Exclusive
20
min

Odważne, szalone, inspirujące. Kobiety na zdjęciach w 2024 roku

Kobiety na zdjęciach w 2024 roku

Beata Łyżwa-Sokół

Argentyna tonie w długach, druga po Brazylii gospodarka Ameryki Południowej od 2017 r. zmaga się z głębokim kryzysem gospodarczym. W liczącej ponad 46 mln mieszkańców Argentynie poziom ubóstwa zbliża się do 60 procent. Na zdjęciu kobieta protestuje przeciwko decyzji prezydenta Argentyny Javiera Milei o zawetowaniu reformy emerytalnej przed Kongresem Narodowym, Buenos Aires, Argentyna, 11 września 2024 r. Zdjęcie: Agustin Marcarian / Reuters / Forum

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

W Sestry.eu opowiadamy historie ukraińskich kobiet, które pomimo wojny zostały w kraju i uchodźczyń, które rozjechały się po całym świecie. Przyglądamy się również kobietom z innych krajów, walczącym o swoje prawa, wytyczającym nowe standardy w polityce, sporcie czy sztuce. Ich sukcesy nas inspirują, a niepowodzenia uczą. Wsłuchujemy się w głosy kobiet w różnych momentach ich życia. 2024 nie oszczędzał kobiet. Dziś wracamy do tych chwil na zdjęciach, żeby przypomnieć sobie kobiety, które jak Kamala Harris, Kaja Kallas czy Alyona Alyona, nie raz wzbudzały nasz podziw, ciekawość, zachwyt, współczucie i radość, dostarczając nam mnóstwo emocji, przede wszystkim zaś dodając odwagi. 

Zdjęcie: Roman Pilipey / AFP/East News

Dom

Kobieta sprząta gruz w mocno uszkodzonym budynku mieszkalnym po rosyjskim ataku lotniczym, w Selydove, we wschodnim obwodzie donieckim, Ukraina, 27 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Geert Vanden Wijngaert/AP/East News

Liderki

Premierka z wizją i ambicjami mówiono o prawniczce Kai Kallas, gdy obejmowała ten urząd w Estonii. Jeszcze przed inwazją na Ukrainę mówiła, że prezydent Rosji jest nieobliczalny i nie cofnie się przed agresją zbrojną. Po 24 lutego 2022 jako premier Estonii murem stanęła za Ukrainą. W 2024 znalazła się na liście osób poszukiwanych w Rosji na podstawie przepisów karnych. W czerwcu tego samego roku Rada Europejska uzgodniła jej nominację na stanowisko wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa. Na zdjęciu Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i premierka Estonii Kaja Kallas idą razem na konferencję prasową podczas szczytu UE w Brukseli, 28 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Marko Djurica / Reuters / Forum

Zakupy

Powszechna służba wojskowa w Izraelu jest obowiązkowa dla wszystkich obywateli powyżej 18. roku życia. Mężczyźni służą trzy lata, a kobiety dwa lata. Jednak kobiety nie biorą udziału w bezpośrednich walkach zbrojnych od czasów wojny wyzwoleńczej w 1948 roku. Po ataku palestyńskiej organizacji terrorystycznej Hamas na Izrael 7 października 2023 roku Izraelczycy zaczęli się zbroić, szacuje się że o pozwolenie na broń wystąpiło tylu Izraelczyków, ilu w ciągu poprzednich 20 lat. Na zdjęciu kobieta z karabinem robi zakupy w piekarni w Tel Awiwie, 4 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Thibault Camus/East News

Królowa Paryża

W 2024 roku polska tenisistka Iga Świątek została pierwszą zawodniczką od czasu Sereny Williams (2013), która w jednym sezonie wygrała turnieje w Madrycie, Rzymie oraz na French Open. Nie udało się zdobyć złota na olimpiadzie w sierpniu i tym długo żyły media. Tuż po meczu powiedziała: „Może dlatego, że tak długo jestem numerem jeden, myślałam, że dam sobie radę w ogóle ze wszystkim. Paryż pokazał, że to nieprawda. Teraz czuję się jeszcze bardziej zmotywowana. Mogę i muszę być jeszcze lepsza. Mam dopiero 23 lata, wiele przede mną.”Na zdjęciu Iga Świątek z fanami po zwycięstwie w finale kobiecych zawodów tenisowych French Open na stadionie Rolanda Garrosa w Paryżu, Francja 8 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Bashar Taleb / AFP/ East News

Pożegnanie

Matka żegna się z ciałem swojego dziecka, które zginęło w wyniku nocnego izraelskiego bombardowania w Al-Maghazi w centralnej Strefie Gazy, w kostnicy szpitala Aqsa Martyrs w Deir el-Balah, 25 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Evgeniy Maloletka/AP/East News

Blackout

Od początku wojny Rosja regularnie uderza w infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Pomimo przerw w dostawie prądu w teatrach odbywają się próby spektakli, trenują sportowcy, a cywile radzą sobie korzystając z generatorów prądu albo instalując na dachach budynków panele słoneczne. Na zdjęciu gimnastycy trenują w ośrodku sportowym Shogun podczas przerwy w dostawie prądu w Kijowie,Ukraina, 29 listopada 2024 r.

