Exclusive
20
min

Lekcje z wojny rosyjsko-ukraińskiej

Negocjacje z Rosją powinny mieć na celu przyznanie się do winy, a nie ustalanie, jaki pokój w mieszkaniu ofiary zajmie przestępca.

Hanna Malar

Ukraiński żołnierz na linii frontu. Bachmut, obwód doniecki, sierpień 2023. Zdjęcie: libkos/AP/Eastern News

No items found.

Zostań naszym Patronem

Dołącz do nas i razem opowiemy światu inspirujące historie. Nawet mały wkład się liczy.

Dołącz

Postrzeganie tej wojny wyłącznie jako „rosyjsko-ukraińskiej” nie odzwierciedla jej istoty. W rzeczywistości nie jest to tylko wojna dwóch państw. To wojna wartości i kultur: zachodnich i wschodnich. Wynika to bardzo jasno z natury walki. Pomimo faktu, że Ukraina stała się ofiarą agresji i istnieje ryzyko utraty państwa, przestrzega zasad i zwyczajów wojennych ustanowionych przez prawo międzynarodowe i zachowuje wszelkie praktyki demokratyczne. Rosja przeciwnie, walczy bez reguł i przekroczyła wszystkie granice dewaluacji ludzkiego życia i ludzkiej godności.

Kluczowym pytaniem tej wojny jest to, czy państwo wyznające demokratyczne zasady i wartości może pokonać państwo totalitarne?

Jeśli Ukraina zacznie przegrywać, będzie to oznaczać zniszczenie demokracji przez totalitaryzm, zachodnie wartości przez dzikie barbarzyństwo. A co najważniejsze, da Putinowi impuls do kontynuowania agresji na kraje Unii Europejskiej. Ponieważ walczy przede wszystkim przeciwko demokratycznej ścieżce rozwoju wybranej przez Ukrainę. Putin konkuruje z Ukrainą i światem zachodnim, i stara się udowodnić wyższość systemu państwowego i ideologii, którą stworzył.

Obecna sytuacja: wnioski i prognozy

Dwa lata inwazji na pełną skalę pozwalają na systematyczne spojrzenie na walki i wyciągnięcie pewnych wniosków i prognoz. Tak więc na razie cel Rosji pozostaje niezmieniony - zajęcie całego terytorium Ukrainy. Pierwszy plan Rosjan — zajęcie Kijowa w tydzień — nie powiódł się. A teraz wyznaczyli sobie termin 2026 roku i postanowili przejść etapami, zaczynając od zdobycia regionów Doniecka i Ługańska.

W autobusie ewakuacyjnym. Obwód doniecki, kwiecień 2022. Zdjęcie: Evgeniy Maloletka/AP/Eastern News

W 2023 roku głównym kierunkiem ofensywy Rosji był wschód Ukrainy. Tam przez cały rok siły rosyjskie próbowały iść naprzód w 5 kierunkach, co tydzień wystrzeliwały setki tysięcy pocisków, intensywnie wykorzystywały lotnictwo i swoje najlepsze jednostki szturmowe. Rosjanie mieli znaczną przewagę pod względem liczby ludzi i broni, jednak armia ukraińska mocno powstrzymała presję wroga i wyrządziła mu znaczne szkody. Na przykład w 2023 roku najpotężniejsza prywatna armia rosyjska Wagnera została zniszczona w walkach o Bachmut.

W bitwach ulicznych Rosjanie zawsze przegrywają z Ukraińcami, więc mogą wygrywać tylko zamieniając nasze miasta w popiół z 500-kilogramowymi bombami

W 2023 r. Rosjanie odbudowali zasoby utracone w 2022 roku, zwiększyli wielkość produkcji obronnej i zgromadzili siły na kolejną fazę wojny. Można więc założyć, że dzięki nowym siłom będą kontynuować agresję. Ponadto warto wziąć pod uwagę czynnik wyborów prezydenckich w Rosji, które powinny odbyć się już w marcu 2024 r. Podbicie Awdijiwki za wszelką cenę, kosztem nieuzasadnionych strat było spowodowane właśnie wyborami. Rosjanie nie mogli przejąć kontroli nad Awdijiwką przez prawie dwa lata, ale aby zademonstrować wyborcom Putina, że wygrywają poszli tradycyjną rosyjską ścieżką — nie licząc się z ceną.

Ich bitwy o ukraińskie miasta przeszły już do historii jako najbardziej kosztowne i bezsensowne

Teraz sytuacja na froncie jest niezwykle trudna. Rosjanie zwiększają presję na wschodzie, próbując jednocześnie przebić się przez obronę w kilku kierunkach. Armia ukraińska broni się, choć brakuje broni.

Lekcje dla Europy i świata

Ukraina chroni dziś granic Unii Europejskiej, ponieważ imperialne ambicje Rosji wykraczają daleko poza granice naszego kraju. A to zagrożenie nie jest hipotetyczne, ale bardziej realne niż kiedykolwiek. Tak jak Rosja przygotowywała się do wojny z Ukrainą, tak gotuje się do wojny z Unią. To tylko niektóre z dowodów: finansowanie partii politycznych i projektów, mediów, wydarzeń artystycznych i kulturalnych, wzmocnienie sieci agencyjnej, finansowanie wielotysięcznej fabryki botów i trolli w sieciach społecznościowych krajów europejskich. Istnieje wiele oznak prób wpływania na opinię publiczną i procesy polityczne krajów Unii Europejskiej. W Ukrainie wszystkie wymienione znaki okazały się jednym z etapów przygotowań do wojny.

Aby powstrzymać Rosję, musimy najpierw pozbyć się wszelkich złudzeń i wyciągnąć wnioski z tej wojny

Lekcja pierwsza: nie należy przewidywać działań Rosji, kierując się logiką. Na przykład błędne jest zakładanie, że Rosja jest słabsza od krajów NATO, więc nie odważy się zaatakować. Istnieje wiele historycznych przykładów, w których Rosja nie docenia swoich sił i angażuje się z góry przegrane operacje.

Nawet w wojnie z Ukrainą Rosjanie nie mogli wziąć pod uwagę siły ukraińskiego oporu i zaatakowali Kijów, choć nie mogli go zdobyć

Lekcja druga: nie należy wierzyć Rosji, że chce negocjować. Federacja Rosyjska aktywnie promuje narrację gotowości do procesu negocjacyjnego. Pomysł ten stanowi poważne zagrożenie dla utrzymania pokoju na całym świecie, ponieważ takie negocjacje będą legalizować na arenie międzynarodowej przestępstwo agresji. Nie można negocjować z przestępcą.

Nasza suwerenność, nasze granice, nasze terytoria - nie mogą być omawiane z agresorem. Ponieważ będzie to kontynuacja agresji i narzucanie woli agresora

I to nie tylko problem Ukrainy i Rosji, ponieważ agresja narusza dobro wspólne. Dlatego jeśli Federacja Rosyjska w wyniku negocjacji przejmie kontrolę w jakiejkolwiek formie nad jakąkolwiek częścią naszych terytoriów, będzie to oznaczać dla wszystkich innych krajów, że „było to możliwe”. Atakuj, a następnie, poprzez negocjacje, zabieraj część terytoriów suwerennego państwa.

Tysiące lejów po rosyjskich bombach. Bachmut, obwód doniecki, listopad 2022. Zdjęcie: Alex Babenko/East News

Jakie są więc możliwe negocjacje w przypadku przestępstwa? Wyłącznie mogą dotyczyć oskarżenia, zakresu i wysokości kary. Oznacza to, że w zamian za zakończenie przestępstwa popełnionego przez agresora możemy zrezygnować nie z terytoriów, ale z części naszego prawa do pociągnięcia Federacji Rosyjskiej do międzynarodowej odpowiedzialności karnej i odszkodowania za wyrządzone szkody. Instytucja negocjacji i umów z przestępcą znajduje się w ustawodawstwie wielu krajów świata. Są to jednak negocjacje mające na celu przyznanie się do winy i pomoc w śledztwie w zmniejszeniu kary, a nie ustalanie, jaki pokój w mieszkaniu ofiary zajmie przestępca.

Oznacza to, że negocjacje w sprawie utraty naszych terytoriów są faktyczną legalizacją międzynarodowej przestępstwa agresji

Kolejna lekcja tej wojny— dzisiejszy świat nie dysponuje skutecznym narzędziem sądowym, które mogłoby pociągnąć państwa do międzynarodowej odpowiedzialności karnej za przestępstwa agresji, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. W 2015 roku Ukraina złożyła wniosek do Międzynarodowego Trybunału Karnego w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję. Śledztwo trwa od 9 lat. W tym czasie działania agresora nie zostały ocenione przez sąd międzynarodowy. A sam agresor nadal popełnia międzynarodowe przestępstwo.

Problem międzynarodowej odpowiedzialności karnej za agresję jest jednak znacznie głębszy niż w przypadku Ukrainy. Od czasu procesów norymberskich żaden kraj na świecie nie został skazany za przestępstwo agresji. Wyroki były tylko za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości, które w warunkach wojny wywodzą się z agresji.

Oznacza to, że dziś na świecie wymiar sprawiedliwości międzynarodowej nie działa jako narzędzie zapobiegania wojnom i przeciwdziałania wojnom oraz nie pociąga wojskowo-politycznego przywództwa krajów agresora do odpowiedzialności za agresję

Kolejna lekcja Dziesięć lat tej wojny pokazuje, że tylko broń odwetowa i natychmiastowa reakcja na jej działania mogą powstrzymać Rosję. W ciągu 10 lat taktyka „nie denerwować Putina” okazała się nieskuteczna, a nawet szkodliwa, ponieważ z powodu opóźnień w pomocy straciliśmy możliwość powstrzymania przywódcy Kremla w latach 2014-2015. W rezultacie miał czas na przygotowanie inwazji na pełną skalę.

Wnioski

Czy zatem państwo, które wyznaje demokratyczne zasady i wartości, może pokonać państwo totalitarne? Codziennie staramy się odpowiadać na to pytanie na polu bitwy.

Słynny teoretyk wojny generał dywizji Carl von Clausewitz wierzył, że w wojnie między cywilizowanymi i dzikimi ludami zwycięży ten ostatni. Bo wojny prowadzone przez dzikich ludzi są bardziej gwałtowne i bardziej destrukcyjne. Rosja jest nie tylko „dzika” i walczy bez reguł. Nadal ma przewagę pod względem liczby ludzi i broni. Jednak nawet w takich warunkach armia ukraińska zdołała obronić stolicę, wyzwolić północ kraju, region Charkowa i Chersonia podczas dwóch lat wojny na pełną skalę. Od dwóch lat, w codziennych zaciętych walkach, Siły Zbrojne Ukrainy powstrzymują potężną rosyjską ofensywę na wschodzie.

Motywacja i profesjonalizm ukraińskiego wojska wywołuje zachwyt na całym świecie. Ukraińcy będą bronić swojego kraju do końca

Ale jedynym sposobem na wygranie wojny z „dzikim” jest przewaga broni. Ukraina nie będzie w stanie samodzielnie stworzyć tej przewagi. Dlatego odpowiedź na pytanie — czy państwo demokratyczne może pokonać agresję państwa totalitarnego — leży w rękach naszych partnerów i sojuszników.

Hanna Malar: Bez zachodnich partnerów Ukraina nie będzie w stanie stworzyć przewagi w broni. Na zdjęciu: Joe Biden, Emmanuel Macron, Olaf Scholz i Rishi Sunak na szczycie G7. Japonia, maj 2023. Zdjęcie Jonathan Ernst/AP/East News

Redakcja Sestry.eu nie zawsze podziela opinię autorów blogów

No items found.
Р Е К Л А М А
Dołącz do newslettera
Thank you! Your submission has been received!
Oops! Something went wrong while submitting the form.

Wiceministerka obrony Ukrainy (2021—2023). Prawniczka. Jest autorką ponad 40 prac naukowych z zakresu zbrodni przeciwko bezpieczeństwu narodowemu, zbrodni wojennych i przeciwko pokojowi. Wykładała w Narodowej Szkole Sędziów Ukrainy w zakresie kryminalnej i prawnej kwalifikacji wojennych agresywnych, i innych zbrodni popełnianych w strefie walki. Opracowała ocenę prawną wydarzeń na Krymie i we wschodniej Ukrainie, która jest wykorzystywana w praktyce śledczej i sądowej. Była ekspertką jednostek Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w zakresie komunikacji strategicznej.

Zostań naszym Patronem

Nic nie przetrwa bez słów.
Wspierając Sestry jesteś siłą, która niesie nasz głos dalej.

Dołącz

Jako kobiety musimy polegać na sobie i bliskich osobach, którym naprawdę możemy zaufać. Rozdzierająca serce historia 25-letniej Lizy, brutalnie zgwałconej i zamordowanej w Warszawie, przypomniała nam, kobietom, że nasze krzyki i zwykłe mówienie „nie” nigdy nie zostaną przez mężczyzn w pełni zrozumiane.
Czytanie newsów i doświadczanie świata jako kobieta skłoniło mnie więc do poszukiwania sposobów, w jakie mogę się chronić.

Zajęcia z samoobrony, gaz pieprzowy, taksówki – to wszystko jest skuteczne. Ale bardzo frustruje mnie to, że „bezpieczeństwo” oznacza, że muszę wydawać więcej pieniędzy, a przede wszystkim dawać te pieniądze firmom należącym do mężczyzn.
Postanowiłam więc sprawdzić, w jaki sposób mogłabym przynajmniej finansować pomysły kobiet.

I tak natknęłam się na aplikację Aplikacja SafeMe, stworzoną i monitorowaną przez młode kobiety, które, jak ja, szukały rozwiązań pomagających się chronić. Ku mojemu zaskoczeniu komentarze pod reklamą aplikacji były przerażające, a wielu mężczyzn wyśmiewało kobiety za to, że chcą czuć się bezpieczniej, albo szerzyło rasizm. To skłoniło mnie do bliższego zbadania aplikacji.

Aplikacja ma dwa tryby: „Zamów obserwację” i„Wezwij pomoc”. Jeśli wybierzesz: „Zamów obserwację”, „Asystent Bezpieczeństwa SafeMe będzie nadzorować Twój przejazd, sprawdzając, czy przemieszczasz się wyznaczoną trasą, a w razie zagrożenia powiadomi odpowiednie służby porządkowe. Wystarczy, że określisz środek transportu i wybierzesz punkt docelowy w aplikacji, a my będziemy czuwali nad Twoim bezpieczeństwem”.

Z kolei w trybie „Wezwij pomoc” czytamy: „W sytuacjach zagrożenia lub poczucia uzasadnionego niebezpieczeństwa skorzystaj z aplikacji i wezwij pomoc.
Za pomocą jednego przycisku zawiadomisz Asystenta Bezpieczeństwa SafeMe, który skieruje odpowiednie służby do Twojej lokalizacji.”

Dzięki temu nie musisz dzwonić na policję i podawać swojej lokalizacji czy wyjaśniać, w jakiej jesteś sytuacji – bo aplikacja już to śledzi. Zdecydowałam się na jej zainstalowanie i od tamtej pory z niej korzystam (miesięczny abonament wynosi 12,49 zł).
Na rynku dostępne są również inne aplikacje, takie jak HomeGirl, Uber Women czy Bolt Women, z których często korzystam, wracając do domu.

Wiem, że aplikacja nie jest rozwiązaniem w przypadku braku poczucia bezpieczeństwa, którego doświadczamy my, kobiety.

Krzepiąca jest jednak świadomość, że istnieje społeczność kobiet, które troszczą się o siebie nawzajem, by stworzyć przestrzenie (nawet w Internecie), gdzie możemy czuć się bezpiecznie.
20
хв

Jak się chronię w Polsce

Melania Krych

Można ją umownie nazwać „listą Nawrockiego”. Prawdą jest, że Polska to republika parlamentarno-prezydencka, w której formalne kompetencje głowy państwa nie są obszerne. Jednak wypowiedzi Karola Nawrockiego podczas wyścigu prezydenckiego wymagają od Ukrainy radykalnych zmian w podejściu do dialogu z Warszawą. Obecny prezydent-elekt jest katalizatorem potrzebnych zmian w stosunkach Polski i Ukrainy, dlatego „listę Nawrockiego” należy tworzyć już teraz.

  1. Nowy traktat o przyjaźni i współpracy. Warto przypomnieć, że Traktat o dobrym sąsiedztwie, przyjaznych stosunkach i współpracy między Ukrainą a Rzecząpospolitą Polską został podpisany i ratyfikowany jeszcze w 1992 roku. Jest to logiczne, biorąc pod uwagę pierwszeństwo Polski w kwestii uznania niepodległości Ukrainy, jednak dziś przyjęcie nowej wersji Traktatu jest krokiem aktualnym. Warszawa i Kijów rozpoczęły odpowiednie konsultacje u szczytu kadencji prezydenta Andrzeja Dudy, a zakończenie tego procesu pozwoliłoby przerzucić logiczny pomost między jedną a drugą prezydenturą.

  2. Decyzja o kontynuacji ekshumacji ofiar Wołynia. Decyzja o przeprowadzeniu ekshumacji w Pużnikach (obwód tarnopolski) pozwoliła zneutralizować negatywny efekt kolejnego aktu wandalizmu na mogile żołnierzy UPA na górze Monastyr. Jednak kontynuacja ekshumacji jest logiczna, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że Nawrocki przed wyborem na prezydenta RP był prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Krok ten pozwoli zminimalizować negatywne skutki oczekiwanego udziału Karola Nawrockiego w lipcowych wydarzeniach związanych z agresywnym upamiętnianiem ofiar Zbrodni Wołyńskiej.

  3. Zaangażowanie Polski jako mediatora w proces negocjacyjny z FR. Warszawę charakteryzują niebezpodstawne ambicje dyplomatyczne. Choć prezydent Polski, w odróżnieniu od swojego ukraińskiego odpowiednika, nie nominuje ministrów obrony i spraw zagranicznych, będzie starał się wpływać na politykę zagraniczną i obronną. Dlatego aktywniejsze pośrednictwo Polski w dialogu rosyjsko-ukraińskim może być korzystne zarówno dla Kijowa, jak i dla Warszawy.

  4. Udział w obchodach piątej rocznicy utworzenia Trójkąta Lubelskiego. W tym roku ta geopolityczna konstrukcja w regionie bałtycko-czarnomorskim obchodzi swoje pięciolecie, jednak w ostatnich miesiącach w polskiej retoryce polityki zagranicznej bardziej widoczny jest Trójkąt Weimarski (Niemcy – Polska – Francja). Niemniej jednak zarówno Trójkąt Lubelski, jak i utworzona dziesięć lat temu w tym mieście Polsko-Litewsko-Ukraińska Brygada im. Księcia Konstantego Ostrogskiego, mogą służyć wzmocnieniu bezpieczeństwa regionalnego. Warto to „sprzedać” Karolowi Nawrockiemu i członkom jego zespołu.

  5. Aktywizacja udziału Ukrainy w projekcie Trójmorza. Zainicjowany przez prezydentów Polski i Chorwacji projekt rozwoju krajów między Adriatykiem, Bałtykiem a Morzem Czarnym powinien politycznie przetrwać swoich założycieli – Andrzeja Dudę i Kolindę Grabar-Kitarović. Dla Karola Nawrockiego może to być element własnej aktywności w polityce zagranicznej, a dla Ukrainy – szansa na zwiększenie podmiotowości na arenie międzynarodowej. Ponadto Ukraina posiada rozbudowany system przesyłu gazu, który należy wykorzystywać do tranzytu gazu ziemnego.

  6. Wznowienie dialogu na temat udziału Polski w procesie odbudowy Ukrainy. Przedstawiciele polskiego biznesu od ponad dwóch lat próbują uzyskać od Ukrainy odpowiedź na pytanie dotyczące ich udziału w procesie odbudowy Ukrainy. Słusznie przypuszczają, że przedstawiciele różnych korporacji transnarodowych mogą ich odsunąć dosłownie w ostatniej chwili. Warto tu przypomnieć obietnicę Nawrockiego z debaty telewizyjnej o „wysyłaniu na Ukrainę nie polskich żołnierzy, a polskich biznesmenów” i podchwycić ją.

  7. Promowanie „nowego prometeizmu”. Opierając się na publicznym wizerunku nowo wybranego prezydenta Polski, Ukraina mogłaby zaproponować mu „nowy prometeizm” – koncepcję przeciwdziałania Rosji i jej wpływom w regionie bałtycko-czarnomorskim. Twórczo reinterpretując dziedzictwo Józefa Piłsudskiego, ukraińskie kierownictwo mogłoby spróbować stworzyć atmosferę zaufania w stosunkach z Warszawą.

Zamiast posłowia. Ukraina ma dwa miesiące na sformułowanie polityki wobec Nawrockiego i Polski, na czele której stanie on w sierpniu. Piłka jest po stronie ukraińskiej, i szanse na porozumienie z politykiem będącym nową postacią w polityce są wysokie.

20
хв

Po wyborach w Polsce: "Lista Nawrockiego" jako szansa dla Kijowa 

Jewhen Magda

Możesz być zainteresowany...

Ексклюзив
20
хв

GIDNA, czyli na ratunek ofiarom gwałtów

Ексклюзив
20
хв

Nie będzie Norymbergi dla rosyjskich zbrodniarzy?

Ексклюзив
20
хв

"Matka zakryła syna swoim ciałem jak tarczą". Dochodzenie w sprawie ostrzelania konwoju z cywilami przez rosyjskie wojsko w obwodzie kijowskim

Skontaktuj się z redakcją

Jesteśmy tutaj, aby słuchać i współpracować z naszą społecznością. Napisz do nas jeśli masz jakieś pytania, sugestie lub ciekawe pomysły na artykuły.

Napisz do nas
Article in progress