Exclusive
20
min

Maluj, by wrócić do życia

Namalowałam dziewczynkę z białymi mleczami – jej marzenia i plany uleciały jak puch. A potem poczułam, że wyrosłam z tego tematu. Na drugim obrazie przedstawiłam dorosłą dziewczynę, która w dłoniach trzymała energię. Tę energię dał mi mój mąż. A teraz ona motywuje mnie do dalszego życia – mówi Kateryna, uczestniczka malarskiej terapii dla żon poległych żołnierzy

Maria Syrczyna

Kateryna Borysenko maluje w ramach inicjatywy charytatywnej „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”, Kijów, 2024 r. Zdjęcie: Facebook bohaterki

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Jedna maluje morze, bo to nad morzem poznała swojego męża i tam byli szczęśliwi. Inna maluje trampki, bo uwielbiał, gdy je zakładała. Jeszcze inna kota, bo jej mąż wyglądał jak kot. Albo anioła. Albo wspólne marzenie, które się nigdy nie spełniło...

– Początkowo kobiety, które przychodziły na warsztaty, chciały malować wojnę, czarny ból i nagie drzewa – mówi Ołeh Jurow, artysta z projektu charytatywnego „Tysiąc miłosnych historii. Obrazy żon prawdziwych bohaterów”. – Zasugerowałem jednak, by malowały jasne rzeczy, które kojarzą im się z mężami. Jasne wspomnienie, wspólne marzenie, radosne wspomnienia – by gdy patrzą na obraz, ich nastrój się poprawiał, a nie odwrotnie. Zadziałało.

Pod koniec 2022 roku artysta Ołeh zorganizował pierwszy kurs mistrzowski dla kobiet, które straciły mężów na wojnie. Później zajęcia stały się regularne. Różnią się od lekcji rysunku i klasycznej arteterapii: trwają dwa dni od rana do wieczora, kobiety malują wyłącznie farbami olejnymi i akrylowymi na dużych płótnach. W kursie mistrzowskim biorą udział żony i narzeczone ofiar. Chodzi o to, by ich przestrzeń twórcza była możliwie najbezpieczniejsza.

– Chciałem zrobić dla tych kobiet coś głębszego niż zwykła lekcja malarstwa, która nie dałaby im nic istotnego – mówi Ołeh Jurov. Fot: FB „Tysiąc miłosnych historii. Obrazy żon prawdziwych bohaterów”

– Wszystko może się zdarzyć. Kobiety mogą na przykład płakać przez pierwszą połowę dnia.

Ale malowanie to skuteczny sposób na wyjście z żałoby. Kiedy jesteś w żałobie, jesteś w sobie. A kiedy zaczynasz malować, wydobywasz to, co jest w środku, dajesz to na płótno i stopniowo pozbywasz się ciężkich emocji

Kiedy zebrałem 50-60 płócien, wpadłem na pomysł napisania tekstów towarzyszących obrazom – historii miłosnych. I zorganizowania wystawy obrazów z tymi historiami. Do dziś kobiety namalowały ponad 200 obrazów; odbyły się dwie wystawy: w Kijowie i Krzywym Rogu. Wkrótce będzie trzecia, w Sarnach.

Historia miłosna ujawnia drugą, ukrytą warstwę. Każdy obraz to martwa osoba. To rodzaj ekspozycji historii ludzi, którzy kryją się za tymi obrazami. Mężczyźni, którzy zginęli, to pamięć, a kobiety i ich dzieci to przyszłość. Dlatego ważne jest dla mnie, aby to kontynuować – mówi artysta.

Zdjęcie: „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”

— Kobiety mówią, że ta metoda pomaga im lepiej niż psychoterapeuci. To coś więcej niż ucieczka od trudnych myśli. Widzę, jak kobiety przychodzą do nas w jednym nastroju, a wychodzą za dwa dni z zupełnie innym - mówi Elena Sokałska, szef projektu charytatywnego „Zhiva. Prawdziwe historie miłosne”.

– Kobiety mówią, że ta metoda pomaga im lepiej niż psychoterapeuci – mówi Ołena Sokalska, szefowa projektu charytatywnego „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”. – To coś więcej niż tylko odwrócenie uwagi od ciężkich myśli. Widzę kobiety, które przychodzą do nas z jednym nastrojem, a po dwóch dniach wychodzą z zupełnie innym.