Zdjęcie: Vano Shlamov / AFP/East News

Sprzeciw

W Tibilisi jak w 2014 roku w Kijowie władza próbuje spacyfikować protestująch przeciwko wynikom ostatnich wyborów parlamentarnych i wpływom putinowskiej Rosji w wewnętrzną politykę kraju, w tym w proces wejścia do Unii Europejskiej. Na zdjęciu uczestniczka protestów w Tbilisi, 25 listopada 2024 r.

Zdjęcie: Andre dias Nobre/ AFP/East News

Fenomen

Gdy fanki amerykańskiej wokalistki Taylor Swift wymieniały się bransoletkami na koncertach, media liczyły jej zarobione pieniądze oraz bezskutecznie próbowały dojść, na czym polega jej fenomen. 8 grudnia zakończyła się "The Eras Tour", światowa trasa stadionowa Taylor Swift, promująca jej albumy z ostatnich lat. Od marca 2023 roku wokalistka dała 149 koncertów w 51 miastach w 21 krajach na pięciu kontynentach. Zysk z samej sprzedaży biletów przekroczył 2 mld dolarów amerykańskich. Książkę "The Eras Tour Book" w pierwszych dniach od premiery (29 listopada 2024 r.) sprzedała się w liczbie 814 tys. Kopii, lepszy wynik zrobiła tylko "Ziemia obiecana" Baracka Obamy. W ubiegłym roku tygodnik Time przyznał Taylor tytuł człowieka roku. Na zdjęciu: fani przybywają na koncert Taylor Swift Eras Tour na Estadio da Luz w Lizbonie, 24 maja 2024 r.

Zdjęcie: Olympia de Mismont/AFP/East News

Podwójny fenomen

Badania nad popularnością ciąży bliźniaczych w Nigerii trwają już od dobrych kilku lat. Doktor John Ofem, ginekolog z Abudży, stolicy Nigerii, zauważył, że np. w mieście Igbo-Ora ludzie jedzą potrawy zawierające składniki o wysokim poziomie hormonów, które odpowiadają za hiperowulację. Ta teoria może wyjaśniać wyższy niż normalnie odsetek bliźniąt dwujajowych, choć miasto ma również znaczną liczbę bliźniąt jednojajowych. Na zdjęciu matka pozuje ze swoimi bliźniakami podczas światowego festiwalu bliźniaków w Igbo-Ora, 12 października 2024 r.

Zdjęcie: Delil Souleiman / AFP /East News

Znowu wojna

Po 13 latach wojny domowej, syryjscy rebelianci dowodzeni przez dżihadystyczne bojówki Hajat Tahrir asz Szam (HTS), po przeprowadzeniu błyskawicznej akcji wkroczyli do Damaszku i obalili rządzącego od przeszło dwóch dekad Prezydenta Baszara al Asada, który zbiegł do Rosji. Sytuacja w Syrii wywołała niepokój Turcji, obawiającej się zagrożenia terrorystycznego ze strony Partii Pracujących Kurdystanu. W toczącym się od lat konflikcie cierpią cywile. Na zdjęciu Syryjska Kurdyjka, uciekająca z północy Aleppo, po przybyciu do Tabqa, na zachodnich obrzeżach Raqa, 4 grudnia 2024 r.  

Zdjęcie: Franck FIFE / AFP/East News

Skok radości

W igrzyskach w Paryżu reprezentacja Ukrainy liczyła 140 sportowców, co było najmniejszą liczbą w historii startów tego kraju. Od 24 lutego 2022 r. zniszczonych zostało ponad 500 ukraińskich obiektów sportowych, a blisko 500 sportowców straciło życie. Szczególnie cieszy więc zdobycie przez reprezentację Ukrainy w Paryżu 12 medali – trzy złote, pięć srebrnych i cztery brązowe. Na zdjęciu Olga Kharlan (z lewej) i drużyna Ukrainy świętują zwycięstwo w walce o złoty medal w szermierce kobiet pomiędzy Koreą Południową a Ukrainą podczas Igrzysk Olimpijskich Paryżu, Grand Palais, 3 sierpnia 2024 r.

Zdjęcie: Benjamin Cremel / AFP/East News

Szczerość księżnej

Gdy pod koniec ubiegłego roku księżna Walii Kate zniknęła opinii publicznej z oczu, w brytyjskich mediach mnożyły się plotki i teorie spiskowe. Wiosną 2024 roku księżna poinformowała w materiale wideo, że przechodzi prewencyjną chemioterapię. Jednych ta szczerość ujęła, innych oburzyła. Na zdjęciu Kate jedzie szklanym powozem państwowym podczas parady urodzinowej króla „Trooping the Colour” w Londynie 15 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Arif Ali / AFP/ East News

Solidarność

W pakistańskim Lahaur wybuchły protesty po tym, jak w sieci społecznościowej pojawiły się doniesienia, że ​​studentka została zgwałcona przez ochroniarza na terenie kampusu Punjab College for Women. Początkowo policja twierdziła, że informacja o gwałcie jest „fake newsem” i wywołuje niepotrzebne niepokoje. Później powierdziła, że ​​strażnik został oskarżony o gwałt, przebywa w areszcie i trwa dochodzenie. Na zdjęciu policjantki stoją na straży przy ścianie, na której protestujący odciskali swoje ręce podczas demonstracji potępiającej gwałt na studentce w Lahaur.

