rodziny. Jej rodzice zginęli w rosyjskim ataku terrorystycznym. Wołodymyr i Switłana Muchowata byli jednymi z 53 innych osób, które zginęły w wyniku ataku rosyjskiej armii na wieś Groza, położoną w obwodzie kupiańskim, 35 kilometrów od linii frontu. Rosyjskie wojsko uderzyło w sklep-kawiarnię rakietą Iskander podczas uroczystej kolacji.
Tak wygląda sala teatralna zniszczonego Domu Kultury we wsi Posad Pokrovske, która znajdowała się na linii frontu. Przed rosyjską inwazją na pełną skalę mieszkało tu 2240 osób; po deokupacji do wioski powróciło nieco ponad sto pięćdziesiąt osób. W Posad Pokrowske 99 proc. budynków zostało uszkodzonych, z czego połowa całkowicie zniszczona.
Volodymyr Zełenski i Ursula von der Leyen stoją na peronie dworca kolejowego w Kijowie, gdzie świętowano pociąg-symbol z Ukrainy do Unii Europejskiej. Przewodnicząca Komisji Europejskiej przybyła do Kijowa w przeddzień publikacji raportu na temat postępów Ukrainy na drodze do członkostwa w UE. Już 8 listopada Ursula von der Leyen powiedziała, że "Komisja Europejska zaleca Radzie Europejskiej rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Ukraina spełniła ponad 90 proc. warunków". Podczas grudniowego szczytu przywódcy UE poparli rekomendację Komisji Europejskiej dotyczącą rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Ukrainą i Mołdawią. Zostało to ogłoszone przez przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela w sieci X.
Tak wygląda pole w pobliżu Bachmutu z lotu ptaka. Jest pokryte kraterami po rosyjskim ostrzale.
Dzieci i dorośli uczcili pamięć tych, którzy zginęli podczas Wielkiego Głodu. Przybyli do Narodowego Muzeum Ludobójstwa Hołodomoru i zapalili znicze. 25 listopada 2023 r. minęła 90. rocznica Hołodomoru z lat 1932-1933. Według różnych szacunków głód pochłonął życie od 3,9 do 7 milionów ludzi. Do tej pory 28 krajów uznało Hołodomor z lat 1932-1933 za ludobójstwo narodu ukraińskiego dokonane decyzją państwa. Parlament Europejski przyjął rezolucję w 2022 r., a Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy w październiku 2023 r.
Fotografka Julia Kochetova odwiedziła żołnierzy na linii frontu w obwodzie donieckim w dzień Świętego Mikołaja. Oto jak opisuje ten dzień: "Zmarznięte ręce trzymają pudełko owinięte w świąteczny papier. Na tle wojny te prezenty od św. Mikołaja wyglądają jak protest, zupełnie inny wymiar. Nieznany nadawca napisał list, który żołnierz czyta na głos: "Dobra wiadomość jest taka, że we Lwowie spadł śnieg". "Zła wiadomość jest taka, że śnieg spadł również w obwodzie donieckim" - dodaje jego towarzysz i zaczyna się głośno śmiać. W dalszej części listu czytamy: "Opuściliśmy zajęcia i poszliśmy tkać siatki maskujące. Zamierzamy zorganizować imprezę studencką i zebrać pieniądze na drony. A także, w filmie "Kevin sam w domu", Kevin daje gołębia jako znak przyjaźni, która nigdy nie zniknie. Chcę podarować ci takiego gołębia".
Te prezenty dla wojska ludzie wysyłali z całej Ukrainy, nie wiedząc, do kogo trafią. Nie mogę zapomnieć tego białego ptaka w środku wojny - wygląda jak protest przeciwko samej śmierci. Maryna gra na swojej bandurze pieśń - "Szczedryk". Jej kompozytor został zabity przez Sowietów, ale piosenka ta jest nadal grana na całym świecie. Żołnierze wrócili z misji żywi, z oczami czarnymi i zmęczonymi. Bycie żywym nie jest stałe i jest bardzo męczące. Ale muzyka zmienia wszystko w ciągu sekundy. Dzień wcześniej byłam 1450 kilometrów od tych oczu i tej melodii. Ale moje serce chciało tu być. Tylko my wypełniamy te dni życiem. Tylko my nadajemy imiona wyzwolonym ziemiom. To my jesteśmy tymi, którzy brzmią. To my tworzymy ten świat - chwiejny i niepewny, ale nasz. W tym mieście połamanych drzew żołnierze dają nam pędy drzew. Nie ma nic bardziej żywego niż te trzy małe doniczki z ziemią i kiełkami. Trzymam łapę Efki - ten pies też jest z wojny, jak my wszyscy. Jej łapa jest ciepła. Marina ma malutki tatuaż na szyi: "Stay happy". Ira wymyśliła to święto z prezentami dla żołnierzy, zostawiamy wojnę na "jutro", gdzie będziemy mieli zupełnie inny dźwięk. Otrzymała telefon z prośbą o znalezienie ciała. Ira obiecuje sprawdzić w ośrodkach stabilizacji i kostnicach. Pada śnieg, powietrze jest rześkie i słyszę pierwsze dźwięki "Szczedryka".
Odważni i dzielni również płaczą. Trzech żołnierzy nie może powstrzymać łez, żegnając na Majdanie Niepodległości swojego towarzysza, który zginął 9 grudnia.
Mykyta Shandyba, szef służby prasowej 10 Brygady Szturmowej Edelweiss, pokazał imponujący projekt fotograficzny z wojskiem na Boże Narodzenie. Za pomocą tych zdjęć chciał przypomnieć Ukraińcom, że tysiące obrońców nie będzie mogło świętować zimowych świąt z najbliższymi. Spędzą te dni w zimnych okopach i na polu bitwy.
Співавтори — Марія Гурська та Наталія Ряба
Zdjęcia wybrane przez redakcję Sestry.eu pokazują, jaki był rok 2023, rok wielkich nadziei i wielkich rozczarowań
Życie każdej z nas mogłoby wyglądać zupełnie inaczej, gdybyśmy urodziły się lub mieszkały, gdzie indziej. Myślę o tym dość często, gdy patrzę na fotografie, które uwieczniają codzienne życie kobiet na całym świecie. Sestry.eu prezentują zdjęcia ukraińskich kobiet: żony prezydenta, studentki, babci, Miss Ukraine Universe, górniczki, matki. Wszystkie są niezwykłe w swoich rolach. To prawdziwe bohaterki, które inspirują i dają nam, swoim siostrom z innych części świata, wiarę w siłę kobiet, ducha niezależności i piękna.
Zachwycają nas Ukrainki. Są odważne, piękne, oddane swojej pracy i krajowi
Od 24 lutego 2022 r. fotoreporterzy z całego świata udostępniają tysiące zdjęć z Ukrainy, wysyłając je do gazet, agencji fotograficznych, publikacji internetowych i publikując je w mediach społecznościowych.
Te zdjęcia mówią same za siebie - i zazwyczaj nie wymagają długich opisów. Chcemy, aby Czytelniczki i Czytelnicy Sestry.eu mogli zobaczyć wydarzenia w Ukrainie i w miejscach, w których setki tysięcy ukraińskich uchodźców znalazło schronienie od czasu wybuchu wojny na pełną skalę.
Zebraliśmy zdjęcia, które pokazują jednocześnie smutek i ból, szczęście, i nadzieję.
Rosyjskie wojska ostrzeliwujące ukraińskie miasta, atakowani cywile, ukraińskie dzieci uczące się w metrze - oto wydarzenia października 2023 r, o których trudno zapomnieć
Skontaktuj się z redakcją
Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.