Ołena i Ołeh zaczynali razem, ale z czasem każde z nich skupiło się na własnym projekcie. Dziś oboje pomagają kobietom, które straciły mężów. Inicjatywa „Żywa. Prawdziwe historie miłosne” została uruchomiona przez Ołenę wraz z Aliną Karnauczową, która kieruje stowarzyszeniem żon poległych bohaterów. Wsparli je ukraińscy artyści i fundacja charytatywna Nowoczesna Ukraina. Dziś zajęcia odbywają się już we wszystkich regionach Ukrainy, wzięło w nich udział ponad 100 kobiet. Obrazy uczestniczek wraz z ich historiami miłosnymi są regularnie wystawiane w różnych miejscach.

Niedawno projektem zainteresowała się jedna z największych agencji informacyjnych w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie nie mają doświadczenia ze stratami na taką skalę i są zainteresowani tym, jak działa projekt.

Olena Sokalska (w pomarańczowej bluzie) z uczestniczkami kursu mistrzowskiego. Zdjęcie: „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”

– Zaczęłam to robić, ponieważ inni nie chcieli zajmować się wdowami – mówi Ołena.

Dla państwa to trudny i niepopularny temat, ze względu na straty poniesione w wojnie. A społeczeństwo ma podejście do wdów jest pełne sprzeczności. Nikt nie wie, jak rozmawiać z kobietą w żałobie. I co zrobić z tak wieloma kobietami, które nagle owdowiały

Sama jestem wdową i rozumiem, co czują te kobiety – wyznaje Ołena. – Zazwyczaj kobieta w rodzinie jest przy swoim mężu. A kiedy go traci, czuje się jak rozbity dzban. Nie rozumie, jak dalej żyć i kim jest bez niego.  

Pierwszy rok jest najtrudniejszy. Spędzałaś wszystkie święta ze swoim mężem, a teraz nadchodzą święta i nie ma nikogo, z kim chciałabyś je dzielić.

Wraz z mężem kobieta traci swój krąg towarzyski. Musi zacząć swoje życie od zera i znaleźć nowych ludzi, których polubi. Musi od czegoś zacząć, aby przejść do nowego stanu. My dajemy kobiecie mały, radosny powód do wykrzesania z siebie tego impulsu.

Zdjęcie: „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”

Obraz i stojąca za nim historia stają się punktem wyjścia do nowego życia. Bo kobiety wkładają w obraz emocje, którymi nie mogą podzielić się z nikim innym. Wdowy nie mogą powiedzieć swoim dzieciom ani przyjaciołom, co nagromadziły w środku, ponieważ tylko te, których mężowie zginęli w ten sam sposób, mogą zrozumieć ich uczucia.

Kobieta, która straciła ukochanego, w pewnym sensie umiera razem z nim. Nie ma znaczenia, jak długo żyli razem: trzy miesiące czy 30 lat. Przychodziły do nas różne kobiety, ale wszystkie mają podobną sytuację: najpierw długo czekają na wiadomość, potem ją otrzymują – i to wszystko, nic więcej nie mogą zrobić... Żaden psycholog nie może im pomóc. Mieliśmy takie, które pracowały już z 20 psychologami i brały antydepresanty. Jest niewielu profesjonalnych specjalistów i wiele kobiet potrzebuje pomocy.

Zdjęcie: „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”

6-8 dziewcząt zbiera się w studiu, w którym są tylko profesjonalne artystki i kobiety takie jak one. Żadna z nich nigdy nie trzymała pędzla w ręku, ale pod okiem artystów nagle tworzą prawdziwe dzieła sztuki. Kiedy kobieta sama maluje obraz, widzi rezultat i czuje swoją wartość jako osoby kreatywnej.

A inni wokół niej mówią: „Jesteś utalentowana, powinnaś to kontynuować, bardzo się cieszymy”. Nie słyszy słów współczucia, ale podziw dla jej talentu. A to inspiruje ją do zrobienia czegoś nowego.

Efekt warsztatów malarskich jest długotrwały. Dzieci jednej z uczestniczek naszych zajęć powiedziały nam, że ich matka nie chciała nic robić po śmierci ojca: ani pracować, ani utrzymywać kontakty. Po namalowaniu własnego obrazu wróciła do szkoły, w której kiedyś pracowała. Ożyła.

Miejscem, w którym wdowy zwykle spotykają się i rozmawiają, jest cmentarz. Albo ściana pamięci na cmentarzu. Albo miejsce jakiejś uroczystości, na której wręczają pośmiertne odznaczenia. Nic z tego nie budzi radosnych emocji.

Tutaj, w pracowni, pracują z jasnymi kolorami, malują coś lekkiego, komunikują się w przyjemnej atmosferze. A kiedy przychodzą na wystawy, czytają sobie nawzajem swoje historie. Zdarzało się, że podczas takiego czytania dowiadywały się, że ich mężowie walczyli razem. To wszystko daje siłę.

Zdjęcie: „Żywa. Prawdziwe historie miłosne”

– Kiedy zwraca się do mnie grupa kobiet, które chcą zorganizować takie zajęcia w swojej społeczności, szukam artystów zdolnych poprowadzić warsztaty za pośrednictwem Związku Lokalnych Artystów. Szukam też wygodnej przestrzeni związanej ze sztuką, bo atmosfera powinna być inspirująca.

Materiały (farby, płótna, pędzle, palety itp.) dla jednej kobiety kosztują od 1000 hrywien. Artyści pracują za darmo jako wolontariuszki.

„Kobieta musi od czegoś zacząć, aby przejść do nowego stanu. My dajemy jej mały, radosny powód do wykrzesania z siebie tego impulsu”. Fot: Francisco Seco/AP/East News

– Zaproponowano mi malowanie, gdy minął niecały rok od śmierci mojego ukochanego – mówi Kateryna Borysenko. – To było dla mnie bardzo trudne. Malowanie zdawało się wyłączać przepływ ciężkich myśli, skupiałam się wyłącznie na obrazie. Próbowałam przedstawić swoje uczucia na płótnie. Przedstawiłam je i uwolniłam.

Namalowałam dziewczynkę z białymi mleczami – jej marzenia i plany uleciały jak puch. A potem poczułam, że wyrosłam z tego tematu. Na drugim obrazie przedstawiłam dorosłą dziewczynę, która w dłoniach trzymała energię. Tę energię dał mi mój mąż. Teraz ona motywuje mnie do dalszego życia…

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Redaktorka i dziennikarka.

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz

Za ustawą głosowało 227 posłów, 194 było przeciw, a siedmiu wstrzymało się od głosu.

Wcześniej posłowie przegłosowali wniosek o przystąpienie do trzeciego czytania projektu bez ponownego kierowania go do komisji oraz zagłosowali przeciwko wnioskowi koła poselskiego Konfederacji Korony Polskiej o odrzucenie ustawy w całości. Odrzucili także poprawki i wnioski mniejszości zgłoszone przez opozycję.

Poparcia nie uzyskały propozycje klubu PiS dotyczące m.in. zaostrzenia kar dla osób nielegalnie przekraczających granicę, wprowadzenia kary za propagowanie banderyzmu, wydłużenia z 3 do 10 lat minimalnego okresu nieprzerwanego pobytu w Polsce wymaganego do uznania cudzoziemca za obywatela polskiego oraz ograniczenia możliwości zaciągania kredytów i pożyczek przez Bank Gospodarstwa Krajowego na rzecz Funduszu Pomocy.

Posłowie odrzucili również wnioski mniejszości zgłoszone przez Klaudię Jachirę (KO), która chciała m.in. powiązania świadczenia 800 plus z aktywnością zawodową nie tylko cudzoziemców mieszkających w Polsce, ale również polskich obywateli.

Poparcia nie uzyskała również poprawka koła Razem, która przywracała warunki wypłaty świadczeń do stanu z poprzedniego projektu ustawy.

Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu weryfikacji prawa do świadczeń na rzecz rodziny dla cudzoziemców oraz o warunkach pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa został opracowany po tym, jak pod koniec sierpnia prezydent Karol Nawrocki poinformował, że nie podpisał nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Swoją decyzję motywował m.in. tym, że świadczenie 800 plus powinni dostawać tylko ci Ukraińcy, którzy pracują w Polsce.

800 plus dla obcokrajowców

Regulacja uszczelnia system otrzymywania świadczeń na rzecz rodziny przez cudzoziemców. Prawo do tych świadczeń zostanie powiązane z aktywnością zawodową oraz nauką dzieci w polskiej szkole, z wyjątkami dotyczącymi np. osób z niepełnosprawnościami. Dodatkowo prawo do świadczeń będzie powiązane z uzyskiwaniem przez cudzoziemców co najmniej 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę, co oznacza, że w 2025 roku będzie to 2333 zł brutto.

ZUS co miesiąc będzie sprawdzał, czy cudzoziemcy byli aktywni zawodowo. Jeżeli w danym miesiącu obcokrajowiec nie był aktywny, to świadczenie będzie wstrzymywane, a przelew nie zostanie wysłany. ZUS będzie także weryfikował w rejestrze komendanta głównego Straży Granicznej, czy dany cudzoziemiec nie wyjechał z Polski.

Aby umożliwić lepszą identyfikację cudzoziemców ubiegających się o świadczenia oraz ich dzieci, wprowadzony zostanie obowiązek posiadania numeru PESEL. Przy nadawaniu PESEL weryfikowany będzie także pobyt dzieci na terytorium Polski.

Nowe przepisy przewidują także integrację baz danych różnych instytucji, co ma pozwolić na skuteczniejsze monitorowanie uprawnień cudzoziemców oraz wyeliminować próby wyłudzania świadczeń.

Wprowadzone zostaną również ograniczenia dotyczące możliwości korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej przez dorosłych obywateli Ukrainy. Chodzi m.in. o programy zdrowotne, rehabilitację leczniczą, leczenie stomatologiczne czy programy lekowe.

Zgodnie z ustawą dotychczasowe przepisy dotyczące legalności pobytu obywateli Ukrainy, którzy uciekli przed wojną, zostaną przedłużone do 4 marca 2026 r.

Nowe rozwiązania mają wejść w życie zasadniczo z dniem następującym po ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.

Teraz ustawa trafi do Senatu. (PAP)

20
хв

800 plus dla cudzoziemców. Sejm zdecydował

Polska Agencja Prasowa

Co zrobić, zanim jeszcze coś się zacznie

1. Przede wszystkim uporządkuj dokumenty. Zacznij właśnie od tego, nawet jeśli nie planujesz nigdzie się przeprowadzać. Sprawdźcie – ty i cała twoja rodzina – czy wasze paszporty są ważne, sprawdźcie ubezpieczenia, zbierzcie wszystkie dowody osobiste, akty urodzenia, małżeństwa, książeczki wojskowe, prawa jazdy, dokumenty dotyczące mieszkania, waszego wykształcenia itp. Umieśćcie je w jednym plecaku ewakuacyjnym. Dodajcie do niego naładowany powerbank i leki – indywidualne, przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, uspokajające, przeciwhistaminowe, środki na zaburzenia jelitowe, a także środki antyseptyczne, bandaże, plastry i opaskę uciskową do tamowania krwawienia. Plecak umieście w bezpiecznym miejscu, które w przypadku alarmu będzie waszym schronieniem.

2. Napełnij do pełna bak paliwa (warto też mieć zapasowy kanister). Ci, którzy zlekceważyli tę radę, 24 lutego 2022 r. w Ukrainie musieli godzinami stać w kolejkach na stacjach benzynowych.

3. Sprawdź, gdzie znajduje się najbliższe schronienie (schron przeciwbombowy, piwnice, podziemne parkingi). W Polsce jest niewiele dobrych schronów. W Warszawie jest metro, którego stacje mogą służyć jako schronienie, lecz w wielu miastach nie ma żadnych schronów. Przygotuj się. Zapytaj burmistrza o lokalizację schronień, przygotuj piwnicę w swoim domu, zgromadź w niej wodę. Jeśli będziesz musiał udać się do schronu, zabierz ze sobą plecak ewakuacyjny.

4. Przejdź kurs pierwszej pomocy. Umiejętność zakładania opaski uciskowej może ocalić życie twoje lub któregoś z twoich bliskich.

Gdy usłyszysz syrenę alarmu powietrznego

1. Pamiętaj, że okna to miejsca podwyższonego zagrożenia. Jedną z głównych przyczyn obrażeń ludzi podczas wybuchów są kawałki szkła, które fala uderzeniowa poruszająca się z prędkością ponaddźwiękową rozrzuca na odległość 10-15 metrów. Nigdy nie stój przy oknie podczas alarmu powietrznego.

Popularna na początku wojny rada, by otwierać okna, zmniejszając w ten sposób ciśnienie wewnątrz budynku i niszczycielską siłę fali uderzeniowej, nie działa. Nie trać na to czasu.

Najskuteczniejszym sposobem ochrony przed odłamkami jest zaklejenie okien odporną na uderzenia folią ochronną. Niedrogim sposobem jest też zaklejenie szyb taśmą klejącą na krzyż – ale by było skuteczne, należy zakleić całą szybę, nie pozostawiając żadnych wolnych miejsc. „Nie jest to zbyt estetyczne, taśma sprawia, że okna stają się nieprzezroczyste, a potem pozostają ślady po kleju. Ale kiedy niedawno dron uderzył w sąsiedni dom, a fala uderzeniowa wybiła niemal wszystkie szyby w oknach naszego, moje okno było jedynym, które pękło, ale szyba nie rozsypała się na kawałki. Śpię pod tym oknem i gdyby nie to, że je zakleiłam, mogłabym poważnie ucierpieć” – mówi moja przyjaciółka.