Zdjęcie: Kenzo Tribouillard / AFP/East News

Kibicka

Do historii Euro 2024 przejdzie gol w samo okienko pomocnika Xherdana Shaqiriego, który tym samym stał się jedynym piłkarzem, który trafił tak na trzech Euro i trzech Mundialach z rzędu…Jednak uwagę kibiców zwracała pewna kibicka, której trudno jest odmówić ekspresji. Euro 2024 grupy A pomiędzy Szkocją a Szwajcarią na stadionie w Kolonii, 19 czerwca 2024 r.

Zdjęcie: Gleb Garanich / Reuters / Forum

Atak na szpital

8 lipca, w przededniu szczytu NATO rosyjscy terroryści zaatakowali kilka ukraińskich miast: Kijów, Dniepr, Krzywy Róg, Słowiańsk, Kramatorsk. Wystrzelono 38 rakiet różnego typu. Jedna z nich trafiła w główny szpital dziecięcy w Kijowie, gdzie dzieci nie tylko z Ukrainy, ale też innych krajów europejskich poddawane są dializie z powodu niewydolności nerek. Uderzenie rakiety uszkodziło łącznie 24 oddziały „Ochmatdyt”. Rannych zostało ponad 300 osób, w tym ośmioro dzieci. Ewakuowano ponad 600 pacjentów, około 100 z nich przeniesiono do innych szpitali. Ataki na infrastrukturę medyczną to taktyka stosowana w Czeczenii i Syrii, gdzie w ciągu 8 lat odnotowano 583 ataki na szpitale. Szacuje się, że od lutego 2022 roku Rosjanie przeprowadzili ponad 1440 (!) ataków na ukraińskie placówki medyczne. Na zdjęciu kobiety z dziećmi podpiętymi do kroplówek czekają na ulicy, aby przeniesiono je do innych szpitali, Kijów, 8 lipca 2024 r.

Zdjęcie: Loic Venance / AFP /East News

Medalistka wszechczasów

Najbardziej utytułowana gimnastyczka w historii – 37 medali olimpijskich i mistrzostw świata- przyjechała na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu po długiej przerwie. W 2020 na igrzyskach w Tokyo przeżyła załamanie i wycofała się z turnieju. Nazwano ją tchórzem, obrzucano rasistowskimi wyzwiskami, gdy jeszcze wyznała, że zmaga się z ADHD, krytykowano ją jeszcze zajadlej. Na zdjęciu mierząca 142 cm Simone Biles podczas finału na równoważni, gdzie lepsza od niej okazała się Brazylijka Rebeca Andrade. Biles wyjechała z Paryża z  czterema medalami (3 złote i 1 srebrny), Paryż, 5 sierpnia 2024 r.

Zdjęcie: Jose Jordan/ AFP/East News

Zmiany klimatu

Niektórzy wciąż ignorują zmiany klimatu, tymczasem we wrześniu i październiku potężne powodzie zdewastowały południowe regiony w Polsce i Hiszpanii. W tej ostatniej śmierć poniosło 219 osób. Na zdjęciu kobieta pracuje przy czyszczeniu błota pośród gruzów na ulicy, południe od Walencji, Hiszpania, 6 listopada 2024 r.

Zdjęcie: Saul Loeb / AFP/East News

Pożegnanie Kamali

Wiceprezydentka USA, kandydatka Demokratów na prezydenta Kamala Harris macha do zwolenników pod koniec swojego przemówienia na Uniwersytecie Howarda w Waszyngtonie, 6 listopada 2024 r. Donald Trump odniósł zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA, co zwieńczyło jego zdumiewający powrót do polityki. Kamala zakończyła swoje przemówienie przyznając, że zapewne wiele osób uważa, iż Ameryka wchodzi w mroczny czas. - Jednak tylko w ciemności widać gwiazdy - powiedziała i jednocześnie wezwała do dalszej walki o lepszą i sprawiedliwszą Amerykę.

Zdjęcie: Wojciech Olkuśnik/East News

Nie odpuszczają

Podczas gdy na jednej z platform filmowych ogromną popularnością cieszy się polski serial „Matki pingwinów”, w sejmie trwa batalia rodziców osób z niepełnosprawnością o zmiany w ustawie dotyczącej renty socjalnej. Obywatelski projekt o zrównaniu renty socjalnej z płacą minimalną złożyła Iwona Hartwich, znana od wielu lat działaczka społeczna, a dziś posłanka Koalicji Obywatelskiej. Pod koniec października Prezydent Andrzej Duda poparł przepisy przyznające dodatek specjalny każdemu, kto pobiera rentę socjalną. Na zdjęciu rodzice osób z niepełnosprawnością podczas 18. posiedzenia Sejmu X kadencji, Warszawa, 27 września 2024. 

Zdjęcie: Adrees Latif / Reuters / Forum

Pushback 

Eliana, 22-letnia migrantka z Wenezueli, próbuje przekroczyć granicę amerykańsko-meksykańską z dwiema córkami, trzyletnią Chrismarlees i sześcioletnią Arianą. Na zdjęciu żołnierz Gwardii Narodowej Armii powstrzymuje Elianę przed przekroczeniem ogrodzenia obciążonego drutem kolczastym wzdłuż brzegu rzeki Rio Grande w El Paso w Teksasie, USA, 26 marca 2024 r. Według statystyk w USA nielegalnie mieszka ok. 5,5 miliona Meksykanów. Donald Trump podczas kampanii oraz po swoim zwycięstwie w listopadowych wyborach zapowiada, że natychmiast po objęciu urzędu 20 stycznia 2025 roku zarządzi masowe deportacje nielegalnych imigrantów z Meksyku i innych krajów Ameryki Łacińskiej.

Zdjęcie: Martin Meissner/AP/East News

Raperka

„Na front przynoszę miłość i uwagę. Sprawiam, że żołnierze rozumieją, że my tutaj, w cywilu, nie zapomnieliśmy o wojnie, że każdego dnia robimy wszystko, co w naszej mocy, by przyspieszyć zwycięstwo. I że każdego żołnierza traktujemy z szacunkiem.”-powiedziała w rozmowie dla Sestry.eu najsłynniejsza ukraińska raperka. Na zdjęciu Alyona Alyona i Jerry Heil z Ukrainy wykonują piosenkę Teresa & Maria podczas Wielkiego Finału Konkursu Piosenki Eurowizji w Malmö w Szwecji, 11 maja 2024 r. W 68. edycji konkursu artyści zajęli 3.miejsce

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Jest fotoedytorką i autorką tekstów o fotografii. Przez 16 lat pracowała w Gazecie Wyborczej, w tym przez 6 lat jako dyrektorka działu fotoedycji Gazety Wyborczej i Agencja Wyborcza.pl. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Europejskiej Akademii Fotografii.

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz
Ukraińskie dzieci też wspierają swoją armię

Rozmawiamy z trzema dziewczynkami, które wykorzystały swoje talenty, by zebrać dziesiątki tysięcy hrywien na wsparcie ukraińskiego wojska.

Gdy wygram, pokonany przekazuje datek

– W 2022 roku wiele osób zaczęło pomagać armii – wspomina 13-letnia Waleria Jeżowa, mistrzyni świata w warcabach. – Ja też chciałam się przyłączyć. Zapytałam mamę, jak mogę to zrobić. „Co potrafisz robić najlepiej?” – zapytała. I tak doszłyśmy do wniosku, że mogę zbierać pieniądze dla armii, grając w warcaby.

Siedzę więc na ulicy i gram w warcaby z każdym, kto zechce. Jeśli ktoś mnie pokona, nie musi dawać datku – chociaż takich, którzy nie dali, jeszcze nie było. Jeśli wygrywam, pokonany musi wrzucić do puszki hrywnę.

Waleria Jeżowa gra przed supermarketem w Kijowie

Długo zastanawiałyśmy się, od czego zacząć. Trzeba było znaleźć miejsce, gdzie mogłabym grać, nie przeszkadzając innym. Wybrałyśmy miejsce przy supermarkecie w rejonie darnyckim pod Kijowem. Postawiłyśmy tam krzesełka, usiadłam, a mama poszła na zakupy. Ludzie zaczęli do mnie podchodzić, pytać, interesować się... Kiedy mama wyszła, przed moim stoliczkiem stała już kolejka. Tego dnia zebrałam jakieś 1200 hrywien.

Oczywiście zdarzali się też tacy, którzy wygrywali. W swoim życiu grałam z mistrzami sportu, kandydatami na mistrzów i innymi. Ale w pobliżu supermarketu, gdzie prowadziłam swój wolontariat, przez cały jego czas wygrały ze mną 3, może 4 osoby.

Potem było wiele innych miejsc. Na przykład grałam w parku Szewczenki. Największa kwota, jaką udało mi się zebrać w ciągu jednego dnia, to około 15 tysięcy hrywien.

Przez cały czas mojego wolontariatu zebrałam ponad 220 tysięcy hrywien

Pierwsze 20 tysięcy, które zebrałam, przekazałam fundacji Serhija Prytuli. Bardzo się denerwowałam, nie mogłam wydobyć z siebie słowa. Od dawna podziwiam Prytulę, oglądałam jego programy w telewizji, dużo o nim wiem. Dlatego spotkanie z nim było dla mnie ważne. Kiedy zobaczył, jaką sumę przyniosłam, a miałam tylko dziesięć lat, rozpłakał się i mnie uściskał.

W fundacji Serhija Prytuli

Ksenia Minczuk: – Dlaczego zaczęłaś grać właśnie w warcaby? Jakie masz osiągnięcia?

Waleria Jeżowa: – Zaczęłam, gdy miałam 7 lat. Wtedy właśnie otwarto nowy klub warcabowy i chciałam spróbować. Wciągnęło mnie.

W 2021 roku zostałam mistrzynią świata dziewcząt do 10 lat. Mam też trzy puchary z mistrzostw Europy za pierwsze miejsce. Przez pięć lat z rzędu byłam mistrzynią Kijowa wśród dziewcząt w mojej kategorii wiekowej. Jestem również wielokrotną mistrzynią Ukrainy, mistrzynią Europy dziewcząt w mojej kategorii wiekowej oraz mistrzynią świata 2023-24 juniorek (do lat 19). Obecnie gram w kategorii „Dziewczęta od 13 do 16 lat”.

Opowiesz o swoim największym osiągnięciu?

Było wiele trudnych partii, ale jedna stała się dla mnie wyjątkowa. Arcymistrzyni Ołena Korotka jest najlepszą szachistką Ukrainy. Zagrałam z nią na mistrzostwach Ukrainy dorosłych w 2024 roku – i zremisowałam. Byłam bardzo szczęśliwa, remis z Ołeną to dla mnie wielki zaszczyt.

W jaki sposób szachy pomagają Ci w życiu?

Odciągają uwagę. Bo kiedy grasz, koncentrujesz się, rozważasz każdy ruch. Nie ma miejsca na złe myśli. Ale czasami jest odwrotnie – nerwy. Czasami po grze boli głowa, wzrasta ciśnienie, chociaż ogólnie gra mnie fascynuje.

Przyjaźń z polską szachistką uratowała nasze zwycięstwo

Waleria i Maja spotkały się po raz pierwszy na mistrzostwach świata w 2021 roku – mówi Liubow Jeżowa, mama Walerii. – W ostatniej rundzie Lera grała z Rosjanką, od tej partii zależało złoto mistrzostw świata. W warcabach rozgrywa się dwa mikromecze, a wynik jest łączny. Lera wygrywa pierwszy mikromecz, drugi kończy remisem, więc wzywa sędziego, żeby zapisał łączny wynik. I wtedy Rosjanka mówi sędziemu, że nie pamięta wyniku pierwszego mikromeczu... Sędzia jest zdezorientowany. Kto wygrał? Polka Maja Rydz grała wtedy swoją partię obok i obserwowała grę Walerii – i pomogła udowodnić, że to Lera wygrała. Z wdzięczności moja córka podarowała Mai swój medal z mistrzostw świata.

Kiedy wybuchła wojna, Maja wraz z mamą zwróciły się do polskiej federacji szachowej z prośbą o pomoc w ustaleniu, czy z Lerą wszystko w porządku, czy jesteśmy bezpieczni. Przedstawiciel federacji odnalazł mnie na Facebooku. Mama Mai zaproponowała nam przyjazd do nich, ale zostaliśmy w Ukrainie. Teraz spotykamy się na międzynarodowych zawodach.

Waleria podczas symultany szachowej

Z kim grałaś, Walerio?

Z wieloma graczami. Jeśli chodzi o znane osoby, to z Hectorem Jimenezem Brave, Wołodymyrem Ostapczukiem, Wiktorią Bulitko, Jegorem Krutogołowem. Nie wszystkich jestem w stanie wymienić, ale ci mnie nie pokonali. Dużo grałam z żołnierzami. Często zdarza się, że przekazuję im swoją pomoc.

Jak żołnierze na to reagują?

Dziękują. Często ich żony pokazują filmy z podziękowaniami od mężów z frontu. I często płaczą. Pamiętam spotkanie z żołnierzem Ołeksijem Prytulą, weterynarzem z Odessy. We wrześniu 2022 roku, podczas natarcia na Łymań, został ciężko ranny i stracił obie nogi. Zbierałam pieniądze na protezy dla niego. Gdy mu je założyli, spotkaliśmy się. Podarował mi piękny bukiet kwiatów. Pomimo wszystkich przeżyć jest bardzo pogodnym człowiekiem. Zostałam również odznaczona medalem przez żołnierzy 28 OMB [oddzielna brygada zmechanizowana – red.]. Dowódca, który wręczył mi ten medal, później zginął, próbując ratować swojego towarzysza broni. Dlatego ta nagroda jest dla mnie szczególnie ważna.

Chciałabym wierzyć, że moje pieniądze, choć niewielkie, komuś pomogą

Jakie najjaśniejsze momenty związane z ich zbieraniem zapamiętałaś?

Gdy chłopcy na ulicy zbierali i przynosili drobniaki, żeby ze mną zagrać — po 50 kopiejek, po hrywnie. Każdego dnia przybiegali do tego supermarketu, gdzie grałam. Potem prosili, żebym ich uczyła.

Z Ołeksijem Prytulą, któremu pomogła zebrać pieniądze na protezy

Nadal grasz i zbierasz pieniądze?

Tak! Bardzo często gram w pobliżu supermarketu. Latem codziennie, w innych porach roku w weekendy. Tam już mnie znają – pracownicy, administrator. Przynosili mi nawet gorące obiady. Teraz częściej gram na imprezach charytatywnych. Zapraszają mnie, a ja się zgadzam. Tam jest znacznie więcej ludzi, a to oznacza, że można zebrać więcej pieniędzy dla armii. Moja metoda działa, więc będę grać dalej.

O czym marzysz?

Najważniejsze, żeby jak najszybciej skończyła się wojna. Myślę, że dziś to marzenie każdego Ukraińca. A jeśli chodzi o osobiste marzenia, to chcę się spotkać z Łesią Nikitiuk [ukraińska prezenterka telewizyjna – red.]. I oczywiście chcę zostać mistrzynią świata. Będę trenować, żeby to osiągnąć.

Kartki z kiełkującymi nasionami

Na Instagramie piszesz: „Szanuję przeszłość, nie stronię od teraźniejszości, tworzę przyszłość. Kontynuuję tradycje mojego rodu”. W jaki sposób pomagasz żołnierzom?

Mam 11 lat, pochodzę z miasta Sławuta na Wołyniu. Pomagam wojskowym od początku wojny – odpowiada 11-letnia Sołomia Debopre, etnoblogerka, która tworzy niezwykłe kartki i świeczki, by zbierać datki dla armii. – Na początku w naszym lokalnym Centrum dla Wolontariuszy cała moja rodzina wyplatała siatki maskujące, zbierała ubrania, przygotowywała jedzenie. Kiedy zabrakło tam dla mnie pracy, zaczęłam robić kartki i świeczki.

Sołomia Debopre zaczęła pomagać w wieku 8 lat

Kartki wykonuję własnoręcznie, od papieru po wykończenie. Do produkcji papieru mam specjalne narzędzia. Robię go z przetworzonych zeszytów, opakowań, papierowych śmieci. Formuję go w specjalnym sicie i dodaję nasiona, które potem mogą wykiełkować. Tej techniki nauczyłam się od ukraińskiego mistrza w Estonii, kiedy byłam w Tallinie na festiwalu wraz z zespołem folklorystycznym, w którym śpiewam. Raz w roku wyjeżdżamy za granicę, śpiewamy ukraińskie piosenki, opowiadamy o naszej kulturze, bierzemy udział w jarmarkach, na których sprzedajemy wyroby ukraińskich rzemieślników. Kiedy trafiłam do pracowni papieru, tak mnie wciągnęło, że też zapragnęłam robić coś takiego.

Swoje pierwsze kartki po prostu rozdawałam żołnierzom. Pisałam: „Siejcie na wyzwolonej ziemi”

Jaką największą kwotę udało Ci się zebrać?

18 tysięcy hrywien za jednym razem. Każdego miesiąca zarabiam 5-7 tysięcy hrywien i wszystko przekazuję żołnierzom. Czasami to są przyjaciele rodziców, czasami krewni, czasami moi obserwujący, których dobrze znam. Kiedyś zbierałam pieniądze dla mojego wujka Romana. Pomagałam też naszemu lokalnemu artyście, a on robił dla mnie formy do świec. Kiedy na wojnie zginął jego brat, potrzebny był samochód, by przewieźć ciało. Dołączyłam do zbiórki.

Kartki z nasionami i świeczki Sołomii

Jak żołnierze reagują na Twoją pomoc?

Często nagrywają mi filmy z podziękowaniami. Czasami przysyłają małe upominki: flagi oddziałów, naszywki itp. Kiedyś pewien żołnierz podarował mi duży pocisk. Przywieźli go nam prosto do domu i zostawili na podwórku, ale zapomnieli powiedzieć o tym tacie. Wyszedł na ulicę, zobaczył pocisk i się przestraszył. Pomyślał, że ten pocisk spadł obok naszego domu. Myślę, że go teraz pomaluję i oddam w zamian za datki.

Często organizuję na Instagramie różne konkursy, loterie, biorę udział w loteriach, gdzie za datki można coś wygrać. Mam już swoją publiczność, która wspiera wszystkie moje zbiórki.

O czym marzysz?

Żeby wojna skończyła się jak najszybciej. A kiedy dorosnę, chcę otworzyć kawiarnię i sprzedawać tam swoje świeczki i pocztówki.

Na jarmarku

Obrazy, które skłaniają do płaczu

Moja działalność wolontariacka rozpoczęła się jeszcze w 2014 roku – mówi Alina Stebło, 16-letnia artystka. – Stało się tak dzięki mojemu wychowaniu. Zaszczepiono mi miłość do Ukrainy i nauczono, że zawsze walczyliśmy o wolność i będziemy walczyć, jeśli zajdzie taka potrzeba. Musimy też pomagać tym, którzy walczą o naszą wolność. Byłam na Majdanie w Chmielnickim, kiedy jeszcze chodziłam do przedszkola. A kiedy w 2014 roku rozpoczęła się wojna, zaczęłam rysować kartki dla rannych.

Najpierw pomagałam w organizacji społecznej „Ochrona – zrzeszenie wolontariuszy”, zbieraliśmy paczki dla żołnierzy. Po kilku tygodniach zrozumiałam, że mogę robić coś innego – rysować. To mi wychodzi znacznie lepiej. Od początku inwazji zajmuję się wyłącznie rysowaniem. To mój sposób na wyrażenie emocji i przeżyć.

Po piątym obrazie, który podarowałam znajomym żołnierzom, mama powiedziała: „A czemu my tak po prostu te twoje prace rozdajemy? Daj je na aukcje, niech przynoszą pieniądze”. I tak zrobiliśmy.

Alina Stebło maluje obrazy, które są sprzedawane na aukcjach

Razem z innymi dziećmi robiliśmy również malunki na łuskach po pociskach, które również przekazywaliśmy na aukcje. Namalowałam około 50 prac. Aukcje dla moich obrazów wyszukuje „Ochrona – zrzeszenie wolontariuszy”.

Moja pierwsza wystawa nosi tytuł „Wojna, która nas zmieniła”. W Chmielnickim pokazałam ją już cztery razy. Za każdym razem zbieramy na tych wydarzeniach datki.

Ludzie widzą w moich pracach różne rzeczy: rozpacz, ból, nadzieję. Często mówili, że nie wierzą, że to prace nastolatki.

Zdarzało się, że patrząc na nie, dorośli mężczyźni stali i płakali

Teraz kończę 11 klasę, przygotowuję się do egzaminów, ale nadal maluję. Piszą do mnie wolontariusze z różnych krajów i proszą o prace na aukcje. Moje obrazy trafiły już do Niemiec, Szkocji, Austrii, Stanów Zjednoczonych. Na aukcjach za granicą zebrano już ponad 140 tysięcy hrywien.

Kiedy oddaję swoje prace, nie myślę o tym, ile pieniędzy uda się zebrać. Myślę o tym, co one przyniosą.

Jak wojskowi reagują na Twoją pomoc?

Najlepszym podziękowaniem dla mnie od żołnierzy jest to, że żyją. Nie potrzebuję od nich niczego więcej.

Wystawa obrazów Aliny Stebło

Jakie są Twoje marzenia?

Marzę o końcu wojny. Trochę egoistycznie, bo chcę studiować architekturę w Odessie, a nie mogę tam pojechać, bo jest niebezpiecznie. Ale i tak zostanę architektką, ponieważ po zakończeniu wojny chcę odbudowywać nasz kraj.

Co powiesz tym dzieciom i dorosłym, którzy również chcą pomagać, ale nie wiedzą, od czego zacząć?

Zawsze możecie przyjść do dowolnej fundacji lub organizacji społecznej i powiedzieć: „Chcę pomagać”. Tam szybko zdecydują, w czym możecie być przydatni.

Nie ma wieku, w którym można zacząć być użytecznym. Po prostu róbcie to, co potraficie najlepiej

Zdjęcia: prywatne archiwa bohaterek

20
хв

Rób to, co potrafisz najlepiej. O ukraińskich dzieciach, które zbierają datki na armię

Ksenia Minczuk

Opuszczając swoje domy w 1986 roku, mieszkańcy strefy Czarnobyla nie zdawali sobie sprawy, że to na zawsze. Włączyli mieszkania na alarm, ukryli przed żonami stragany pod listwami przypodłogowymi. Zostawili zwierzęta. Ludzie ewakuowani rzekomo na trzy dni...

Czarnobylskie „bioroboty” ratują świat

26 kwietnia 1986 roku miała miejsce największa katastrofa spowodowana przez człowieka w historii ludzkości. W nocy w elektrowni jądrowej w Czarnobylu odbył się eksperyment. Sytuacja wymknęła się spod kontroli i jedna po drugiej miały miejsce dwie eksplozje. Czwarty reaktor został całkowicie zniszczony, w wyniku czego do atmosfery dostała się ogromna chmura pyłu radioaktywnego.

Władze radzieckie przez długi czas uciszały katastrofę, a nawet organizowały tradycyjne parady majowe.

Świat nie wiedział nic o eksplozji przez dwa dni

10 dni — od 26 kwietnia do 6 maja — trwało maksymalne uwalnianie substancji radioaktywnych z uszkodzonego reaktora. 11 ton paliwa jądrowego dostało się do atmosfery. Największa chmura osiadła na terytorium Białorusi. 30 pracowników elektrowni jądrowej w Czarnobylu zmarło w wyniku eksplozji lub ostrej choroby popromiennej w ciągu miesiąca.

Szacuje się, że w wyniku katastrofy w Czarnobylu ucierpiało około 5 milionów ludzi. Około 5 tysięcy osad na Białorusi, Ukrainie i Federacji Rosyjskiej zostało skażonych radioaktywnymi nuklidami. Spośród nich na Ukrainie jest 2218 osad i miast o populacji około 2,4 miliona osób.

Likwidacja konsekwencji wypadku kosztowała Związek Radziecki 18 miliardów dolarów. Co najmniej 600 000 osób zostało wrzuconych do walki z „pokojowym atomem” ze wszystkich jego zakątków, a ilu z nich zmarło z powodu choroby popromiennej, nie wiadomo. Według różnych źródeł — od 4 do 40 tysięcy osób.

„Bioroboty” to ludzie, którzy uratowali świat przed rozprzestrzenianiem się substancji radioaktywnych kosztem życia. Zdjęcie: Europejski Instytut Czarnobyla

Unikalne jednostki facetów, którzy zrzucili radioaktywne kawałki grafitu z dachu reaktora, zostały nazwane przez obcokrajowców „biobotami”. W końcu ci ludzie pracowali w tak niebezpiecznych warunkach, że nawet specjalnie stworzone do pracy podczas katastrof zawodowych zepsuły się. Aktywność promieniowania na dachu wynosiła od 600 do 1000 promieni rentgenowskich na godzinę — co jest śmiertelną dawką promieniowania. „Bioroboty” weszli na dach na kilka minut, wrzucili jedną łopatę grafitu do płonącego reaktora i wyszli, ustępując miejsca następnemu. Dla większości z nich to naprawdę heroiczne dzieło kosztowało ich życie.

Dawne miasto marzeń Prypecat jest teraz miastem duchów, nie ma go na współczesnych mapach.

Magnes dla prześladowców i turystów z 75 krajów świata

Pierwsi prześladowcy w Czarnobylu pojawili się na początku lat dziewięćdziesiątych, zaraz po rozpadzie Związku Radzieckiego. Na początku 2000 roku zaczęli tu przyjeżdżać turyści. A w 2010 roku postanowiono otworzyć Strefę dla wszystkich, którzy chcieli - trzeba było uzyskać na to oficjalne pozwolenie i zapłacić od 500 hrywien do 500 dolarów. Na polecenie Ministra Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy przeprowadzono badania radiologiczne i utworzono trasy dla zwiedzających. Zauważono, że na terenie tych tras w strefie 30-kilometrowej można przebywać do 4-5 dni bez szkody dla zdrowia, aw strefie 10-kilometrowej - 1 dzień.

Strefa wykluczenia. Zdjęcie Maria Syrchyna

Wycieczka do 30-kilometrowej strefy Czarnobyla stała się liderem na światowej liście wyjątkowych miejsc i egzotycznych wycieczek (Antarktyda i Korea Północna są niższe w rankingu). Im więcej czasu minęło od wypadku, tym więcej przyjeżdżało turystów. W sumie z 75 krajów na całym świecie.

Strefa, która jest równa rozmiarom trzem Kijowie lub pięciu Warszawom, była podróżowana z całego świata, aby zobaczyć możliwy model przyszłości ludzkiej cywilizacji

Poczuj atmosferę opuszczonego domu. Zrozum, co się dzieje, gdy ludzkie życie jest cenione mniej niż zysk z taniej energii elektrycznej lub tajemnicy państwowej.

„Kilka lat temu widziałem kobietę opalającą się tutaj” - powiedział Serhiy Chernov, były eskorta turystyczna w Strefie. „W tym samym czasie obok niej przeszli miejscowi pracownicy, ubrani w ochronne, obcisłe garnitury. „Ja” - powiedziała, „przeczytałem w moskiewskiej gazecie, że opalenizna w Czarnobylu jest najbardziej stabilna, rok się nie zmywa!”

Czarnobyl po rosyjskiej okupacji

Już pierwszego dnia rosyjskiej inwazji na pełną skalę elektrownia jądrowa w Czarnobylu, która była zachowana przez 36 lat i chroniona przed dalszym rozprzestrzenianiem się promieniowania, została zajęta przez wojska rosyjskie. Miejsce, w którym niegdyś gościł się najgorszy cywilny incydent nuklearny na świecie, po raz kolejny stał się obszarem zwiększonego zagrożenia.

Wojska rosyjskie przebywały w Strefie nieco ponad miesiąc — do 2 kwietnia. I chociaż nie było tam większych walk (tylko starcia ze strażą graniczną i ostrzał we wczesnych dniach), okupacja zmieniła te specjalne ziemie na wiele lat.

Imponująca opowieść o Rosjanach w strefie Czarnobylu kopających okopy w Czerwonym Lesie — jednym z najbrudniejszych miejsc w okolicy. Pracownicy stacji, którzy pozostali tam podczas okupacji, wyjaśnili, że kopanie ziemi w Czarnobylu jest bardzo niebezpieczne. Ale nikt ich nie słuchał. Co więcej: Rosjanie wyprowadzili radioaktywny pył poza Strefę na gąsienice swoich czołgów.

Rosyjskie pozycje w najbrudniejszym Czerwonym Lesie. 2022. Zdjęcie: Energoatom Ukrainy

W strefie Czarnobyla nadal obowiązywała zasada, że lepiej nie schodzić z asfaltu. Ale teraz, oprócz niebezpieczeństwa związanego z promieniowaniem, dodano zagrożenie minami i rozstępami. Teraz nie ma mowy o żadnej turystyce ani wędrówkach prześladowców, ponieważ 95-98% terytorium strefy wykluczenia jest uważane za wyminowane (ponieważ nie zostało jeszcze zbadane pod kątem obecności urządzeń wybuchowych).

W wyniku rosyjskiej inwazji na elektrownię jądrową w Czarnobylu uszkodzono i splądrowano sprzęt biurowy i komputerowy o wartości ponad 230 milionów hrywien. Policja Narodowa Ukrainy ogłosiła podejrzenie naruszenia prawa i zwyczajów wojennych zastępcy dyrektora Rosatomu Nikołajowi Mulyukinowi. Według śledztwa Muliukin prowadził napad na elektrownię jądrową podczas rosyjskiej okupacji Czarnobyla wiosną 2022 roku. Okupcy nie wiedzieli, co tam robić i po prostu ukradli własność. Trzymali zakładników pracowników stacji i Gwardii Narodowej, którzy go chronili.

Aby doprowadzić CHNPP do stanu przedwojennego i przywrócić wszystko, co niezbędne, potrzeba 1,6 miliarda hrywien, według Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia.

Ale najgorsze jest to, że 103 żołnierzy Gwardii Narodowej, którzy strzegli elektrowni jądrowej w Czarnobylu, wciąż są w niewoli Rosjan. Według żony jednego z schwytanych żołnierzy Natalii Kushnarevy okupanci schwytali ich podczas inwazji 24 lutego 2022 r.

20
хв

Tragedia w Czarnobylu: 39. rocznica wybuchu

Sestry

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Agresor i zaatakowany to nie są takie same ofiary wojny

Ексклюзив
20
хв

W tej katastrofie jesteśmy tylko gośćmi

Ексклюзив
20
хв

2024 w Ukrainie: rok na zdjęciach

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress