Klikając "Akceptuj wszystkie pliki cookie", użytkownik wyraża zgodę na przechowywanie plików cookie na swoim urządzeniu w celu usprawnienia nawigacji w witrynie, analizy korzystania z witryny i pomocy w naszych działaniach marketingowych. Prosimy o zapoznanie się z naszą Polityka prywatności aby uzyskać więcej informacji.
Anna Ryżykowa, ukraińska lekkoatletka, przygotowuje się do startu w biegu kobiet na 400 metrów przez płotki na Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, Saint-Denis, 5 sierpnia 2024 r. Zdjęcie: Martin Meissner /AP / East News
No items found.
Sierpień, przez wielu uznawany za najpiękniejszy miesiąc lata, w Ukrainie był kolejnym miesiącem wojny, zniszczeń i cierpienia. Nie zmieniły tego nawet igrzyska olimpijskie, których ideą jest krzewienie pokoju. Zmagania ukraińskich sportowców i ich sukcesy (12 medali: 3 złote, 5 srebrnych, 4 brązowe) podczas igrzysk w Paryżu przyniosły zaledwie chwilę wytchnienia i radości.
Oczy świata zwrócone są teraz na operację sił ukraińskich w obwodzie kurskim. Czy jej powodzenie odwróci układ sił i przyspieszy pokój? Dziennikarki Sestry.eu rozmawiają na ten temat z ekspertami.
W Dniu Niepodległości Ukrainy w miastach na całym świecie spotkali się ukraińscy uchodźcy i ci którzy ich wspierają. Od Warszawy, przez Rzym, aż po Nowy Jork - uczestników tych wzruszających uroczystości połączyła nadzieja w kolorach ukraińskiej flagi wplecionej w wyszywanki, obowiązkowy strój tego dnia.
Ukraińscy emigranci oraz stowarzyszenie “Tryzub i Wola” zorganizowali w sobotę 24 sierpnia 2024 r. wiec na Place Royale w Nantes z okazji 33. rocznicy uzyskania przez Ukrainę niepodległości.
Ukraiński żołnierz stoi przy pomniku Włodzimierza Lenina przed Centrum Dzielnicowym Sztuki Ludowej, zniszczonym w trakcie działań wojennych. Sudża, obwód kurski w Rosji, 16 sierpnia, 2024.
Ukraiński żołnierz stoi przy pomniku Włodzimierza Lenina przed Centrum Dzielnicowym Sztuki Ludowej, zniszczonym w trakcie działań wojennych. Sudża, obwód kurski w Rosji, 16 sierpnia, 2024.
Ewakuacja cywilów ze wsi Ukrainsk, blisko linii frontu, w kierunku Pokrowska, 24 sierpnia, 2024.
Premier Indii Narendra Modi i prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski składają kwiaty, aby uczcić dzieci zabite podczas rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Kijów, 23 sierpnia 2024 r.
Bliźnięta Switłany Tleniuk, Angelina (po lewej) i Artur, urodziły się dzięki zapłodnieniu in vitro już po śmierci męża Switłany – Bogdana, który zginął w akcji lipcu 2023 r. W sierpniu 2022 r. Switłana straciła swojego dorosłego, 24-letniego syna. Teraz wychowuje swoje małe dzieci z pomocą drugiego syna, Ołeksija, Tarnopol, 2024 r.
Goryl Toni świętuje swoje 50. urodziny uroczystym piknikiem w Kijowskim ZOO, 8 sierpnia 2024 r.
Stacja kolejowa w Kramatorsku, obwód doniecki. 1 sierpnia 2024 r. ukraiński żołnierz wita się ze swoją dziewczyną, która przyjechała w odwiedziny pociągiem z Kijowa.
Ludzie tłoczą się na peronie podczas alarmu przeciwlotniczego na kijowskiej stacji metra Osokorky. 26 sierpnia 2024 r.
Ukraiński weteran wojskowy Wiaczesław Rybaczuk, którego brat, ukraiński żołnierz Ołeksij, zginął w rejonie Bakhmut w 2023 r., klęka w miejscu upamiętniającym poległych ukraińskich i zagranicznych bojowników, podczas Dnia Niepodległości Ukrainy, na Placu Niepodległości w Kijowie, 24 sierpnia 2024 r.
Kot czeka przy rzeczach właścicieli, ewakuowanych ze wsi Selydove, w punkcie ewakuacyjnym w Pokrowsku, 27 sierpnia 2024 r.
Uczestniczka Ukraińskiego Forum Młodzieży z okazji Międzynarodowego Dnia Młodzieży, Kijów,12 sierpnia, 2024 r.
Anna i jej sześcioro dzieci zajmują miejsca w pociągu ewakuacyjnym w obwodzie donieckim 26 sierpnia 2024 r.
Dzień Niepodległości Ukrainy na placu Zamkowym w Warszawie, 24 sierpnia, 2024
Jest fotoedytorką i autorką tekstów o fotografii. Przez 16 lat pracowała w Gazecie Wyborczej, w tym przez 6 lat jako dyrektorka działu fotoedycji Gazety Wyborczej i Agencja Wyborcza.pl. Absolwentka Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Europejskiej Akademii Fotografii.
Wesprzyj Sestry
Nawet mały wkład w prawdziwe dziennikarstwo pomaga demokracji przetrwać. Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie ludzi walczących o wolność!
<frame>Wspaniale jest pójść na randkę z samą sobą, poczytać książkę w samotności lub wybrać się na samotną wycieczkę, ale czasami po prostu potrzebujesz towarzystwa. Gdzie znaleźć kogoś, kto nie sprawi, że będziesz chciał jak najszybciej uciec? Znalezienie odpowiedniej osoby nie jest łatwym zadaniem. Jest to jeszcze bardziej skomplikowane w przypadku migrantów, którzy znaleźli się w zupełnie nowym świecie. Sestry poprosiły Ukrainki o podzielenie się przez nie historiami dotyczącymi budowania relacji z obcokrajowcami. Piszemy o tym w serii artykułów dotyczących różnych krajów. Kolejnymi naszymi przystankami są Czechy i Bułgaria. <frame>
Uwaga: w tym cyklu przedstawiamy historie kilkudziesięciu kobiet, z którymi rozmawiałyśmy. Ich doświadczenia mają charakter osobisty i nie mogą być traktowane jako badanie socjologiczne.
Nieufny i nieśmiały jak Czech
Czesi, chociaż ich kraj jest geograficznie blisko Ukrainy, nie są zbyt otwarci na randki i wiązanie się z Ukrainkami. Większość mieszanych małżeństw zawierają z obywatelkami tych krajów Unii Europejskiej, które mają kulturowe i historyczne powiązania z Republiką Czeską – głównie Słowacji, Polski i Niemiec.
– Powiedziałabym nawet, że Czesi stronią od Ukrainek i trochę się ich boją – mówi 38-letnia Iryna, która mieszka w Czechach od kilku lat. – To raczej zamknięta społeczność, która ma wiele uprzedzeń wobec obcokrajowców. Na przykład rodzina mojego czeskiego chłopaka nie postrzega mnie pozytywnie, mimo że nie zrobiłam im nic złego, mam wyższe wykształcenie i pracuję w swoim zawodzie. Ojciec Tomasza [imiona obojga bohaterów zostały zmienione – red.] nieustannie mówi mu, że chcę go oszukać, zagarnąć jego majątek, że wszystkie Ukrainki to oszustki. Mówi nawet, że w rzeczywistości nie jestem rozwódką i tylko czekam, by sprowadzić tu mojego ukraińskiego męża.
Iryna wybrała Czechy jako kraj tymczasowego pobytu, bo przed wojną poznała tu swojego męża. Uczyła się dla niego czeskiego, ale kiedy przyjechała, okazało się, że nie był gotowy na związek z Ukrainką. Pomógł jej jednak stanąć na nogi.
– Mojego obecnego chłopaka poznałam w realu – mówi. – Kilka razy się spotkaliśmy, ale był zbyt nieśmiały, by się do mnie zbliżyć. Czesi przeważnie są nieśmiali i niezdecydowani. Niedawno pewien bardzo miły facet napisał post na jednej z lokalnych grup, że z dziesięć razy chciał podejść do dziewczyny pracującej przy kasie, ale się nie odważył. Teraz ona już tam nie pracuje, a on chce się dowiedzieć, czy ktoś wie, dokąd poszła.
Irinę i Czecha, którym się zainteresowała, zbliżyła gra w rzutki – to właśnie podczas niej otworzył się przed nią i zaprosił ją na randkę. Są razem od dwóch lat.
Iryna ostrzega, że spotykając się z Czechem, musisz być przygotowana na różne dziwactwa. To przez tę ich nieśmiałość
– Przyjaciel mojego chłopaka poprosił mnie, żebym przedstawiła go Ukraince, ale potem przez miesiąc bał się do niej podejść. Kiedy umówili się na randkę, upił się i... ugryzł ją w szyję.
Jak wiele stolic, Praga jest wielokulturowa. Jednak prowincja jest raczej nietolerancyjna wobec osób odmiennych kulturowo.
Krytyczne opinie wobec obcych, jak zaznacza Iryna, nie są wyrażane publicznie, ale w kręgu rodzinnym możesz się nasłuchać. Czesi nie będą okazywać emocji, okażą ci demonstracyjną uprzejmość, ale nie będą zadowoleni, że mają synową z tak zwanego kraju „trzeciego świata”.
– Niestety dotyczy to także ukraińskich kobiet, ponieważ przed inwazją były kojarzone głównie z imigracją zarobkową – mówi Iryna. – Ukraińcy często mieszkali w zatłoczonych akademikach, wdawali się w kłótnie i bójki, czasem łamali tutejsze zasady i prawo. Oczywiście nie wszyscy, ale takie sytuacje rzucały się w oczy i tworzyły ogólne wyobrażenie o naszym narodzie. Nikt nie zwraca uwagi na przyzwoitą Ukrainkę, która pracuje w fabryce od rana do nocy, by zarobić na życie. Ale wszyscy widzą Ukraińców, którzy upijają się w parku i wszczynają bójki. Często małe konflikty są podsycane przez siły polityczne, które czerpią z tego własne korzyści.
Stereotypowe postawy często przejawiają się w nieoczekiwanych sytuacjach. Na przykład na portalu randkowym możesz otrzymać wiadomość, że Czesi nie chcą mieć nic wspólnego z Ukrainkami
Urządźmy pokój dla dziecka
Pomimo nieufności wobec Ukrainek, Czesi nie zauważają między naszymi narodami szczególnych różnic kulturowych. Nie lubią się spieszyć i zanim zaczną działać, zawsze sprawę rozważą.
Iryna zauważyła, że związki Czechów trwają bardzo długo, czasem nawet 10 lat, zanim zdecydują się na ślub. Żony – Czeszki lubią mieć wszystko pod kontrolą, co nie wszystkim Czechom się podoba. W wielu rodzinach obowiązki domowe i wychowanie dzieci są dzielone równo.
– Jednak pod pewnymi względami Czesi przypominają ukraińskich mężczyzn: są zaradni i bardzo gospodarni – mówi Iryna. – Wielu z nich potrafi naprawić w domu wszystko. W odróżnieniu jednak od naszych mężczyzn, są bardzo zaangażowani w wychowywanie dzieci. Czesi sami przyznają, że Ukraińcy są bohaterami. Wielu otwarcie mówi, że w razie wojny nie poszliby walczyć z Rosją, bo by się bali, woleli wyjechać lub gdzieś się ukryć.
Mój czeski mąż z rozbrajającą szczerością przyznaje: „Kochanie, ja bym się zesrał w gacie. To wy, Ukraińcy, jesteście silni i odważni”
Wojująca abstynentka może mieć trudności ze znalezieniem odpowiedniego dla siebie Czecha, bo ludzie tutaj uwielbiają pić piwo. To część ich stylu życia.
– Jednak kiedy piją, nie są agresywni – mówi Iryna. – Kolejną wspaniałą cechą jest to, że kiedy coś mówią, możesz im wierzyć. Nie obiecują czegoś, czego nie zamierzają zrobić. Mogą być wyjątki, ale mój Tomasz jest typowym Czechem i to samo widzę w związkach innych Ukrainek z Czechami. Jeśli Czech nie planuje ślubu, powie ci o tym szczerze, zamiast zwodzić cię przez lata. Ale będzie hojny i skłonny do prawienia ci komplementów.
Tomasz zaakceptował moją córkę. Gdy powiedział: „Urządźmy pokój dla dziecka i zamieszkajmy razem”, moje serce się roztopiło. W Ukrainie wielu mężczyzn chciało chciało się ze mną związać, ale żaden nie chciał mojej córki.
Z romansami i namiętnym seksem jest już gorzej. Według statystyk Czesi uprawiają seks średnio dwa razy w miesiącu.
Kiedy Iryna sugeruje, że powinni kochać się częściej, jej facet wykręca się żartem: „Kochanie, nie psujmy statystyk”
Bułgarski pszczelarz, czyli jak w kinie
Inna, 44-letnia Ukrainka, wyszła za mąż po raz trzeci. Tym razem za Bułgara o imieniu Todor, którego poznała na portalu randkowym. Swojego drugiego męża, Ukraińca, też tak poznała. Rozstali się, bo jak mówi, spotkały się dwie zupełnie różne osoby.
– Na obronę tej metody zapoznawania się powiem, że moja matka również znalazła męża na portalu randkowym, mając 52 lata i będąc po rozwodzie. Od 13 lat jest szczęśliwą mężatką – mówi Inna.
Po drugim rozwodzie przyjaciółka namówiła ją do powrotu na Tindera. Zrobiła to bez entuzjazmu, bo jej ostatni potencjalny partner szukał „wolnego związku”. Powiedział jej o tym dopiero podczas spotkania w cztery oczy.
– Minęło trochę czasu. Przeglądałam portal po ciężkim covidzie i moją uwagę przykuło zdjęcie mężczyzny w stroju pszczelarza. Był starszy ode mnie, ale odniosłam wrażenie, że to ktoś inteligentny. Dałam mu lajka – i o nim zapomniałam. Później okazało się, że on tego lajka nie widział, bo za tę funkcjonalność trzeba było dodatkowo zapłacić. Tak czy inaczej, dostał moje zdjęcie w rekomendacjach.
Na półtora miesiąca Inna przestała korzystać ze strony. Kiedy na nią wróciła, zobaczyła wiele wiadomości, w tym jedną od pszczelarza. Był nauczycielem z trzema dyplomami i profesjonalnym muzykiem. W łamanym rosyjskim z marszu zakomunikował, że szuka tylko poważnego związku.
– Nie przypuszczałam, że to rozwinie się tak szybko – mówi kobieta. – Już astępnego dnia rozmawialiśmy na wideo, a dwa tygodnie później przyjechał do mojego rodzinnego miasta, niedaleko Odessy. Przestraszyłam się. „Tak szybko?”
Odpowiedział ironicznie: „OK, to piszmy do siebie przez kolejny rok, potem umawiajmy się na randki przez dwa, aż w końcu pobierzmy się jako starzy ludzie”. Zaryzykowałam
W Odessie spędzili razem dwa tygodnie. Na koniec poszli do jubilera – poprosił, by wybrała sobie pierścionek i została jego żoną.
– Sprzedawcy bili nam brawo, bo coś takiego widzieli tylko w kinie – uśmiecha się Inna. – Dwa tygodnie później wyjechał, oczekując, że przyjadę za nim do Sofii. Przyjechałam i zostałam. Cztery miesiące później Todor przywiózł z Ukrainy do Bułgarii mojego syna, który mieszkał wtedy z ojcem. Miesiąc później się pobraliśmy. Nasze małżeństwo trwa już cztery lata.
Tu nie ma cudzych dzieci
W regionie Odessy, skąd pochodzi Inna, wizerunek Bułgarów został ukształtowany przez mieszkańców Besarabii, gdzie mieszka duża bułgarska diaspora. Mają raczej patriarchalny styl życia, z pewnymi niezachwianymi zasadami, które przetrwały wieki. Współcześni Bułgarzy z Bułgarii są zupełnie inni.
– Z niczym się nie spieszą, są bardzo hałaśliwi, do nieznajomych czy starszych ludzi zwracają się po imieniu, nie dbają o porządek i często nie dotrzymują słowa. To wady, ale niektóre z nich mają też swoje dobre strony. To, że się nie spieszą, oznacza, że nie są zestresowani, nie przejmują się drobiazgami i wiodą życie „light”. Sjesta jest dla nich święta. Niegrzecznie jest nawet dzwonić w ciągu dnia, ponieważ Bułgar może wtedy spać.
Do zawierania małżeństw Bułgarzy podchodzą ostrożnie, wielu z nich żyje „bez pieczątki”. Po części pewnie dlatego, że rozwód oznacza sąd i duże koszty dla mężczyzny. Po rozwodzie niejeden zostaje bez niczego, „goły i bosy”. Ale najgorsza dla Bułgara jest utrata dzieci.
Bo Bułgarzy dzieci uwielbiają. Własne i cudze. W ich kraju panuje prawdziwy kult dzieci.
W transporcie publicznym nie ma zwyczaju ustępowania miejsca starszym. Za to kiedy do autobusu wsiądzie dziecko, nawet dziesięcioletnie, to dorosły może je posadzić na swoim miejscu, a na dodatek obdarować je komplementami
– Zraniona Bułgarka to potężny żywioł – mówi Inna. – Potrafi pozbawić mężczyznę wszystkiego, nawet kontaktu z dzieckiem. Todor i ja pobraliśmy się między innymi dlatego, że bez ślubu nie mogłabym osiąść w Bułgarii.
Inna zaznacza, że starsze pokolenie Bułgarów nadal nie postrzega Ukraińców jako narodu odrębnego od Rosjan. Jej zdaniem wiele osób w Bułgarii „nie zagłębia się w historię i nie ma szerokiego spojrzenia, więc ukraińskim kobietom nie jest tu łatwo”. Z drugiej strony – żyje się tu całkiem wygodnie i nikogo nie obchodzi, jak się ubierasz i jak wyglądasz. Przeszłość czasami daje o sobie znać w potępiających słowach starszego pokolenia czy w napisach na murach, domagających się ochrony „tradycyjnych wartości”.
Pomidory zamiast kwiatów
W mentalności tutejszych ludzi jest coś orientalnego. I nic w tym dziwnego, bo Bułgaria przez długi czas znajdowała się pod panowaniem Imperium Osmańskiego. Nawet zwyczaj kiwania głową przez Bułgarów w górę i w dół, gdy mówią: „nie”, a nie na boki, jak to jest w zwyczaju większości innych narodów, ma swoje korzenie w tamtym okresie.
Bałkański duch przejawia się we wszystkim: Bułgarzy szanują swoje tradycje, a więzi rodzinne są dla nich święte. Inna wyjaśnia, że w języku bułgarskim jest wiele słów na ich określenie.
Ci, którzy planują zawrzeć związek małżeński w Bułgarii, powinni być przygotowani na to, że ukraiński jest bardziej podobny do bułgarskiego niż do rosyjskiego. Tyle że wiele słów ma przeciwne lub odmienne znaczenia.
W związkach Bułgarzy są nieco skąpi, prości, niecierpliwi i impulsywni. Nic dziwnego, że mówi się o nich, że to tacy „słowiańscy Włosi”: potrafią ci przerwać, nie wysłuchując do końca, co chcesz powiedzieć. Ale to nie jest celowa nieuprzejmość, to cecha kulturowa.
– Niemożliwe jest utrzymywanie platonicznego związku z Bułgarem przez długi czas, trzymanie go na dystans – mówi Inna. – Oni tego nie zrozumieją. Są bardzo namiętni. Piękną dziewczynę po prostu trzeba zdobyć. Większość bułgarskich mężczyzn potrzebuje dużo seksu.
Wszyscy niezamężni przyjaciele męża Inny proszą go, by zapoznał ich z jakąś Ukrainką. Co ich przyciąga? Uroda, uprzejmość, gospodarność, lojalność i nieunikanie ciężkiej pracy. Wiedzą, że Ukrainka i domem się zajmie, i do pracy pójdzie
– Miejscowe kobiety zazwyczaj wybierają albo dom, albo pracę – mówi Inna. – Myślę, że wydałabym tu za mąż każdą z moich przyjaciółek, ponieważ Bułgarzy są przekonani, że ukraińskie kobiety marzą o poślubieniu ich. Tyle że przeciętny Bułgar nie ma pojęcia, jak wiele wymagań mają ukraińskie kobiety, jeśli chodzi o komfort i traktowanie. Tutaj w wielu dziedzinach, w tym w zalotach i związkach, obowiązuje zasada „jakoś to będzie”. Romantyczna randka z kwiatami? Strata pieniędzy. On woli ci przynieść pomidory!
Ukrainka może się grubo pomylić, myśląc, że przekona Bułgara do swojej narodowej kuchni. Bułgar jest bardzo konserwatywny, jeśli chodzi o jedzenie. Nie zachwycisz takiego barszczem (choć może spróbować) ani pierogami. Bułgarzy są oddani swojej kuchni, która, zaznaczmy, nie jest dobra dla osób o słabym żołądku. Jedna z tradycyjnych bułgarskich potraw, szkembe czorba (krowie flaki gotowane w mleku), zajęła piąte miejsce w rankingu najbardziej obrzydliwych potraw na świecie.
Bałkański Otello kocha swój kraj
Po pierwsze, nie wzbudzaj w Bułgarze zazdrości. Nie powinnaś też oczekiwać od niego, że będzie cię utrzymywał, i nie przesadzaj z kłótniami – Bułgar potrafi nagle wybuchnąć i często jest gotowy na konflikt. A co najważniejsze – nigdy nie mów źle o Bułgarii.
Chociaż Bułgarzy często narzekają na niedostatek, dla każdego z nich, od dziecka po starca, ojczyzna to świętość
Bułgarzy są bardzo dumni ze swojej historii i bohaterów, ich imiona nadają szkołom i instytucjom. Większość Bułgarów, zwłaszcza młodych, dobrze mówi po angielsku. Starsze pokolenie mówi głównie po rosyjsku.
– Mój mąż uczy angielskiego i mieszkał przez kilka lat w Stanach Zjednoczonych, Korei Południowej i Niemczech, gdzie mówił tylko po angielsku – mówi Inna. – Chociaż zna rosyjski, od pierwszych dni mojego pobytu w Bułgarii odmówił używania go, bym mogła szybciej nauczyć się bułgarskiego. I miał rację: rok później płynnie mówiłam po bułgarsku, a po trzech latach zaczęłam uczyć bułgarskiego obcokrajowców. Teraz, jako prawdziwy ukrainofil, mój mąż prosi mnie i mojego syna, byśmy uczyli go ukraińskiego. Robi postępy.
Jeśli chodzi o budowanie długotrwałej relacji z Bułgarem, wszystko jest indywidualne.
– W ustach osoby dwukrotnie rozwiedzionej może to zabrzmieć dziwnie, ale dla mnie najważniejsze są wspólne wartości i pomysły na przyszłość. Pomimo różnic kulturowych, odnaleźliśmy harmonię jako rodzina. Kochamy się i szanujemy, a co najważniejsze, pielęgnujemy nasz związek, w którym nigdy nie ma nudy. Każde z nas znalazło to, czego szukało.
* Bonus: ostatni artykuł z serii (Polska) będzie zawierał wskazówki, które z pewnością pomogą Ci znaleźć partnera – w Ukrainie lub za granicą, dzięki internetowym serwisom randkowym. Subskrybuj nasze kanały w mediach społecznościowych (Facebook,Instagram,Telegram), by nie przegapić kolejnych tekstów z tej serii. W poprzednich opowiedzieliśmy o Niemczech, Francji, Szwecji i Finlandii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Irlandii, Hiszpanii i Turcji. Wkrótce odwiedzimy Stany Zjednoczone i Kanadę.
Anna jest osobą pełną charyzmy. Niegdyś była nauczycielką biologii, później pracowała z drapieżnikami w zoo. Aż któregoś dnia zaczęła trenować – i w wieku 41 lat, ważąc 72,5 kg, wycisnęła 147,5 kg. Do dziś żadna kobieta na świecie nie zdołała pobić tego rekordu. Oto Anna Kurkurina, najsilniejsza kobieta na Ziemi, wielokrotna mistrzyni świata w trójboju siłowym i właścicielka 14 rekordów.
Dziś ma 58 lat i opowiada swoją historię. O tym jak ze względu na wygląd uznawano ją za chłopca, a potem – za mężczyznę. I jak była trenerką niepełnosprawnych nastolatków. Na przykład Dimy, chłopca z porażeniem mózgowym, bardzo obiecującego młodego sportowca. Chciała go przygotować do mistrzostw świata, ale wybuchła wojna w 2022 r.
Jednak mimo po jakimś czasie wrócili do wspólnych treningów – mimo że Dima wyjechał za granicę. Na mistrzostwach udało mu się podnieść upragnione 90 kg i zająć pierwsze miejsce.
Anna otwarcie deklaruje swój homoseksualizm. Jest też wolontariuszką i działaczką na rzecz praw zwierząt. Nigdy nie opuściła Mikołajowa, mieszkała tu już przed wojną. Nawet podczas ostrzałów nie ruszała się z domu, nie schodziła do schronu. Bo nie mogła zostawić swoich przerażonych zwierząt samych.
Zaczęła też pomagać innym zwierzętom, rannym i porzuconym, chętnie wykorzystując do tego swoją sportową popularność. Naraża życie, jeżdżąc do wiosek zniszczonych przez Rosjan w obwodach mikołajowskim i chersońskim, by karmić pozostawione tam zwierzaki.
W filmie widzimy puste wioski, zniszczone budynki i przerażone, głodujące stworzenia. Słyszymy wycie syren i huk eksplozji, ale to Hanny nie przeraża. Zdejmuje zwierzęta z dachów, wyławia je z wody w zalanych okolicach Chersonia.
Miłość wolontariuszki do zwierząt jest nicią spajającą film. Widzimy, jak się nimi opiekuje, jak przywozi je ranne do lecznicy, jak czule mówi do każdego, patrząc mu w oczy.
Kiedy była mała, przynosiła do domu koty. Mama ją za to beształa, ale tata wspierał. Od najmłodszych lat potrafiła nawiązywać ze zwierzętami szczególną więź – swego czasu w mikołajowskim zoo zaprzyjaźniła się nawet z lwem. Teraz pomaga zakładać schroniska i znajdować nowe domy dla dziesiątek bezpańskich czworonogów – także tych, które przynoszą jej dzieci z sąsiedztwa. Niektóre zatrzymuje.
Bohaterka filmu „Wszystko ma żyć” wierzy, że skoro urodziła się inna, to musiał być jakiś powód. Serce podpowiada jej, gdzie powinna być. Bo wojna to nie tylko zabijanie, nie tylko zagłada środowiska. To także niszczenie każdego człowieka, każdej żywej istoty.
Dzięki niej nowe domy ma już ponad 200 zwierząt ewakuowanych z linii frontu. Założyła fundację charytatywną. Pomaga nie tylko czworonogom, ale i ludziom. Bo jak mówi - wszystko ma żyć.
<add-big-frame>Film wyreżyserowała Tetiana Dorodnicyna. Autorami zdjęć są Tetiana Dorodnicyna i Iwan Selistrand. Zostanie zaprezentowany w ramach przeglądu Najlepsze Polskie Filmy Dokumentalne w Kinach Studyjnych. Pierwszy pokaz będzie 23 października w szczecińskim Kinie „Zamek”, kolejne – w czterech kinach w Krakowie, w Centrum Kultury i Filmu w Suchej Beskidzkiej, Kinie „Atlantic” w Warszawie, Kinie „Charlie” w Łodzi i Kinie „Światowid” w Katowicach. Więcej informacji znajdziesz tutaj. <add-big-frame>
Pierwszy dzień szkoły dla ukraińskich uczniów — 2 września — rozpoczął się przy akompaniamencie rosyjskich rakiet. Zamiast słodko spać w swoich łóżkach, dzieci zmuszone były uciekać do schronów przeciwbombowych, gdzie próbowały przespać się choć trochę dłużej. Jednak wróg nie zaprzestał ataku, wystrzeliwując w sam Kijów kilkanaście rakiet manewrujących i kilkanaście rakiet balistycznych. Również we Lwowie doszło do tragicznych wydarzeń – podczas ataku zginęła cała rodzina – matka i trzy córki. Ale mimo to Ukraina nadal żyje. Niezłomni Ukraińcy demonstrują swoją siłę i moc w tańcach, na wystawach, na wybiegach. Bo wróg rosyjski nie jest w stanie jednego zrobić – złamać ducha Ukraińców.
Tekst: Natalya Ryaba
7 września demonstranci zorganizowali protest w Pradze, trzymając w rękach niebiesko-żółte parasole. Uczestnicy wiecu wzywali do skutecznej obrony powietrznej Ukrainy i zapewnienia jej możliwości kontrataku. Demonstranci stworzyli „mapę” Ukrainy przy użyciu niebiesko-żółtych parasolek.
Studenci Międzynarodowej Akademii Zarządzania Personelem obserwują, jak ratownicy gaszą pożar w jednym z budynków uczelni po ataku rakietowym na Kijów 2 września 2024 r. Ukrywając się w schronie, uczniowie słyszeli świst rakiet i eksplozje.
Ukraińscy medycy wojskowi udzielają pomocy rannemu ukraińskiemu żołnierzowi w punkcie stabilizacyjnym w obwodzie Czasiw Jar, 6 września 2024 r.
Zwolniona z niewoli ukraińska żołnierka rozmawia przez telefon ze swoimi dziećmi. 13 września Rosja i Ukraina przeprowadziły kolejną wymianę więźniów. Do domu wróciło 49 Ukraińców — 23 kobiety i 26 mężczyzn. Po raz pierwszy od dłuższego czasu udało się zwrócić „Azowów” Ukrainie. W organizacji wymiany pomogły Zjednoczone Emiraty Arabskie.
Ukraińscy uczniowie śpiewają hymn narodowy podczas uroczystości rozpoczęcia nowego roku szkolnego we Lwowie, 2 września 2024 r.
4 września stał się dla Lwowa najtragiczniejszym w czasie całej wojny. W ataku zginęła matka i jej trzy córki. Przy życiu pozostał tylko ojciec. Całe miasto przybyło na pogrzeb zmarłych. W wyniku ostrzału we Lwowie zginęło 7 osób, 66 zostało rannych. Uszkodzonych zostało także 188 budynków, w tym 19 zabytków architektury.
Para ogląda plakaty przedstawiające poległych ukraińskich żołnierzy Brygady Azowskiej na wystawie plenerowej w Kijowie, 23 września 2024 r.
Freya Brown, treserka psów armii brytyjskiej, ze swoim psem służbowym Zakiem podczas sesji szkoleniowej z ukraińskimi żołnierzami w koszarach w East Midlands w Wielkiej Brytanii, 10 września 2024 r.
Prezentacja kolekcji Veroniki Danilovej w ramach Ukraińskiego Tygodnia Mody, 1 września 2024. Projektantka zadedykowała ojczyźnie swoją kolekcję „Ogród Chmur”, inspirowaną wspomnieniami ukraińskiego ogrodu i kwitnących jabłoni.
Czerwiec obfitował w niezwykle ważne wydarzenia dla Ukrainy. Szczyt Pokojowy w szwajcarskim Burgenstock, szczyt G7, wybory do Parlamentu Europejskiego, wybór nowego szefa NATO, zachowanie stanowiska przewodniczącej Komisji Europejskiej przez Ursulę von der Leyen, podpisanie 10-letniej umowy z USA o bezpieczeństwie, która zapowiada przyjęcie Ukrainy do NATO.…i to najważniejsze: rozpoczęcie przez EU negocjacji akcesyjnych z Ukrainą! W tle dużej polityki toczy się życie codzienne Ukrainek i Ukraińców, w czerwcu skupione wokół emocji sportowych na Euro 2024, śmierci Iry i przerwach w dostawie prądu spowodowanych uszkodzeniem przez Rosjan ukraińskiej infrastruktury energetycznej.
Dzieci bawią się w zniszczonymi przez ostrzał budynkami mieszkalnymi w Kostyantynówce we wschodnim obwodzie donieckim, 22 czerwca 2024 r.
Prezydentka Szwajcarii Viola Amherd patrzy na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego podczas sesji fotograficznej uczestników szczytu pokojowego w luksusowym kurorcie Burgenstock niedaleko Lucerny, 15 czerwca, 2024. Światowi przywódcy spotkali się w Szwajcarii, aby wypracować proces pokojowy dla Ukrainy, po rosyjskiej inwazji na ten kraj w 2022 roku.
17 czerwca fotografowie Kostiantyn i Vlada Liberov opublikowali na swoim Instagramie zdjęcia ukraińskich jeńców wypuszczonych z rosyjskiej niewoli. “To były nasze najtrudniejsze zdjęcia w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Wysłaliśmy je na Szczyt Pokojowy w Szwajcarii, aby posłużyły podczas negocjacji odnośnie uwolnienia pozostałych jeńców.“ - przekazali mediom fotografowie. Część jeńców schudła w niewoli nawet 40-50 kg, teraz dochodzą do zdrowia w obozach rehabilitacyjnych, gdzie pracują z nimi również profesjonalni psychologowie.
“Mówiono już o tym wiele razy, ale powtarzamy to jeszcze raz. XXI wiek, centrum Europy, era najnowocześniejszych technologii i sztucznej inteligencji. I właśnie tu i teraz ma miejsce największe ludobójstwo od czasów drugiej wojny domowej. Te zdjęcia są tego dowodem.” -mówią Kostiantyn i Vlada Liberov.
Pracownicy Oceanarium w Walencji karmią jedną z dwóch bieług, Plombira i Mirandę, z delfinarium NEMO w Charkowie na Ukrainie, 19 czerwca 2024 r. Dwa wieloryby bieługi zostały ewakuowane z akwarium w Charkowie do Hiszpanii w ramach operacji „wysokiego ryzyka” sił lądowych i powietrznych.
Uczestnicy ceremonii pogrzebowej Iryny „Czeki” Cybucha w Monastyrze Michajłowskim o Złotych Kopułach w Kijowie, 2 czerwca 2024 r. Iryna „Czeka” Cybuch, 25-letnia sanitariuszka bojowa batalionu medycznego „Szpitalnicy”, ukraińska aktywistka, dziennikarka Telewizji Publicznej „Suspilne Ukraina” zginęła 29 maja podczas ewakuacji rannych na północ od obwodu charkowskiego. W listopadzie 2023 r. Prezydent Ukrainy odznaczył ją Orderem Zasługi III stopnia; w marcu 2024 r. została laureatką nagrody „Ukraińska Prawda-100. Siła kobiet”. Po złożeniu ostatniego hołdu w Kijowie, Iryna Tsybukh zostanie pochowana we Lwowie, skąd pochodziła.
Prezes Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej Andrij Szewczenko pozuje do fotografii przed instalacją uszkodzonych foteli w barwach Ukrainy sprowadzonych z Charkowa do Monachium, 17 czerwca 2024 r. W Niemczech trwają Mistrzostw Europy UEFA Euro 2024, instalacja poświęcona jest obiektom sportowym, które zostały zbombardowane podczas wojny rosyjsko-ukraińskiej. Charków był jednym z miast gospodarzy Mistrzostw Europy w piłce nożnej UEFA Euro 2012. Na potrzeby tych zawodów wybudowano stadion Со́нячний, który później służył jako baza treningowa ukraińskiej drużyny narodowej w piłce nożnej. Został on zniszczony przez rosyjski ostrzał w maju 2022 roku.
Muzyk uliczny gra na pianinie podczas częściowej przerwy w dostawie prądu w Kijowie, 6 czerwca 2024 r. Z powodu rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukraina stanęła w obliczu poważnych niedoborów energii, podczas których część stolicy i kilka regionów pogrążyły się w ciemnościach.
Ukrainki przeskakują ogień podczas tradycyjnych obchodów Nocy Świętojańskiej w pobliżu stolicy Kijowa, 23 czerwca 2024 r. Święto jest nadal obchodzone w Ukrainie, wiele osób wierzy, że skok przez ogień oczyści ich ze złych duchów.
Ukraińscy żołnierze i działacze społeczności LGBTQ podczas „Kyiv Pride 2024” w Kijowie, 16 czerwca 2024 r.
Ania, 5-letnia córka i Katia, żona Władysława Korniychuka, ukraińskiego żołnierza, który zginął w akcji, opłakują jego grób na cmentarzu Łyczakowskim w Dniu Żałoby i Pamięci Ofiar Wojny we Lwowie, 22 czerwca 2024 r.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel podczas ceremonii podpisania porozumienia o bezpieczeństwie między Ukrainą a Unią Europejską w trakcie szczytu Rady Europejskiej w siedzibie UE w Brukseli, 27 czerwca 2024 r.