Gęste zasłony w pewnym stopniu pomagają powstrzymać odłamki. Czasami ludzi ratują też grube koce, którymi się owijają na czas snu.

2. Ludzie z doświadczeniem z nalotów powtarzają: „Między tobą a ulicą muszą być co najmniej dwie ściany”. Oznacza to, że podczas alarmu nie należy przebywać w pokojach z oknami. Najbezpieczniejsze są łazienki bez okien, korytarze i pomieszczenia gospodarcze.

Doświadczenie Ukraińców pokazuje, że „zasada dwóch ścian” zwiększa bezpieczeństwo w większości przypadków (nalot dronów, spadające odłamki, fale uderzeniowe), ale nie może zagwarantować ochrony w razie bezpośredniego trafienia ciężkim pociskiem

Jeśli chowasz się w korytarzu lub łazience między dwiema ścianami, zadbaj o to, by nie było tam dużych luster, których odłamki mogłby cię zranić.

Rada od wojska: jeśli z jakichś powodów możesz przebywać tylko w pomieszczeniu z oknem, usiądź na podłodze, pochylając głowę do kolan i odsuwając się co najmniej pół metra od zewnętrznej ściany. Zakryj uszy i otwórz usta — pomoże to chronić twoje płuca i słuch przed wpływem fali uderzeniowej.

3. Szafa nie jest schronieniem. Powszechnym błędem jest chowanie się w szafie. To śmiertelna pułapka. Możesz zostać zasypany, nie będziesz w stanie się wydostać, ratownicy cię nie znajdą. Nie szukaj schronienia pod szafą ani w jej wnętrzu, ale przy jej tylnej ścianie, na zewnątrz.

4. Samochód też cię nie ochroni. Jeśli podczas ataku dronów prowadzisz samochód, wyłącz światła i zatrzymaj się. Nie próbuj szybko gdzieś dojechać. Stań na poboczu, wyjdź z samochodu i udaj się do najbliższego schronienia. Jeśli takiego nie ma, połóż się na ziemi – najlepiej za nasypem, betonową ścianą lub w jakimkolwiek zagłębieniu (dole, wykopie). I z dala od samochodu, bo ten może się zapalić. Światło i ruch to informacje wykorzystywane przez drony.

Osoby mieszkające w prywatnych domach radzą, by nie zostawiać samochodu na noc pod oknami. Zamiast tego wybierz najciemniejsze zakątki podwórka, miejsce pod wiatą, a najlepiej pod siatką maskującą.

Gdy usłyszałeś wybuch, a potem wszystko ucichło

1. Przez pierwsze 5-10 minut nie ruszaj się i milcz. Czekaj. Bardzo często po pierwszym wybuchu następuje drugi. Nie wychodź tylko po to, żeby się rozejrzeć: konstrukcje budynku mogą być uszkodzone, dach może się zawalić, zardzewiałe elementy mogą spaść, a przewody elektryczne mogą zwisać pod napięciem. Poczekaj na oficjalny sygnał odwołania alarmu.

2. Jeśli twój dom został trafiony, w miarę możliwości zakręć gaz i wodę. To zapobiegnie pożarowi i zalaniu.

3. W przypadku trafienia najpierw zadzwoń do bliskich, a nie do służb ratowniczych. Linie alarmowe będą przeciążone. Twoi bliscy pierwsi powinni się dowiedzieć, że żyjesz. I to oni mogą najszybciej zorganizować pomoc.

Myślisz, że tobie nigdy nie przydarzy się coś takiego? Oby tak było, ale twoje bezpieczeństwo w większym stopniu niż myślisz zależy od tego, jak dobrze jesteś przygotowany. To nie paranoja. To rutyna przetrwania, która uratowała już tysiące ludzkich istnień.

20
хв

Sprawdzone na własnej skórze: porady od tych, którzy żyją pod ostrzałem

Maria Syrczyna

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

Trzy lata bez snu, dwa bez wieści

Ексклюзив
20
хв

Wolontariuszka Iryna Razin: „Niespokojni ludzie są zawsze nadaktywni. Czasami nawet pytają mnie: „Czy jest jakiś sposób, żeby cię wyłączyć?”

Ексклюзив
20
хв

Sprawa 800 plus dla Ukraińców, czyli o europejskich wartościach

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress